Temat: Problemy w zwiazku - pomocy?...

Czesc. Licze na wasze pomocne rady, bo nikomu innemu nie moge sie wygadac... Wszyscy mysla, ze z moim partnerem tworzymy zwiazek idealny... Niestety grubo sie myla.

Jestesmy razem od 4 lat, mamy ponad roczna corke, a ostatnio kupilismy dom, ktory teraz konczymy remontowac. Oprocz tego on zmienil prace na lepsza dla niego, ale troszke mniej platna, a ja zaczelam pracowac po urlopie macierzynskim. Mam dwie prace, czasami wychodzi po 5 a czasami 10 h dziennie, do tego jestesmy w trakcie otwierania wlasnej dzialalnosci. Duzo tego.

I mam cicha nadzieje ze to przez ten nawal obowiazkow cos nam sie psuje w zwiazku. Bo jesli to prawda, to znaczy ze wszystko wroci do normy, gdy sie ze wszystkim uporamy... A co jesli nie?...

Od jakiegos czasu chodze caly czas podminowana i kazda rzecz jaka zrobi moj partner wzbudza we mnie irytacje. Czasami tak mnie wkurza ze doslownie nie mam ochoty na niego patrzec. O seksie oczywidcie nie ma mowy, bo ktos kto mnie denerwuje, nie pociaga mnie fizycznie...

Nie mamy i nigdy nie mielismy problemow finansowych a mimo to on na kazdym kroku liczy pieniadze i porownuje nasze zarobki z innymi ludzmi czym doprowadza mnie do szewskiej pasji. 

I tysiac innych drobniejszych przykladow.

Z jego strony nic sie nie zmienilo w sprawie uczuc do mnie. Wczoraj powiedzial ze mial motyle w brzuchu jak mnie zobaczyl po pracy...

Ja motyli na jego widok nie czulam juz bardzo dawno...

A jestesmy razem dopiero 4 lata ; (

Nie piszcie zeby zakonczyc zwiazek. Mamy dziecko, tworzymy rodzine. Problemy trzeba rozwiaxywac a nie od nich uciekac...

Wiec jak moj zwiazek (lub bardziej mnie) naprawic?

Motylki w brzuchu z czasem znikają, to jest normalne potem pojawiają się inne uczucia, potrzeby, wsparcie zaufanie, potrzeba bliskości. Po dłuższym czasie tęskni się do tego jak to było na początku, bo nie ma już tej dzikiej fascynacji, ale zawsze tak będzie, w miarę upływu czasu priorytety się zmieniają, a uczucie miłości zmienia się z dzikiego pożądania i fascynacji, w potrzebę stabilności i wsparcia. Nie zmienia to faktu, że ciągle będzie się świrować kiedy partnera nie będzie, będzie chęć na spontan.  Te motylki osłabną ale zmienią się też w coś innego coś co jest piękne i pozwala budować bardzo trwałe związki

Możesz być przemęczona, może być to kryzys który zawsze kiedyś przychodzi....ale może też być to choroba tarczycy. Mnie mój mąż wyprowadzał z równowagi nawet tym ,że oddychał.....potem okazało się że jestem chora. Dostałam hormony i wszystko wróciło do normy.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.