28 lutego 2014, 10:31
Mam mały problem. Jestem w związku od jakiegoś miesiąca, znamy się ogólnie 4 miesiące. Obydwoje studiujemy w różnych miastach, pracujemy w weekendy. Ja mam swoich znajomych, on swoich - wiadomo. Niczego mu nie zabraniam, jak miał sesję mówiłam,żeby się pouczył, etc. Trochę mnie wkurza to, że jak się już spotykamy raz w tygodniu na kilka godzin, to on chce siedzieć z moją rodziną - pogadać z nimi, pograć z moim bratem na PlayStation. Ja nie mam nic przeciwko, ale ja bym chciała z nim spędzić czas skoro już spotykamy się tylko raz w tygodniu. Wczoraj była taka sytuacja, że siedzimy razem i w pewnym momencie miał na mnie zlewę przez pół godziny. Zdenerwowałam się, bo ja przyjeżdżam do niego, chcę się nim nacieszyć i tak to wygląda. Wytłumaczyłam mu sytuację, to, że moi znajomi bardziej o mnie dbają niż on, chcą się częściej spotykać, jak tylko do nich napiszę to do mnie odpisują. Ponoć chce ze mną spędzić resztę życia, ale ja tego nie czuję i po wczoraj naprawdę czuję się trochę dziwnie, dzisiaj ma do mnie przyjechać i szczerze chciałabym żeby przesiedział caly dzień z moją rodziną, bo mam go dosyć i nie chce mi się na niego patrzeć. Chciałam się Was zapytać, czy wyolbrzymiam problem.
Edytowany przez 40728de763327fa05157e502c6c327ad 28 lutego 2014, 10:32
- Dołączył: 2008-07-20
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 3281
28 lutego 2014, 10:42
stubborn_girl napisał(a):
Ponoć chce ze mną spędzić resztę życia, ale ja tego nie czuję i po wczoraj naprawdę czuję się trochę dziwnie
Serio uważasz, że po miesiącu można stwierdzić, że chce się z kimś spędzić resztę życia?
I w ogóle czuć taką chęć od drugiej osoby?
I jak to brzmi - "załamanie w związku" - w którym się jest od miesiąca.
Edytowany przez devoted08 28 lutego 2014, 10:44
- Dołączył: 2011-02-16
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 3774
28 lutego 2014, 10:49
Wybacz, że to powiem, ale nie wróżę Wam świetlanej przyszłości. Zwłaszcza na początku związku jest totalne szaleństwo i fascynacja, ludzie na rzęsach stają, żeby się ze sobą spotkać, a Wy? Jak już się nawet spotkacie, to siedzicie z Twoją rodziną, no ale najgorsze jest to, że Ciebie zaczyna wkurzać taka sytuacja... Nie wyolbrzymiasz moim zdaniem, tylko masz inne wyobrażenie na temat bycia razem niż on.
- Dołączył: 2013-02-04
- Miasto: Białorzeka
- Liczba postów: 461
28 lutego 2014, 10:52
związek miesięczny w którym już się zachowuje jak facet po 50ce xD przepraszam, poważnie to skoro nie umie z Tobą spędzić tego czasu to nie spędzaj go z nim, stęskni się to sam o Ciebie zadba, koniec
nie upominaj się, a jeśli ten związek to jednak nie to czego oczekujesz to jest dość wcześnie by zauważyć że coś jest nie tak i stwierdzić, nie to nie to :)
- Dołączył: 2009-05-23
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 12386
28 lutego 2014, 11:04
Skoro tego nie czujesz tzn., że on tego nie chce. Jak dla mnie facet ma cię gdzieś. U faceta nie liczy się to co mówi, oni naprawdę różne rzeczy mówią. Patrz tylko na czyny. Tu jak dla mnie widać, że facetowi nie zależy.
- Dołączył: 2011-11-15
- Miasto: Pod Poziomkowym Krzaczkiem
- Liczba postów: 14712
28 lutego 2014, 11:13
http://pu.i.wp.pl/k,NDY3NzIzNDMsNDY2MTIwNzI=,f,Greg_Behrendt__Liz_Tuccillo_-__Nie_zalezy_mu_na_Tobie.pdf
- Dołączył: 2012-08-03
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 229
28 lutego 2014, 11:32
zgadzam się - dziwny ten ukłąd i nie wydaje mi się, żeby po tak krótkim czasie można było mówić już o "związku" a co dopiero o całym życiu razem
- Dołączył: 2010-01-15
- Miasto: Malediwy
- Liczba postów: 5607
28 lutego 2014, 11:40
Dziwne...
Z każdym facetem, z którym byłam, na początku buło cudownie. Chcieliśmy spędzać ze sobą każdą wolną chwilę
![]()
Z moim obecnym facetem przez pierwsze miesiące spotykaliśmy się codziennie i nie mieliśmy siebie dość. Każdy weekend spędzaliśmy ze sobą 24h/dobę. Po 3 miesiącach zamieszkaliśmy razem.
Niestety ale nie wróżę przyszłości temu związkowi.
Jesteście razem od miesiąca, spotykacie się raz w tygodniu, a jakość spotkań pozostawia wiele do życzenia...
- Dołączył: 2010-10-18
- Miasto: Jp
- Liczba postów: 107
28 lutego 2014, 12:18
devoted08 napisał(a):
stubborn_girl napisał(a):
Ponoć chce ze mną spędzić resztę życia, ale ja tego nie czuję i po wczoraj naprawdę czuję się trochę dziwnie
Serio uważasz, że po miesiącu można stwierdzić, że chce się z kimś spędzić resztę życia?I w ogóle czuć taką chęć od drugiej osoby?I jak to brzmi - "załamanie w związku" - w którym się jest od miesiąca.
Ja po tygodniu spotykania się z moim chłopakiem wiedziałam, że chce spędzić z nim resztę życia. Po 2 tygodniach mi się oświadczył. Po 7 miesiącach wzięliśmy ślub, a w tym roku mija 8 lat naszego małżeństwa. I jest wspaniale. Nie jest powiedziane, że trzeba latami ze sobą być, żeby się poznać. A wracając do tematu autorki: nie ma między wami chemii i kiepsko widzę ten związek w przyszłości...
- Dołączył: 2013-02-04
- Miasto: Białorzeka
- Liczba postów: 461
28 lutego 2014, 12:38
ailatan86 napisał(a):
Ja po tygodniu spotykania się z moim chłopakiem wiedziałam, że chce spędzić z nim resztę życia. Po 2 tygodniach mi się oświadczył. Po 7 miesiącach wzięliśmy ślub, a w tym roku mija 8 lat naszego małżeństwa. I jest wspaniale. Nie jest powiedziane, że trzeba latami ze sobą być, żeby się poznać.
stoję i klaszczę!
Moja prababcia była zaręczona- spędziła JEDNĄ noc rozmawiając z moim pradziadkiem
a i następnego dnia poszła do kościoła i zerwała zaręczyny (w 20leciu między wojennym zapowiedzi przedślubne były najważniejszą częścią zaręczyn)
szybko wzięli ślub, zbudowali razem dom, utrzymali 6 dzieci i przez wszystkie lata aż do śmierci byli bardzo ze sobą szczęśliwi
i to nie kwestia czasu, bo wydaje mi się, że sytuacja, w której nie ma czym dzieci po wojnie nakarmić, nie jest łatwiejsza ;)
To tak btw xD
*żeby nie było ja ich pamiętam ;)
Edytowany przez wrednamala 28 lutego 2014, 12:41