- Dołączył: 2009-04-18
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 49
5 grudnia 2010, 21:15
otóż kochane moje nie wiem, co począć. mój chłopak pływa... nie ma go od listopada teraz do kwietnia włącznie. pewnego dnia spytał się mnie o wspólnym zamieszkaniu razem... co ja mam o tym myśleć??? osobiście nie jestem za tym, pochodzę z rodziny, gdzie rodzice uważają, że takie życie na kocią łapę nie jest na miejscu, ja po części ich popieram i widzę u znajomych np. żę mieszkają x lat razem i nie myślą o ślubie bo tak im dobrze. wiem, że jakbym zamieszkała z P. to rodzina po prostu... nie chciałaby mnie znać. nie chcę tracić z takiego powodu bliskich. oni są ważni bardzo dla mnie. wiele zawdzięczam moim rodzicom. ale kocham P. nie wiem, co mam robić.
- Dołączył: 2010-06-13
- Miasto: Meksyk
- Liczba postów: 1431
5 grudnia 2010, 21:22
porozmawiaj o tym z rodzicami.może tylko ci się wydaję że byś ich straciła
- Dołączył: 2010-11-22
- Miasto: Radom
- Liczba postów: 180
5 grudnia 2010, 21:26
Porozmawiaj szczerze z rodzicami i chłopakiem...na pewno dojdziecie do porozumienia :)
5 grudnia 2010, 21:30
Ja od ponad dwóch lat mieszkam z moim mężczyzną, chociaż moi rodzice też
nie przepadają za takimi związkami. Ale okazali się bardzo wyrozumiali,
w końcu to moje życie. A Ty pomyśl czy nie będziesz czuła się samotna w domu, jak on tak będzie wyjeżdżał na parę miesięcy.
- Dołączył: 2010-03-06
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 518
5 grudnia 2010, 21:49
Radzę to samo-porozmawiaj z rodzicami,czasem takie rozmowy wszystko wyjaśsniają
Osobiście moge Ci powiedzieć,że moja rodzina też jest taka konserwatywna,ale ja sama bym chciała zamieszkać z kimś po ślubie
Wszysko zależy od tego jak ty czujesz
5 grudnia 2010, 22:19
mam podobny poroblem - musze jakoś poinformować BABCIE ze bede mieszkać z T ;)
- Dołączył: 2009-05-12
- Miasto: Rennes
- Liczba postów: 7692
5 grudnia 2010, 23:17
Rodzice mieli na ciebie duży wpływ skoro aż tak trzymasz się ich zasad.
A wolałabyś z nim zamieszkać po ślubie i jakby się okazało ze do siebie jednak nie pasujecie w codziennym zyciu byłby ZONK!
- Dołączył: 2010-08-26
- Miasto: Sudamerica
- Liczba postów: 4340
5 grudnia 2010, 23:34
jesli Ty bys chciala a rodzina nie to co innego ale jesli Ty tez nie chcesz to chyba OCZYWISCIE, nie ? masz takie przekonania i juz !
ja osobiscie jestem za zamieszkaniem razem przed bo na prawde sie poznaje na100% osobe mieszkajac z nia ,ale rozumiem Cie bo moja rodzina uwaza tak jak Twoja. anjpierw jak zamieszkalam ze swoim A to byli przekonani ze mamy osobne pokoje :p i tez bylam i jestem troche wykleta..... teraz juz nie bo w sierpniu slub ale szczerze mowiac za kazdym razem jak bylam w domu to czulam ten problem i nie moglam prawie nic mowic o niczym zwiazanym z mieszkanim i nim wiec KIEPSKO :p
- Dołączył: 2010-11-17
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 16219
6 grudnia 2010, 09:01
ja jestem przeciwko zamieszkaniu razem przed ślubem. no chyba, że Ci na ślubie nie zależy. bo mieszkając razem to ślub jest tak właściwie potrzebny tylko po to, zeby mieć większą zdolność kredytową. i zawsze będą pilniejsze wydatki niż wesele i może się okazać, ze tak do końcca życia będziecie tylko na kocią łapę. już nie mówiąc o tym, ze praktycznie przez pół roku mieszkałabyś sama, jak on by pływał