Temat: Czy to jest normalne? rodzice

mam 17 lat, mieszkam z mamą, tatą, 5 letnią siostrą i 3 letnim bratem, oboje moi rodzice pracują, są bardzo rygorystyczni. Od zawsze miałam bardzo dużo obowiązków, byłam również samodzielna, ponieważ już od podstawówki musiałam sama załatwiać różne sprawy typu zarejestrowanie się do lekarza, do którego później chodziłam sama i tp. Chodzi o to, że ostatnio zaczęło mi to wszystko przeszkadzać, nawet moi rówieśnicy zaczęli dostrzegać iż coś jest u mnie nie w porządku, byłam pewna, że taka pomoc jest normalna, ale ostatnio strasznie mnie to dołuje... Zacznijmy od tego, że całe wakacje spędziłam w domu zajmując się rodzeństwem, zrozumiałam, nie było innego wyjścia, jakoś to przeżyłam, chociaż wiadomo, że łezka w oku się kręciła jak widziałam jak spędzają czas moi rówieśnicy, codziennie odprowadzam i przyprowadzam moją siostrę ze szkoły, to też w sumie można przeżyć, ale po powrocie do domu dodatkowo mam tyle obowiązków, że nie nadążam, sama muszę gotować obiad, sprzątać mieszkanie, wieszać pranie, wykładać naczynia ze zmywarki, wkladać następne, sprzątać swój pokój do tego lekcje i nauka. Moje oceny ostatnio lekko się pogorszyły, więc dostałam karę, przez całe ferie mam siedzieć w domu z rodzeństwem (bez kary również bym siedziała, ale po przyjściu rodziców i w weekendy mogłabym wychodzić) Mój plan dnia wygląda tak: wstaje o 7 wychodzę z psem, robie dzieciom śniadanie, robie pranie, wieszkam, sprzatam w kuchni, w pokojach, robie im obiad , wyprowadzam psa i w ogóle, zajmuję się domem i tak w kółko, w dodatku oczywiście ciągle opiekuję się dziećm. Mam dopiero 17 lat, moi rówieśnicy się bawią, chodzą na imprezy a ja ciągle matkuje, moi rodzice po powrocie z pracy jedzą cos i leżą przed telewizorem tłumacząc, że są zmęczeni po pracy (obydwoje są przdstawicielami handlowymi) . Przepraszam, za chaotyczny wpis, uważacie że przesadzam? dodam że rozpoczynając rozmowę z mamą kończy się na tym iż mówi mi , że ona w moim wieku to... no wiadomo. Możliwe, że w waszych oczach wyszłam na rozwydrzoną małolatę ale naprawdę zazdroszczę moim rówieśnikom, którzy ciągle się bawią i nie muszą co chwile się martwić czy ich rodzeństwo czegoś nie potrzebuje i czy w domu jest czysto... Dodam, iż poza tym doszło mi sporo zmartwień. Jestem naprawdę nieszczęśliwa, czuje na sobie taki ciężar tego wszystkiego.
moim zdaniem powinnaś porozmowiać z psychologiem szkolnym, jak takiego nie masz to wpisz w google telefon zaufania czy coś takiego, i tam też możesz porozmawiać z psychologami 
Jesteś wykorzystywana przez rodziców - tego się nie da ukryć. Jako "matka dzieciom" nie mam tylu obowiązków, bo wykonujemy je z mężem wspólnie. Przykre. Może porozmawiaj z rodzicami, że problemy z nauką masz, ponieważ masz za dużo obowiązków. Może to coś pomoże. Może ktoś z rodziny Cię wesprze?
Pasek wagi
Uważam, że powinnaś pokazać mamie, tak na spokojnie, ten wpis i odpowiedzi pod nim. Powinnaś pomagać w domu, ale nie jest normalnym, że musisz robić to w takim zakresie. Mam nadzieję, że uda ci się wyrwać z domu na studia. Rodzice będą pewnie zaskoczeni, że samo się nie posprząta i nie ma nagle darmowej niani do, jakby nie było, ich dzieci.

JaniaOwca napisał(a):

Jesteś wykorzystywana przez rodziców - tego się nie da ukryć. Jako "matka dzieciom" nie mam tylu obowiązków, bo wykonujemy je z mężem wspólnie. Przykre. Może porozmawiaj z rodzicami, że problemy z nauką masz, ponieważ masz za dużo obowiązków. Może to coś pomoże. Może ktoś z rodziny Cię wesprze?
Mam babcie z którą zawsze mogę rozmawiać, ale moja mama zawsze rozegra to tak że wychodzę na najgorszą bo nie chce pomagać i tp.
Ja bym się na twoim miejscu postawiła rodzicą. Powiedz, ze nie bedziesz sie zajmowac rodzenstwem, ze od tego maja rodzicow. W ogole co to za wykorzystywanie dzieci? Współczuje rodziców to nie jest normalne. Zrobili sobie dzieci więc niech siedzą z nimi.
Pasek wagi
a mnie się wydaje ze przesadzasz. ogarnięcie domu, czy powkładanie naczyń do zmywarki, czy wywieszeni parnia to pzreciez jest pół godziny pracy. oczywiście gotowanie obiadu, to przesada. A że opiekujesz się dziećmi... A co mają zrobić twoi rodzice jeśli sa w pracy d o późna?
Proponuje pokazać ten temat, wraz z odpowiedziami mamie i tacie. Wykorzystują Cie na maxa.
Wspolczuje Ci. To jest tak jakbys pozamieniala sie z rodzicami . Ja rozumiem pomoc bo.sama tez pomagam ale nie wyglada to tak ze ja wszystko robie za kazdego. Porozmawiaj z rodzicami bo marnujesz sobie najlepsze lata zycia

kapuczino napisał(a):

a mnie się wydaje ze przesadzasz. ogarnięcie domu, czy powkładanie naczyń do zmywarki, czy wywieszeni parnia to pzreciez jest pół godziny pracy. oczywiście gotowanie obiadu, to przesada. A że opiekujesz się dziećmi... A co mają zrobić twoi rodzice jeśli sa w pracy d o późna?
Trzeba sie było nad tym zastanowić zanim dzieci zrobili, a nie pózniej zarzucać najstarsza córkę obowiązkami. Pomoc jest oczywista, ale nie przejmowanie obowiązków rodziców względem ich dzieci.
Honestly? 
Mam podobnie. Nie mam rodzenstwa, ale mój dzieńnwygląda tak:wstaję o 5:00, robię śniadanie i lunch dla siebie i mamy, ide do szkoły, wracam ok 17(mama o 13) i idę do sklepu, robię obiad. Idę robić lekcje, sprzątam w kuchni, łazience , odkurzam, robię kolację, herbatę, pakuję zmywarkę,midę się uczyć i dobranoc. Mojej mamy w kuchni nie zastaniesz. NIGDY nie mam w domu obiadu o ile sama nie pójdę do sklepu i nie ugotuję. Ja się zastanawiam co mama zrobi kiedy się we wrześniu wyprowadzę.
Mam prawie 19 lat i tak od drugiej gimnazjum.
Jedyne co, to nie mam sztywnych zasad. Mama nie zabrania mi nigdy wyjść, imprez itp.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.