Temat: Czy to już koniec małżeństwa ?

Dziewczyny ! od dłuższego czasu nie układa nam się z mężem, tym bardziej ostatnio przeszkadza mu wiele rzeczy, ja również jestem rozdrażniona, nie raz mnie denerwuje, czy dlatego, że przebywa długi czas poza domem ( pracuje w Niemczech) to gdy wraca, próbuje nasze dziecko rozpieszczać i jest przyzwyczajony do jego starych zachowań. Wszystko to rozumiem, ale ostatnio pisał do mnie, że nie kocha mnie już tak jak dawniej. Że się zmieniłam, jestem inna niż wtedy gdy zaczęliśmy się spotykać. Ale to było dawno. Każdy się zmienia. Mamy już dziecko i nie mam ochoty na jego rodzinne spotkania, gdy wraca zaledwie na tydzień do domu.. Nie wiem co mam dalej robić. Widzę, że mi nie ufa i sugeruje jakieś romanse.. chociaż takowych nie ma i nie było bo szanuje siebie i swoją rodzinę. Coraz więcej pisze mi, że ja się już nie zmienię, co by było gdybyśmy się rozstali, co powiedzielibyśmy naszym rodzinom, jak wyobrażalibyśmy sobie życie dalej. Wiem, że odsunęliśmy się od siebie niesamowicie, ale mimo to starałam się jakoś to skleić. Dlatego kochane powiedzcie mi jak to było z Wami? Jak zauważyłyście, że Wasze małżeństwa się zaczynają rozpadać? Jak podjęłyście decyzję o rozwodzie? 
Ps. Nie chcę rozwodu, ale skoro nie jest szczęśliwy ze mną ( bo tak mi napisał) to wole, żeby był szczęśliwy gdzie indziej... :(
Hey. Troche podobna sytuacja do mojej. Mój tez jeździł do Niemiec, tez mówił, że sie zmieniłam i nie jestem taka jak kiedyś..ale to normalne, że sie zmieniamy. Powiem ci, że ok 99 % jak na moje oko bo teraz mieszkam w Niemczech i znam sporo ludzi, facetów zdradza swoje żony i często mieszkaja z innymi kobietami. Ja czułam, że mój mąż kocha sie ze mna inaczej niż zwykle ale nie miałam prawa osądzać go jedynie po tym. Tłumaczyłam to sobie, że poprostu jest spragniony sexu. Niedługo potem znalazłam kondomy w schowku jego auta...A my nigdy nie używaliśmy. Wtedy jeszcze nie byliśmy małżeństwem ale mięliśmy syna 4 letniego i w planach ślub - goście zaproszeni itd. Wyszłam za niego za mąż, po czym żeby rodzina mogła byc razem, wyjechałam z nim do Niemiec. On nadal prowadził ''kawalerski tryb życia'', nie wracał na noce a ja czułam, że to wszystko było wymuszone., że wcale nie chciał brac slubu ze mną i mieszkać ze mną. Mężczyznom pasuje układ typu jade do Polski w odwiedziny tam czeka na mnie żona i tyle ale jego prawdziwe życie jest w Niemczech.
Ja niedługo potem zaszłam w ciąże a wtedy zaczęło sie juz na maxa sypać i obecnie wyrzuciłam go z mieszkania i jestem w trakcie rozwodu.
Moja rada taka. Porozmawiaj z mężem. Opowiedz mu o swoich odczuciach, zapytaj czy ma kogoś a może chce ratować ten związek. Jeżeli odpowie, że mu zależy i chce to zamieszkajcie znowu razem a wtedy sama sie przekonasz i będziesz wiedziała czy chcesz rozwodu czy nie. Jeżeli mąz będzie sie wahał czy chce z toba zamieszkać, prawdopodobnie kogoś ma i tez zastanawia sie nad rozstaniem z tobą ale ciągle mysli o synu.
Ja troche na siłe gasiłam swoje odczucia ze względu na syna i rodzine ale teraz wiem, że nie było warto. Bo tyle ile mój syn wysłuchał się kłótni to aż szkoda gadać...

No tak własnie zrobiłam. Już to zrobiłam, pisząc mu, że oddam jego rzeczy komuś z jego rodziny i że nie będzie mnie oszukiwał. Przez telefon usłyszałam wiele przekleństw, zapewnień, że jestem chora psychicznie, że ma mnie gdzieś, żebym się leczyła, że to był żart, że wszystko co miał mi do powiedzenia powiedział, że ma mnie dosyć i związku ze mną, że ja się nie zmienię i że mogę sobie wziąć dziecko samochód wszystko tylko, żebym mu dało spokój. Ot cudowny i kochający mąż!

Lidia05 napisał(a):

No tak własnie zrobiłam. Już to zrobiłam, pisząc mu, że oddam jego rzeczy komuś z jego rodziny i że nie będzie mnie oszukiwał. Przez telefon usłyszałam wiele przekleństw, zapewnień, że jestem chora psychicznie, że ma mnie gdzieś, żebym się leczyła, że to był żart, że wszystko co miał mi do powiedzenia powiedział, że ma mnie dosyć i związku ze mną, że ja się nie zmienię i że mogę sobie wziąć dziecko samochód wszystko tylko, żebym mu dało spokój. Ot cudowny i kochający mąż!


No to dał Ci dokładną instrukcję, co masz zrobić jak widać.
Pasek wagi
On ma cos nie tak z glowa... Ciekawe co by zrobil jakbys ty zazartowala ze go zdradzilas...
nie żartował...sprawdzal reakcje twoją...jak mu nie wyjdzie z inną przylasi się z powrotem...i nie szukaj winy w sobie...to celowe u facetów.

Lidia05 napisał(a):

odpisał mi"rozstanie masz racje mam kogoś na kim mi bardzo zależy i to jest bardzo cięzka decyzja w moim życiu myśle że bedzie wam lepiej beze mnie a ja mogę żałować tego"na moje pytania KOGO?KIEDY GDZIE I JAK ?"daj spokój nie chłopaka :) nie kłucmy się juz zabiorę rzeczy po powrocie. dobranoc ucałuj i przeproś darusia od taty"zadzwoniłam do niego i pisałam długo nie odbierał i nie odpisywał a w końcu jak odebrał to śmiał się i mówił ze zartuje itp. i to były jaja, wiem że nie był sam w trakcie rozmowy bo wracał z pracy i NIE UFAM mu, mówił ze przesadzam, a ja klęłam, na co zawsze reagowałby rozłączeniem się, tym razem się nie rozłączył i dalej przekonywał mnie że to nie prawda.Jego smsy są naprawdę szczere. Ja je tak odbieram. Co o tym sądzicie?H*j mnie strzela!
co za debil! chyba bym zawału dostała!

Lidia05 napisał(a):

odpisał mi"rozstanie masz racje mam kogoś na kim mi bardzo zależy i to jest bardzo cięzka decyzja w moim życiu myśle że bedzie wam lepiej beze mnie a ja mogę żałować tego"na moje pytania KOGO?KIEDY GDZIE I JAK ?"daj spokój nie chłopaka :) nie kłucmy się juz zabiorę rzeczy po powrocie. dobranoc ucałuj i przeproś darusia od taty"zadzwoniłam do niego i pisałam długo nie odbierał i nie odpisywał a w końcu jak odebrał to śmiał się i mówił ze zartuje itp. i to były jaja, wiem że nie był sam w trakcie rozmowy bo wracał z pracy i NIE UFAM mu, mówił ze przesadzam, a ja klęłam, na co zawsze reagowałby rozłączeniem się, tym razem się nie rozłączył i dalej przekonywał mnie że to nie prawda.Jego smsy są naprawdę szczere. Ja je tak odbieram. Co o tym sądzicie?H*j mnie strzela!

a ja mysle, ze ci napisal prawde... wyglada to wszystko tak, ze facet kogos poznal i sie bardzo miota pomiedzy pokusa a rodzina...

Przeczytalam mnóstwo Twoich postów.na ich podstawie moge stwierdzić,ze jestescie niedojrzali,nie kochacie,ani nie macie za grosz szacunku do siebie. Lepiej dla dziecka,ze sie rozstaliscie. Nie Co do linczowania Twojego męża przez inne osoby na tym forum jest trochę nie na miejscu,ja bym sie tu dopatrywał a winy po obu stronach.Zresztą,znamy tylko Twoj punkt widzenia. W t wszystkim jedynie jest mi barfzo żal dziecka,że ma takich rodziców

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.