20 listopada 2010, 18:51
Wiecie co jaki jest dla Was tata ?? kochajacy, czuly ,wy jestescie "corciami" tatusia czy raczej odwrotnie ?, moze jest taki ze mozna z nim o wszystkim pogadac??
Moj jest chamem , prostakiem ktory sie mnie wypral rok temu(dluga historia). Ale nawet przed tym zdarzeniem nie interesowal sie mna zbytnio. Jak myslicie czy relacje corka-tata jest wazne w pozniejszym zyciu ?np relacje z kolegami, chlopakiem ?
Pytam bo zauwazylam iz moje kolezanki ktore sie dogaduja z tata maja duzo kolegow w towarzystwie, nie maja problemu zeby zawierac znajomosci damsko-meskie. Np ja mam problem , jestem niesmiala i zawsze lepiej dogadywalam sie z dziewczynami z chlopakami to tak nie bardzo..
- Dołączył: 2007-06-26
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 2292
20 listopada 2010, 18:56
Dla mojego ojca od urodzenia byłam najważniejsza. Tak gdzieś mniej-więcej do 7 roku życia. Potem nie za bardzo się mną interesował. Chodził do szkoły i takie tam, ale nic o mnie nie wiedział, o moich przyjaciółkach, zainteresowaniach itp. Potem wyjechał do Anglii na rok. Przez ten rok w ogóle z nim nie gadałam, ani nic. Jednak wszystko zmieniło się jakiś rok temu. Zachorował. Niby nic poważnego - nadciśnienie. Zrezygnowała z pracy, wrócił do niej dopiero jakoś miesiąc temu. Przez ten rok się do siebie bardzo zbliżyliśmy. Nie jestem z nim tak jak z mamą, ale nasze relacje są dobre. Jeszcze jedna rzecz, nie wiem kiedy to się stało, ale mówię do mojego taty po imieniu. Jakoś tak wyszło, chyba teraz nie potrafiłabym już mówić do niego tato.
- Dołączył: 2010-09-25
- Miasto: Wajdówka
- Liczba postów: 1775
20 listopada 2010, 18:57
Znam twój problem ;/ Tez moje kolerzanki ktore bardziej dogaduja sie z ojcem maja wiecej kolegow :(
Moj tata sie mnie nie wyparl, ale moje relacje z nim nigdy nie byly dobre ;/
Moja siostra ma z nim leprze relacje i tez ma wiecej kolegow wiec moze faktycznie cos w tym jest niestety :(
- Dołączył: 2007-06-26
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 2292
20 listopada 2010, 18:58
A zapomniałam. Jeżeli chodzi o kontakty damsko-męskie to nie mam z nimi problemu.
20 listopada 2010, 19:02
sindi ale wlasnie ja nie mam dobrych relacji z chlopakami, mezczyznami procz z moim chlopakiem
20 listopada 2010, 19:21
mój tata jest świetny. z chłopakami dogadywałam się dobrze do czasu. nie ma reguły moim zdaniem.
- Dołączył: 2009-02-27
- Miasto: Zielona Góra
- Liczba postów: 3967
20 listopada 2010, 19:46
niestety nie mialam tego szczescia poznac swojego taty..zmarl on tragicznie gdy moja mama byla w 6 tygodniu ciazy ze mna..:( tak wiec wychowywalam sie bez ojca ale za to z dwoma cudownymi, starszymi bracmi..a jezeli chodzi o relacje z mezczyznami..hmmm..wiesz..chyba lepiej dogaduje sie z facetami..za to mam problem z relacjami z dziewczynami..:) i w sumie nigdy nie zastanawialam sie czy ma to zwiazek z tym, ze wychowywalam sie w takim otoczeniu..
Edytowany przez Karota85 20 listopada 2010, 19:49
- Dołączył: 2009-05-11
- Miasto: Olsztyn
- Liczba postów: 6055
21 listopada 2010, 14:55
A mnievwyrzekli sie matka z ojczymem, tylko tata czasem zadzwoni i zapyta co u mnie, eh...
- Dołączył: 2010-07-05
- Miasto: Grubasoland
- Liczba postów: 2751
22 listopada 2010, 15:18
Ja z ojcem nie gadam od jakiś 8 lat,jak rozwiódł się z mamą to miałam 9lat, a gdy miałam 12 to kontakt się urwał....
Ne mam problemu w relacjach damsko-męskich, w dzieciństwie wolałam bawić się z chłopakami niż z dziewczynami, mimo wszystko byłam typową "małą kobietką" i zabawą lalkami nie stroniłam:P w okresie dojrzewania brakowało mi ojca, który wytłumaczyłby mi to i owo, szczególnie na temat facetów, ale mama jako tako sobie z tym poradziła i nie mam jakiś urazów z przeszłości itd.
22 listopada 2010, 15:26
ja co prawda mam tate, ale z nim nie rozmawiam, nie widze sensu poniewaz w kazdej rozmowe mnie wyzywa, mowi ze jestem poje***bana, popier ****dolona, ze mnie zabije i takie tam, jest chamem i prostakiem do mamy tez nie odnosi sie z szacunkiem a ona pomimo to trzyma jego strone a nie moje, staje obecnie na glowie, szukam pracy i chce sie wyprowadzic z domu. boze dopomóż , bo inaczej trafie do psychiatryka :(