- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
22 maja 2014, 09:24
Nie trafili sie mi super tescowie nie ukrywam. Akcji tego typu było tysiące, powiedzcie tylko jak Wy widzicie te sytuacje.
Od samego poczatku wmawiaja mojemu narzeczonemu ze go zostawie albo ,że na pewno zerwiemy z nimi kontakt (bezpodstawnie)
2 sytuacje- Narzeczony kupil 2 lata temu samochod, dal za niego ok 18 tys. Mieszkamy razem- on do pracy nie potrzebowal auta wiec ja nim jezdzilam, pracuje jako lektor jezyka wiec musze sie przemieszczac bez auta sie nie da. Narzeczony napomknął w swojj rodzinie ze moze sprzeda samochod i kupi za to dwa inne zebysmy oboje mieli z czego dla mnie jakis badziew za 3000 (bo lepszego mi nie trzeba) a dla niego lepsze. I zaczely sie telefony z pretensjami- co on sobie nie wyobraza sprzedawac auto i kupowowac auto dla mnie, ze to chore , itd itd. Dodam tylko ,ze kupujemy mieszkanie, Zaliczke na to mieszkanie wplacam ja 10 000 a moi rodzice dokladaja nam 20 000, jego rodzice nic ale tego sie juz nikt nie czepia
2) Dostałam takie same kolczyki jak siostra narzeczonego z tym ,że ona prawdziwe rubiny ze złotem za ok 1000zł, ja podróbki za 150zł i oczywiście pretensje ze to nienormalne zeby kupowal mi kolczyki za 1000 zl ze powinno byc mi wstyd takie prezenty brac. Ne da sie im wyperswadowac ze moje kolczyki nie kosztowaly tyle ile jej!!
22 maja 2014, 11:22
No to olac, nic innego Ci nie pozostaje, skoro sa uprzedzeni do Ciebie od samego poczatku. Mozesz byc niewiadomo jak mila, slodka i idealna - oni tego raczej nie zobacza. A narzeczony co na to?
22 maja 2014, 11:26
Ograniczyć kontakty i niech narzeczony nie spowiada się ze wszystkiego mamusi i tatusiowi.Im mniej będą wiedzieć,tym lepiej :)
22 maja 2014, 11:27
A czy to nie jest tak że oni nie potrafią się pogodzić z tym że syn dorósł i czas na wyfrunięcie z gniazda?
Wiesz oni trochę mają racji z tym że kiedyś przestaniecie mieć z nimi kontakt :D No bo kto normalny wytrzymywałby takie rzeczy ?:) Myślę że najważniejsze jak w tej sytuacji zachowuje się Twój narzeczony, czy broni np. Ciebie, czy próbuje omijać temat
22 maja 2014, 11:27
Współczuję....co to za telefony w ogóle i jakieś pretensje! a co Ich obchodzi co dorosły syn robi z pieniędzmi , samochodem itd.
okropni ludzie. Boże ja to mam szczęście! Moi teściowie to prawdziwy skarb.( Sorry , że to wtrąciłam)
Olej to , no bo co zrobisz.... Ty tu niczemu nie jesteś winna. Narzeczony ma prawo Ci kupić co tylko chce a nie Oni mu będą mówić takie rzeczy. ..Bezczelność i prostactwo,mówię Ci olej to i tyle. Bądź neutralna ale nie daj się sprowokować i mimo wszystko nigdy nie obrażaj Ich przy narzeczonym...jeszcze tego brakuje ,żebyś mu dawała powody ,żeby stał po Ich stronie.
22 maja 2014, 11:28
No cóż. Czasem sie i tacy ludzie trafiają, nic na to nie poradzisz, taki mają charakter i sposób bycia, tego się już nie zmieni. Współczucia.
22 maja 2014, 11:31
o ile Twoj partner nie daje sie omotac swoim rodzicom to przymknij na to oko. Niedh sobie gadaja ,wasze szczescie i relacje są najważniejsze, związałas sie z nim nie z tesciami . :)
22 maja 2014, 11:52
chyba każda z nas miała mniejsze lub większe problemy z przyszłymi teściami , lub już teściami. Ja nigdy nie przypuszczałam że przed ślubem będę miała podobne problemy do twoich. Jakiś rok próbowałam z tym walczyć , a gdy doszłam do wniosku że nie warto wszystko minęło. Z teściową znowu się dogaduję. Chociaż nie będę zapeszać bo od niedawna . ;) W każdym bądź razie zamknęli usta jak mój się im kategorycznie postawił i oznajmił że bierzemy ślub. Od tej pory dostałam wolna rękę , wcześniej nie mogłam nawet mu skarpet kupić bo były nie takie jak powinny. A ostatnio nawet usłyszałam, że dobrze o niego dbam. A wierzcie mi to już ogromna pochwała z ust mojej teściowej. Ja zawsze byłam ta gorsza , mimo tego że się starałam. A dziewczyny brata mojego A. były wspaniałe, bo pojawiały się rzadko i nigdy do pomocy, ale im trzeba było ustępować .
A jeżeli chodzi o winę to zdecydowanie nie twoja. Oni nie mogą się pogodzić z tym że " zabierasz " im syna.
22 maja 2014, 12:08
Wpuszczać 1 uchem, wypuszczać 2, bo można zwariować :)
22 maja 2014, 12:50
są do Ciebie wyraźnie uprzedzeni, ale nie przejmuj się - to ich problem.