Temat: Mieszkanie z teściami? wasze zdanie

Witajcie, myslimy z moim D. o tym, gdzie bedziemy mieszkać. Zależy nam juz na mieszkaniu razem.. sytuacja wyglada tak , że moi rodzice jak i jego mają duży dom. Ja jednak nie wyobrazam sobie mieszkania u mnie, gdyz moi rodzicie to ludzie starej daty, nie lubia żadnych zmian, wiem ,ze o wszystko by sie czepiali, chcieli nas kontrolować , nie moglibysmy sie nawet wyspac w niedziele ,bo trzeba na rano do kosciola.. pozatym mieszka tu tez moj brat, ktory jest totalnym leniem, ktory traktuje dom jak hotel. wystarczy ,że teraz robie tutaj jako sprzataczka.  W zwiazku z tym , rodzice mojego podsuneli pomysl ,zeby u nich podniesc dach, zaadaptowac poddasze , mielibysmy tam fajne mieszkanko, okolo 70-80 m2. ich dom tez jest dosc duzy, ale wiadomo mlodzi musza miec swoja kuchnie i lazienke , wiadomo do czego doprowadza 2 gospodynie w jednej kuchni ;) Tesciowie maja po 45 lat, sa ludzmi wyrozumialymi, nowoczesnymi, jednak troche sie boje ;d jak to u was wygladalo?? 

nie mieszkaliśmy nigdy z teściami, i nigdy nie planujemy wiec nie doradze, zarówno moi rodzice jak i tesciowie powiedzieli że woleli by nam dokłądac do stancji niż mieszkać razem :P 

ja narazie mieszkam z rodzicami, ale moja mlodsza o 2 lata siostra w tym roku sie wyprowadzila z domu i wynajmuje z chlopakiem kawalerke. siostra ma 21 lat, jej narzeczony 22. mieli propozycje zarowno od moich rodzicow, jak i od chlopaka, aby zamieszkali z nimi (obie nasze rodziny maja duze domy), jednak zdecydowali, ze zamieszkaja na swoim. mieszkanie z rodzicami to co innego niz wynajmowanie nawet jednego niewielkiego pokoju, ale mieszkanie samemu ;)

Ja mam świetnych rodziców, naprawdę nowoczesnych i w ogóle bardzo, bardzo tolerancyjnych. Szanujących prywatność itd. itp. Bardzo też ich kocham, świetnie się z nimi dogaduję. Uwielbiają mojego faceta (z wzajemnością).
W pewnym momencie (po kilku latach mieszkania razem) mój mężczyzna wymyślił, że można by zaoszczędzić i się do rodziców przenieść (pracę mamy zdalną). 
I choć mam tak świetnych i kochanych rodziców powiedziałam stanowcze nie ;) 

Kiedy się dorasta to się wyfruwa z gniazda, zawsze tak uważałam. I o ile sytuacja naprawdę mnie nie zmusi to wolę naszą kawalerkę niż wspaniałe, duże i piękne piętro u moich rodziców :) Oczywiście z chęcią ich odwiedzamy, czasem nawet są to długie wizyty (2-3 tygodnie) i nie a żadnych spięć. No ale chyba na taką samodzielną mnie wychowali, że już z rodzicami bym mieszkać nie chciała w tym wieku ;)

Z teściową to w ogóle opcji nie ma - strasznie upierdliwa kobieta ;) Ale o tym wie nawet mój mężczyzna :P

U Nas tak samo, mieszkamy i mieszkać będziemy sami. Jednak mam w rodzinie przypadki gdzie dzieci mieszkają na piętrze w domu rodziców i nie narzekają na taki układ. Szczególnie gdy są to wyrozumiali ludzie, i kontakty są dobre. :D

Pasek wagi

Ze swojego doświadczenia wiem ze takie cos się nie sprawdza, my po slubie zamieszkalismy u moich rodziców, maja piętrowy dom, my zajmujemy cełe górne piętro (które wyremontowaliśmy ) a oni dolne sami we dwoje.Szukamy własnie mieszkania żeby kupic i zamieszkać sami, mamy dośc ciągłych kontroli np. kto do nas pzryjeżdza i po co, o której wstajemy, czy zbyt pozno sie kapiemy i słychac szum wody....mamy dość

Pasek wagi

podneisienie dachu to nei takie hop, wiaze sie z duzymi kosztami , a tez nie zawsze da sie to wykonac bez solidnego wzmocenia. inaczej wszystko moze jeb... :]

Ja bym tak nie mogla bo mam chorobliwie silny instynkt terytorialny ;) ale moi rodzice tak mieszkali zanim sie urodzila moja mlodsza siostra i zrobilo sie za ciasno. Tzn. oni ze mna na pietrze, a babcia na parterze. Uklad byl iealny, bo zawsze ozna mnie bylo do niej podrzucic. No ale moja babcia jest niesamowita, zawsze na wszystko odpowiada "A rob sobie jak chcesz, to twoje zycie", wiec to cyba zalezy od tego jacy sa tesciowie i jaka jestes ty.

Wiem ,ze wiaze sie to z dużymi kosztami, chodzi jednak o to,ze nie stac nas na budowe domu , dzialki w okolicy sa dosc drogie , a zalezy nam mieszkać w pobliżu , bo moj facet prowadzi z ojcem biznes..wiec bedzie musial tutaj przyjezdzac.

Ja nigdy w życiu nie mieszkałabym z teściami bez względu jacy super by byli.Ja od dnia wyprowadzki z domu czyli od 18 roku życia wynajmuję z mężem mieszkanie nigdy bym nie chciała mieszkać u kogoś

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.