- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
29 maja 2014, 21:37
Od ponad pół roku jestem z moim facetem. Znamy się jakieś 2 lata, poznałam go jak był w związku ze swoją byłą. Mieszkamy niedaleko siebie jakieś 20 minut drogi na pieszo, spędzamy razem tylko weekendy, to jest dla mnie zbyt mało czasu około 4-5 godzin w piatek, sobote i niedziele. Chciałabym sie z nim częściej widywać, jednak to ja zawsze muszę wyjść z inicjatywą spotkania w tygodniu, Ok, rozumiem że ma pracę, ale czy on czasem nie mógłby zaproponować spaceru, krótkiego spotkania w tygodniu? Przecież nie mamy do siebie daleko. Czuję się dziwnie w tym związku. Jak się widzimy jestem szczęśliwa, jednak czekając na spotkanie cały tydzień czuję się niedoceniana. Nie dzwoni do mnie NIGDY, jedynie piszemy smsy, na dzien dobry i na dobranoc. Wszystko. Chciałabym poczuć się doceniona i potrzebna, Jestem zazdrosna o jego byłą, tym bardziej że ją znałam, często o niej myślę-paranoja. Wiem, że ją strasznie kochał, ale nie wiem czy aż tak Jest między nami różnica wiekowa 7 lat. Chyba nie jestem spełniona w tym związku. Jak wyglądają u Was spotkania, jak często się widujecie, czy do siebie dzwonicie? Co mam zrobić? Jest mi naprawdę smutno, nie umiem sobie poradzić z tym, może mu nie zależy?
29 maja 2014, 22:30
wiem, staram się to sobie uświadomić, byłam już w jednym związku gdzie facet wrócił do swojej byłej, może stąd moje obawy?
29 maja 2014, 22:31
Być może masz te obawy przez zle doświadczenia. Musisz powiedzieć swojemu chlopakowi o obawach i skad sie wziely, tylko on może rozwiać Twoje watpliwosci
29 maja 2014, 22:55
Postaram się z nim porozmawiać i rozwiać moje wątpliwości. Dziękuję Ci bardzo za rady :) Pozdrawiam :)
29 maja 2014, 23:31
Ja mysle ze to dziwne ;) ale to ja bo ja spotykalam sie zawsze juz teraz z moim mezem codziennie a mielismy 40minut drogi samochodem do siebie. To w niczym nie przeszkadzalo pomimo tego ze maz pracował calymi dniami.
Moze to taki typ faceta, nie musi to oznaczac tego ze mniej mu zalezy :)
Porozmawiaj z nim, powiedz spokojnie ze chcialabys sie z nim czesciej widywac i zapytaj wprost czemu on tego nie proponuje. Ja nauczylam sie ze zlotym srodkiem e związku jest mowienie sobie wszystkiego, jak cos Cie gryzie to po prostu powiedz mu to ;) prosto z mostu podobnie jak nam tutaj ;)
30 maja 2014, 09:58
Mój kiedy pracował w naszym mieście to widzieliśmy się prawie codziennie mimo, że mieszkamy jakieś 20 min autem od siebie, teraz widujemy się za każdym razem kiedy zjeżdża czyli głównie w weekendy, dzwoni codziennie, pisze codziennie... ale kiedyś byłam z chłopakiem, który miał dla mnie czas tylko w weekendy mimo, że mieszkaliśmy od siebie 10 min piechotą... (ale to ogólnie był ciężki przypadek) Myślę, że powinnaś z nim pogadać, tak po prostu, powiedzieć, że byłoby Ci miło, gdyby czasem w tygodniu porwał Cię na jakiś mały spacer, facetom trzeba prosto z mostu:)
30 maja 2014, 13:06
na temat byłych chętnie pogadam z Tb na priv, mam identyczny prolem. Chociaż w sumie może przez to będziemy się bardziej nakręcać..
30 maja 2014, 15:40
1 czerwca 2014, 15:52
a mieszkacie w tym samym miescie?:) ja z moim chlopakiem widujemy sie codziennie i jezeli ammy duzo zajec to nawet wieczorny spacer musi sie odbyc. w sumie wszystko robimy razem jestesmy jak papuzki nierozlaczki co tez dobre nie jest bo w czasie klotni okres "focha" cyzli ok (1,2 dni) to juz maskara..