- Dołączył: 2008-09-06
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 3138
29 listopada 2010, 17:54
Powiedzcie jak to jest z Waszymi facetami.
Załóżmy pojawia się w ich życiu jakiś duży problem... Z którym nie wiedzą jak się uporać. Jak się wtedy Wasi mężczyźni zachowują wobec Was?
Mój od kilku dni jest dla mnie po prostu oschły. Zachowuje się jakbym była mu niepotrzebna. Odpisuje na moje smsy zdawkowo ( jesteśmy związkiem na odległość), nie pyta co u mnie. Ja się go o coś pytam on już dalej nie odpisuje. W ogóle nie pisze pierwszy do mnie a jeszcze tydzień temu żartował, przekomarzał się ze mną. Widzieliśmy się tydzień temu i było normalnie.
A teraz po prostu jedna wielka olewka.
Cały czas się powstrzymuje by do niego już nie pisać... Ale odchodzę o zmysłów. :(
Jedyne co się dowiedziałam od niego przez te pare dni to : na pytanie , czemu taki nierozmowny jest odpowiedział mi oczywiście jednym słowem ''problemy''.
No i co robić?
Powinnam dać sobie siana i czekać aż on się odezwie?
Czuje sie zagubiona.
Problemy , problemami. Ale czym ja sobie zasłużyłam na takie traktowanie?
- Dołączył: 2010-11-22
- Miasto: Gorzów Wielkopolski
- Liczba postów: 70
29 listopada 2010, 18:04
niczym sobie nie zasłużyłaś. wielu facetów w moim otoczeniu tak ma. po prostu zadzwon (albo napisz sms, jesli nie odbierze i powiedz mu, ze zawsze może na ciebie liczyć, jeżeli będzie potrzebował twojej pomocy to wie, gdzie cię znaleźć, a potem poczekaj, aż sam się odezwie.
ja stosuję tę metodę. przynosi wiele korzyści, bo nie musisz się bać, że facet poczuje się opuszczony i jednocześnie zadbasz o swój spokój ducha. zrób coś dla siebie w tym czasie i dzielnie się trzymaj:)
- Dołączył: 2007-08-28
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 12398
30 listopada 2010, 14:58
hmmm moj ma podobnie strzeli ze cos go denerwuje czy ma problem ale co konkretnie to juz nie powie...ja moge pytac to m powie daj mi spokoj i cisza..
a ja draze on sie denerwuje ale trzeba w koncu wrzucic na luz, przestan pytac dzwonic, przejdzie mu, to szybko przechodzi chyba ze to jakies wielkie problemy ja tu mowie o takich codziennych. nie ma nic gorszego jak zaczac mu wchodzic na glowe, powiedz ze jakby co to moze na ciebie liczyc itd i zajmij sie czyms innym odezwie sie szybciej niz ci sie wydaje bo zamilkniesz i zacznie sie zastanawiac nad soba, nad swoim zachowaniem a jak bedziesz mu sie narzucac to sie zmeczy i jescze bardziej zamknie. Takie jest moje zdania, z zycia wziete.
- Dołączył: 2008-09-06
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 3138
30 listopada 2010, 20:46
to są niestety duże problemy
no ja na razie nie pisze do niego......... tylko nie wiem ile wytrzymam
6 grudnia 2010, 10:24
takie niepisanie calkwite tez chyba nie jest dobrym wyjsciem..bo wyglada to tak jakbys zostawiala go samego z problemami:( choc wiem ze tak nie jest!!! ....mysle ze musisz troszke uzbroic sie w cierpliwosc... daj mu porpstu odczuc ze przy nim jestes, ze on ma Ciebie i ze moze na Ciebie liczyc... i jednoczesnie troszke myusisz zacisnac zeby i nie miec poretensji ze jeste nierozmwnmy.. Kazdy radzi sobie inaczej z problemami...faceci czasto maja tak ze sie zamykaja prze calym swiatem... nie bierz tego personalnie ..On porpstu musi sam sobie poradzic czasem z probelmami..a Ty napisz do niego kiedy czujesz ze masz ochote ale nie gniewaj sie ze w trudnym dla niego okresie nie bedzie Ci radosnie odpisywal. daj mu czas,,,wsytsko sie pouklada,,,wiem co mowie bo sama jestem w zwiazku an odleglosc..wiem jakie to ciezkie.