Temat: Nie umiem żyć... ;/

Jak ja nie cierpię braku kontaktu ;/ rano wyszłam od mojego chłopaka do szkoły, on zaraz po mnie wyszedł do pracy, miło się pożegnaliśmy itd. Idąc za waszymi radami na forum nie truję mu tyłka gdy jest w pracy, prosiłam aby napisał jak skończy robotę a kończy koło 16 czasem dłużej, tel zostawia w domu. Mówił wczoraj że dziś o 19 jedzie jeszcze z kolagami na boisko pograć w piłkę i od rana nie dostałam od niego ani jednego smsa, napisałam do nieo ze 3 i na żadnego nie dostałam odpowiedzi, denerwuje mnie takie coś. Jest godzina 1 a on dalej nie daje znaku życia no ludzie ! wczraj rozmawialiśmy i on mówi żebym czekała na niego aż wróci bo lubi gdy na niego czekam bo wie że ktoś na niego czeka i ma do kogo wrócić tyle, że mi nie uśmiecha się siedzieć u niego i dzień w dzień czekać, nie mieszkamy razem oficjlnie jedynie ja u niego co dzień nocuję dzisiaj niestety w swoim łóżku bo arcyksiąże się nie odzywa, co więcej nie pokłóciliśmy się.

Aha i jest jeszcze jedna sprawa, rozmawiałam wczoraj z moim K na temat studiów, że za rok jak zdam maturę chciałabym uczyć się dalej, znaleźć ciekawy kierunek a on mi na to z oburzeniem, ale jak to myslałem że pojedziemy za granicę bo specjalnie czekam aż skończysz szkołę i sobie zarobimy żeby w końcu sobie ułożyć życie ;/ i zaczeło się po co mi studia skoro i tak lepszej pracy nie znajdę itd nie rozumiem takiego czegoś.

Eukaliptusek1994 napisał(a):

nainenz napisał(a):

wychodzi na to , że w weekend ten związek zrobi kaput 
oby znalazł się ktoś w twoim życiu albo może już jest kto będzie ci życzył równie źle jak ty mi ;) trzymam za to kciuki.

popieram

Znajdz kolezanki, znajdz zajecie, zacznij sie w uczyc wiecej czy zapisz sie na jakies kursy. Ja mieszkam ze swoim facetem, kochamy sie, ale poza lista zakupow, baaaardzo rzadko piszemy do siebie w jakichkolwiek sprawach w ciagu dnia. Po co Ci potwierdzanie NON STOP czy faktycznie jestescie razem, czy przypadkoiem 5 minut po wyjsciu do pracy nie zmienil zdania? Albo idz to terapeuty i naucz (nauczcie?) suie oboje bronic swoich granic i orzestrzeni oraz pojmowania co to jest zdrowy zwiazek.

Eukaliptusek1994 napisał(a):

nainenz napisał(a):

wychodzi na to , że w weekend ten związek zrobi kaput 
oby znalazł się ktoś w twoim życiu albo może już jest kto będzie ci życzył równie źle jak ty mi ;) trzymam za to kciuki.
ty masz chora glowe, zycze ci byś kiedyś zaczela brac dobre leki i wyzdrowiala. Zycze nie tobie zle, a chlopakowi dobrze, to roznica

za granica np w Angli mozesz studiowac 

nainenz napisał(a):

Eukaliptusek1994 napisał(a):

nainenz napisał(a):

wychodzi na to , że w weekend ten związek zrobi kaput 
oby znalazł się ktoś w twoim życiu albo może już jest kto będzie ci życzył równie źle jak ty mi ;) trzymam za to kciuki.
ty masz chora glowe, zycze ci byś kiedyś zaczela brac dobre leki i wyzdrowiala. Zycze nie tobie zle, a chlopakowi dobrze, to roznica

Ty jesteś nienormalna i nie życzę sobie twoich komentarzy zaraz cię blokuje i żegnam.

zaprawdeprzekletemiejsce napisał(a):

za granica np w Angli mozesz studiowac 

pewnie, ze mozesz, tylko pamietaj potem £27 000 do splacenia.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.