- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
17 maja 2014, 19:24
Cześć :) Piszę, bo chciałabym poznawać Wasze zdanie. Od ponad roku jestem ze swoim chłopakiem. Problem zaczął się się ok 2 miesiące temu, gdy przeprowadził się do innego miasta z racji studiów (wcześniej dojeżdżał). Od kiedy jest na miejscu bardzo często wychodzi z całą grupą (8 osób) na spotkania integracyjne, juwenalia i tak dalej. Jest osobą bardzo towarzyską, otwartą. Wiem, że ma więcej koleżanek niż kolegów, również w nowym miejscu. Ufam mu, jednak martwię się, gdy wychodzi i wiem, że wśród niego jest wiele dziewczyn, których ja nie znam. Oczywiście musiałam sprawdzić dziewczyny z jego grupy na fb i okazuje się, że wiele jest wolnych. Jestem wręcz pewna, że mój chłopak nie chwalił się wśród towarzystwie, że ma dziewczynę. Ostatnio poprosiłam go, żeby wstawił na portal nasze wspólne zdjęcie, bądź ustawił status, ze jest w związku, ale on uznał to za dzieciniade. Do tego wiem, że często pisze ze swoimi "nowymi" koleżankami, nawet nie koniecznie o sprawach związanych z uczelnią. Przez rok nie byłam o niego w ogóle zazdrosna, nie miałam ku temu powód a teraz jak wiem, ze trwa spotkanie przychodzą mi do głowy różne głupie myśli. Mam wrażenie, że układa on sobie życie w nowym miejscu beze mnie i świetnie się tam bawi. Ostatnio, gdy był na tego typu imprezie pisał bardzo rzadko i to bardzo krótkie wiadomości, wrócił bardzo późno i wiem, że wiele wypił.. Mówiłam to mojemu chłopakowi, a on nie rozumie mojego zachowania. Twierdzi, że dobrze jest mieć znajomości.
17 maja 2014, 19:29
Albo jest zaufanie, albo nie ma. Rozumiem ze mozesz sie denerwowac, ale przypieranie go do sciany nic nie da, bo stwierdzi ze mu nie ufasz i dziwnie sie zachowujesz. Moze zbytnio go bombardujesz smsami i pytaniami? Ma prawo bawic sie na imprezie, i to bez ciebie. Chociaz ja zazwyczaj pisalam do mojego, jak nie szedl ze mna na impreze, bo myslalam o nim. Ale nie kazdy tak ma. nie kazdy jest tak uczuciowy.
17 maja 2014, 19:32
no ale co zrobisz? ma prawo się z nimi spotykać, a ty nie będziesz w stanie go kontrolować. Możesz mu zaufać i zobaczyć ja to się potoczy, robienie scen o to nie ma sęsu bo i tak nic nie wskórasz
17 maja 2014, 19:32
no ale co zrobisz? ma prawo się z nimi spotykać, a ty nie będziesz w stanie go kontrolować. Możesz mu zaufać i zobaczyć ja to się potoczy, robienie scen o to nie ma sęsu bo i tak nic nie wskórasz
17 maja 2014, 19:37
Powiem tak: kiedy byłam na licencjacie, czyli rok temu, moja grupa również liczyła 8 osób w tym 2 chłopaków. Gdy wychodziliśmy na impreze, czy to pabu, albo na bilard itd.zawsze szło nas 7: 6 dziewczyn i 1 kumpel Mateusz, bo ten drugi jakoś nie chciał nigdy. Wiem, że M.miał dziewczyne w swoim rodzinnym mieście odległym o 300km, ale mimo to zawsze wychodził z nami. Często z nim sama gdzieś wychodziłam i np.doradzał mi w zakupach jako dobry kumpel, pomagał itp. Ale to był tylko kumpel. Miał też dużo koleżanek, ale nigdy z żadną nie kręcił. Ja traktowałąm go jak dobrego przyjaciela, oboje byliśmy nowi w miastach i po prostu dobrze było mieć kogoś, ale jak mówię, nigdy nie podrywał i nigdy nic nie zaszło z żadną. Więc to, że ma dużo koleżanek nie musi nic oznaczać :)
17 maja 2014, 20:12
U mnie na roku było tylko 2 chłopaków na ok 30 dziewczyn, zresztą w liceum też tak miałam: klasa 32 osobowa a 2 panów tylko Siłą rzeczy wtedy mają oni dużo koleżanek, co nie musi kompletnie nic oznaczać. Poza tym jeśli będzie chciał zdradzać i oszukiwać to nawet najlepiej pilnowany to zrobi. Musisz mu po prostu zaufać, ale mieć gdzieś z tyłu głowy świadomość, że w życiu różnie się dzieje.
17 maja 2014, 20:29
18 maja 2014, 23:45
Nie wstawi wspolnego zdjecia ani nie napisze, ze jest w zwiazku??? jaka dla mnie to kretacz... jezeli ma wiekszosc dziewczyn na roku to rozumiem ze ma glownie kolezanki, ale skoro jestescie razem juz od roku to chowanie Ciebie przed swiatem to smierdzi zwyklym kretactwem... jezeli natomiast chodzi o troche rzadszy kontakt, to jest tez mozliwosc, ze poprostu jest 'zachlysniety' nowym zyciem towarzystkim i przez to Ci tyle czasu nie poswieca. Ale to jak czesto sie kontaktujecie i widzicie odkad sie przeprowadzil?
19 maja 2014, 02:34
Pewnie ta liczba kolezanek wynika z kierunku (mniej jest facetow). Ja kiedys bylam taka kolezanka - mialysmy prawie same dziewczyny w grupie, a jeden chłopak sie trzymał ze mna i kolezankami. Nie rozmawialismy tylko o uczelni, a dosłownie o wszystkim, czesto spotykalismy sie po zajeciach itp (nie sam na sam, tylko ja on i jeszcze jakies kolezanki). On miał dziewczyne. I co..? I nic. Po prostu sie kumplowalismy. Nie bylo orgii :P Moze pomoze ci jak pojedziesz do niego i je poznasz? Poczujesz sie pewniej.
19 maja 2014, 10:12
To, że z kimś jesteś nie czyni tej osoby twoją własnością, ma prawo robić co chce tak jak i ty, nie można nikogo ograniczać, jeśli wybierze inną no to wybierze, na siłę go nie zatrzymasz, lepiej rób wszystko by być osobą, z która chciałby zostać. Takim zachowaniem jakie opisujesz prędzej go od siebie odsuwasz.