- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
12 maja 2014, 18:48
Jestem od 11 dni z młodszym od siebie chłopakiem, znam go miesiąc. Ja mam 18 lat, on 17. Poznaliśmy się przez moją koleżankę z klasy. . Na początku to on się mną zauroczył, a ja nie dawałam mu szans. Nie mogłam mu zaufać i nie chciałam z nim być, ale w końcu zaryzykowałam i zgodziłam się na związek. Po kilku dniach już nie było tak jak wcześniej, nie stara się tak jak przedtem i teraz to ja się w nim zakochałam, a on ma mnie najzwyczajniej w d.... Dużo znajomych mówiło mi o nim, że to lowelas, że szybko się zakochuje, że miał dużo dziewczyn i tak dalej, ale ja chciałam się przekonać jaki jest na własnej skórze. A więc... kilka dni temu przestał się nagle odzywać, co było dla mnie dziwne bo zawsze to on pisał pierwszy już od rana, a gdy nie odpisałam w ciągu 10 minut, to już wydzwaniał i pytał się czemu nie odpisuje. Nie odzywał się do mnie przez 3 dni, nie odpisywał na moje wiadomości, odebrał tylko 2 razy telefon, ale nie chciał mi wyjaśnić dlaczego się nie odzywa i szybko się rozłączał. Strasznie się denerwowałam i napisałam mu, że wiem, że mu na mnie nie zależy i jak już nie chce ze mną być, to niech mi to powie i już mu dam spokój, ale on nawet na takie smsy nie odpisywał. Więc po kilku dniach do niego pojechałam, byłam trochę pijana i zapłakana, a on powiedział mi, że nie odpisywał bo ćpał i nie chciał się ze mną spotykać, żebym go nie widziała w takim stanie.Powiedziałam mu, żeby zerwał, bo wiem, że mu nie zależy, a on powiedział, że nie chcę tego kończyć, bo jest we mnie zakochany, ja w to na początku uwierzyłam bo myślałam, że teraz będzie dobrze ... ale teraz znowu jest to samo, nie piszemy tak często, odpisuje mi na odczepne,.. Wiem, że tego teraz nie robi, bo jest w ośrodku wychowawczym i tam nie ma jak, zresztą by się bał. A więc zastanawia mnie jedno, po co mnie oszukiwał, że chce ze mną być, nie mógł normalnie zerwać? Wątpię, że był aż w takim złym stanie, żeby nie chciał się do mnie odzywać. Myślę, że znudziłam mu się bo byłam dla niego za dobra, na każde jego zawołanie, pomagałam mu, mógł na mnie liczyć, a on tego chyba nie potrafi docenić, dlatego najlepszym rozwiązaniem będzie skończenie tego. A jak Wy to widzicie?
Edytowany przez Andzia1597 12 maja 2014, 18:50
12 maja 2014, 21:31
11 dni? serio? Daj sobie spokój... początki to najpiękniejszy okres związku, motyle w brzuchu, zarywanie nocek na rozmowy itp. itd. Jesli myslisz, ze facet się zmieni (dla Ciebie) to powiem Ci, że się nie zmieni. Szanuj się
13 maja 2014, 00:33
ale masz niskie standardy....Choćby pił, choćby bił, byle był!!!
13 maja 2014, 09:38
Zerwij z nim, szkoda Twoich nerwów i czasu...
13 maja 2014, 10:50
ale problem, zerwij z nim i po sprawie. Przeciez to tak oczywiste - przeczytaj co napisalas w pierwszym poscie. Ja bym sobie dala spokoj na samym poczatku gdy sie nie odzywal.
13 maja 2014, 20:50
ale problem, zerwij z nim i po sprawie. Przeciez to tak oczywiste - przeczytaj co napisalas w pierwszym poscie. Ja bym sobie dala spokoj na samym poczatku gdy sie nie odzywal.
To mam z nim zerwać przez smsa? skoro on unika spotkan ze mną? Dzisiaj mu napisałam " czemu ze mną po prostu nie zerwiesz?" a on: " Wkurzasz mnie już takim gadaniem. Nara" I na kolejne moje smsy już nie odpisywał.