- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
19 kwietnia 2014, 21:16
No właśnie jak... Rozstaliśmy się juz ponad 5 miesiecy temu.. Przed Bożym Narodzeniem, a ja? Dalej pamietam, dalej cichutko płacze po kątakch i dalej nie mogę sie z tym pogodzić. To nie jest tak, że nic innego nie robie tylko użalam sie nad sobą.. Pracuje, studiuje, spotykam sie z przyjaciółmi, chodze na randki, na fitness, był nawet jakis seks, ale... Wszedzie i z każdym czuje sie "nie na miejscu".
20 kwietnia 2014, 21:53
dwa pytania:
-nie byliście razem od przed świąt więc jakim prawem dzwoni do Ciebie w Sylwestra i mówi Ci, ze nie możesz się z nikim spotykać/spać? co mu do tego? przecież on też sie z kimś spotyka - to jemu wolno a Tobie nie? przecież jesteś wolna.
-z jakiego powodu w zasadzie się rozstaliście? piszesz o "burzliwym związku". tzn?
po prostu przestał Cię kochać?
20 kwietnia 2014, 22:03
Nigdy nie zrozumiem kobiet które tak histeryzują po rozstaniu ... nie potrafię.
Może dlatego, że nie byłaś w takiej sytuacji. Jeśli się kogoś kocha i nagle następuje rozstanie to nie ma siły, że zapomni się facecie w kilka dni.
20 kwietnia 2014, 22:07
Może dlatego, że nie byłaś w takiej sytuacji. Jeśli się kogoś kocha i nagle następuje rozstanie to nie ma siły, że zapomni się facecie w kilka dni.Nigdy nie zrozumiem kobiet które tak histeryzują po rozstaniu ... nie potrafię.
Byłam. Było mi przykro, wiadomo, kilka lat związku ale trwało to tydzień może półtora. A autorka od kilku miesięcy płacze po kątach. Czy to jej w czymś pomaga albo przynosi ulgę? Nie. Czy to cokolwiek zmieni? Nie. Czy to jej szkodzi? Jak najbardziej. Od takiej rozpaczy szybciej robią się zmarchy.
20 kwietnia 2014, 22:10
Byłam. Było mi przykro, wiadomo, kilka lat związku ale trwało to tydzień może półtora. A autorka od kilku miesięcy płacze po kątach. Czy to jej w czymś pomaga albo przynosi ulgę? Nie. Czy to cokolwiek zmieni? Nie. Czy to jej szkodzi? Jak najbardziej. Od takiej rozpaczy szybciej robią się zmarchy.Może dlatego, że nie byłaś w takiej sytuacji. Jeśli się kogoś kocha i nagle następuje rozstanie to nie ma siły, że zapomni się facecie w kilka dni.Nigdy nie zrozumiem kobiet które tak histeryzują po rozstaniu ... nie potrafię.
Pomagać na pewno nie pomaga. Dlatego jak już napisałam trzeba z takimi od razu zrywać kontakt.
21 kwietnia 2014, 16:38
dwa pytania:-nie byliście razem od przed świąt więc jakim prawem dzwoni do Ciebie w Sylwestra i mówi Ci, ze nie możesz się z nikim spotykać/spać? co mu do tego? przecież on też sie z kimś spotyka - to jemu wolno a Tobie nie? przecież jesteś wolna.-z jakiego powodu w zasadzie się rozstaliście? piszesz o "burzliwym związku". tzn? po prostu przestał Cię kochać?
Nie mam pojęcia... na początku zobaczyłam w tym nadzieje na powrót, ale widac nie o to chodziło.. Burzliwy związek, hmm ja stawałam na rzęsach żeby było dobrze, on sie odsuwal, był nie czuły, zamknięty, generlaniedłuuuuga historia... umnie kłotnie wyglądały tak że pokrzyczałam i mogłam uprawiać seks a on dusił w sobie złość.... Także chyba za bardzo nie pasowalismy do siebie...
22 kwietnia 2014, 14:51
22 kwietnia 2014, 16:17
Identycznie postąpił ze mą facet z którym się spotykałam, jak wcześniej pisałam. Gdy przyszło co do czego i mu napisałam prośbe w sprawie spotkania,bo chciałam wiedzieć na czym stoje to wyjechał mi z tekstem "co ty myślisz, że ja nie mam własnego życia i będę na każde twoje zawołanie" potem jeszcze zapytał, czy jestem w pełni zdrowa psychicznie. Mimo, że on mi cały czas głowe zawracał i pierwszy pisał, a poprosiłam go o spotkanie pierwszy raz, b wcześniej to on proponował.
Odpuść go sobie, zobacz jak Cię potraktował, jakbyś była dla niego nikim. Taka jest prawda niestety. Skoro jest taki mądry to niech spierdala a nie zawraca Ci głowe! Olej go, pokaż , że Ci nie zależy. On po jakimś czasie będzie tego żałował ale wtedy będzie już za późno.
22 kwietnia 2014, 16:28
Wiem o tym ,wylał mi idealnie otrzeźwiający kubeł zimnej wody na głowe. Przyspieszył proces zapominania o baaaardzo długi czas...
22 kwietnia 2014, 16:32
Tylko zastanawiam się po co Ci głowe zawracał, po co pisał Ci o remoncie itp.
Chyba nigdy nie zrozumiem facetów.
22 kwietnia 2014, 16:36
Nie mam zielonego pojecia.... Po co byłam na bieżąco z remontem, po co pisał mi jakiś czas temu że chciałby sie ze mną kochac, po co dzisiaij zapytał czy mocno go w swieta u mnie w domu obgadywalismy, i po co pisał że widział zdjęcie torta który zrobiłam na urodziny i że bardzo załuje że "nie załapał sie na kawałek", skoro jestem taką wariatką już dawno powinien uciec...