Temat: Co robic? Pomocy!

Sytuacja: w naszej grupce znajomych jest chlopak ktoremu sie (bardzo) podobam. Proponował mi 'chodzenie' dwa razy, ale za kazdym odmawialam bo wydaje mi sie, ze nie czuje do niego tego, co powinnam. Tzn lubie go, bardzo. Lubie z nim rozmawiac, spotykac sie i czesto o nim mysle i tak tez mu powidzialam. Jestesmy na etapie "znajomi". Teraz mam "elikatny" problem bo za 2 tygodnie moj kuzyn bierze slub i rozgladam sie za osoba towazyszaca. Tzn nie rozgldam sie na sile, bo zawsze chodzilam sama i nei ejst to dla mnie problem, ale fakt faktem, ze chcialabym pojsc z NIM. Bo o lubie, bo wiem ze bym sie dobrze bawila. ALE. 
1.Waham sie bo moi rodzice nie za bardzo go lubia. Jesli chodzi o mame to jest to duzo "silniejsze" uczucie, bo dostaje doslownie furii kiedy sie dowie, ze bedziemy razem na chociazby imprezie u jakiegos znajomego. Tata tez ma do neigo srednie podejscie,ale gadalm z nim i powiedzial, ze jesli mi sie podoba, ze jesli go lubie, zebym kierowala sie soba. 
2. Nie chce grac z jego uczuciami. Nie chce, zeby robil sobie przez to wyjscie dodatkowych nadziei. 
3. Czuje straszna presje otoczenia. Kiedy nie spotkam naszych najomych to zawsze wychodzi nasz temat i "bedzie cos z tego" "Wezmiesz K. na wesele?" Czuje jakby tego ode mnie oczekiwano :/

W skrocie: Nie chce isc sama, ale faktycznie chcialabym pojsc z NIM, ale nie chce mu robic nadziei ani ryzykowac mamy zawałem... Z druiej strony kiedy jakis tydzien temu gadalismy to sam dal mi do zrozumienia ze chcialby jest gotowy isc bo to cyba nie zbieg okolicznosci ze powiedzial "poszedłbym na jakies wesele..." 
Boje sie tez, ze jesli on oczekuje ode mnei ze go zaprosze, to jesli tego nie zrobie moze sie jakos obrazic, czy cos..

Nie wiem co robic :/ Przepraszam ze tak chaotycznie, ale jutro trzeba dac parze mlodej odpowiedz...

Patrycja12345 napisał(a):

Clariee napisał(a):

hania2007 napisał(a):

Mamie dlatego, ze ja studiuje kierunek medyczny i mama ma ambicje na zięcia z "gornej" polki (przez co sie czesto i gesto klocimy) ...
Bez obrazy, ale zaleciało snobizmem

ja to wiem :)
Ja bym go nie zapraszała. Jeśli mu nie przeszły uczucia do cb może mieć nadzieję na coś więcej- jeśli zapraszasz kolesia i drażnisz nim rodziców, to chyba jest to ktoś ważny- tak sobie może pomyśleć..  
Pasek wagi
Nie możesz z nim pójść. Nie ma nic gorszego niż taka zabawa ludzkimi uczuciami. Jemu Twoje "lubię" nie wystarcza, nie powinien dokładać sobie cudownych wspomnień z wesela. Tym bardziej, że śluby dla osób zakochanych są bardzo emocjonalnym przeżyciem.

Clariee napisał(a):

hania2007 napisał(a):

pytanie dlaczego rodzice tak na niego reagują? coś zrobił wcześniej, że tak o nim źle myślą?
Tacie nie pasuje dlatego, ze w tamtym roku (kiedy znalismy sie tylko zwidzenia) odmowil mi pojscia ze mna an studniowke w ostatniej chwili, kiedy moj partner 3 dni przed mnie wystawil i 'czeso widzi go z piwem' ;p (wesela, tego typu imprezy, bo nasze rodziny maja wspolnych znajmomych)Mamie dlatego, ze ja studiuje kierunek medyczny i mama ma ambicje na zięcia z "gornej" polki (przez co sie czesto i gesto klocimy) ...


:O To jeszcze zdarzają się takie Panie Dulskie?:O
Nie zapraszalabym go na Twoim miejscu. 
Widac ze chlopakowi zalezy na Tobie, napewno nie zrozumie tego ze zapraszasz go na wesele jako ''kolege''. Zreszta chyba nikt na weselu tego nie lyknie ;) Bo raczej na wesele idzie sie z sympatia/ chlopakiem a nie ze zwyklym kolega. On napewno bedzie mial wielkie nadzieje i tylko go zranisz. Idz sama i miej chociaz czyste sumienie, nie mysl tylko o sobie i o tym ze nie chcesz isc sama. Jesli nic do niego nie czujesz to nie ma sensu to pojscie razem. 
na bank będzie sobie robił nadzieję jeśli go weźmiesz.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.