- Dołączył: 2008-08-17
- Miasto:
- Liczba postów: 919
17 lutego 2014, 14:37
Dlaczego ciągle nie mogę sobie wybaczyć, że nie umiałam postępować z mężczyzną, który chciał założyć rodzinę? Dlaczego byłam pensjonarką? Dlaczego wytykałam mu oschłość, brak luzu? Mimo, że samej mi tego brakowało? To był mój pierwszy chłopak, jeśli tak mogę powiedzieć, a miałam już 31 lat. Wstydziłam się go. Uważałam, że jest mądrzejszy ode mnie. Sama miałam skończone 3 fakultety, ale on i tak mnie onieśmielał, a zarazem denerwował swoją nieporadnością wobec kobiet. Natychmiast już na 2 czy 3 randce deklarował poważne zamiary. A ja byłam niegotowa. Po różnych perypetiach - rzucił mnie. Była deprecha gigant. Do tego stopnia, że musiałam wziąć roczny urlop zdrowotny w pracy. Potem rzuciłam się w wir poszukiwań. Znalazłam porządnego faceta. Pokochałam go. Rozczula mnie. Jest dla mnie wszystkim. Ale dlaczego (cholerka) ciągle myślę o tamtym? To nienormalne! Przecież do siebie nie pasowaliśmy! A ja ciągle wracam i wracam myślami do tego jakby mi z nim było super. Powrotu nie ma , bo ma zonę i dzieci, ja też mam męża i spodziewam się dziecka...
Po co o nim myslę? Jak uwolnić się od tej obsesji?
Edytowany przez Mirejka 17 lutego 2014, 14:39
- Dołączył: 2008-08-17
- Miasto:
- Liczba postów: 919
17 lutego 2014, 22:21
Dziękuję, dzieląc się z Wami swoją obsesją staram się od niej uwolnić. Teraz będę ostrożna. Zrobię wszystko, by mój mąż był ze mną szczęśliwy. To wartościowy człowiek. A tamten? Dopóki nie ożenił się, to wszystko było okej. Mijały lata , a ja o nim nie myślałam. Sama w międzyczasie wyszłam za mąż. Dopiero jak dowiedziałam się, że przestał być singlem ta głupia obsesja mnie dopadła. Jakaś durna zazdrość? Idealizuję to jakie mogłoby być moje ewentualne życie z nim, gdybym nie zachowywała się wobec niego niedojrzale. Na ziemię sprowadza mnie powtarzanie sobie, że byłabym z nim nieszczęśliwa, bo nie sprostałabym jego oczekiwaniom, wymaganiom. No i najważniejsze - on mnie raczej nie kochał. Chciał mieć żonę i dzieci.
Jeszcze raz dziękuję za wsparcie i przestrogi:) Obym była mądrzejsza teraz:)