- Dołączył: 2012-04-06
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 661
9 lutego 2014, 00:39
Hej, nie macie tak czasami ze bedac juz w zwiazku jakis czas zaczyna sie robic hm...monotonnie? nie to ze nudno, ale monotonnie..
jesteśmy razem od 1,5 roku i bardzo sie kochamy , naprawde go kocham, ale wiecie nie ma juz tych iskier w brzuchu przed spotkaniem, nie ma juz tego flirtowania, tego patrzenia na siebie z pożądaniem ....to normalne? jest jakis sposob na to zeby jakos to odswiezyc ?
9 lutego 2014, 00:55
.
Edytowany przez Julietta_ 12 lutego 2014, 21:44
9 lutego 2014, 01:04
Też tak nie mam. W mężu jestem zakochana na zabój, a jesteśmy pięć lat po ślubie. Szaleję za nim, a on za mną. Ale może to właśnie efekt tego, że w naszym związku nie ma nudy i monotonii, a ciągle jakieś problemy :P
- Dołączył: 2012-04-06
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 661
9 lutego 2014, 01:15
tienna napisał(a):
Też tak nie mam. W mężu jestem zakochana na zabój, a jesteśmy pięć lat po ślubie. Szaleję za nim, a on za mną. Ale może to właśnie efekt tego, że w naszym związku nie ma nudy i monotonii, a ciągle jakieś problemy :P
ale ja nie napisalam, ze nie jestem w nim zakochana....czytajcvie ze zrozumieniem...
- Dołączył: 2013-01-04
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 2765
9 lutego 2014, 01:22
wiem o co chodzi ;) ja ze swoim jestem juz prawie 7 lat i czasami mam uczucie ze jest jakos monotonnie a czasami wrecz przeciwnie :) duzo daja jakies wypady do kina, wycieczki itp :) tylko nie tak po prostu tylko jako randka - trzeba sie wystroić, wymalowac itp ;)
- Dołączył: 2013-08-06
- Miasto: Czarnystok
- Liczba postów: 1278
9 lutego 2014, 08:27
Na każde spotkanie szykuj się jak na pierwszą randkę :) Róbcie nowe rzeczy, pozwólcie sobie na trochę szaleństwa. Spędzajcie część czasu wolnego osobno.
Jakoś po 3 latach związku przechodziłam podobny kryzys. Czułam się jak stara żonka :)
Zaczęłam dużo więcej czasu poświęcać własnym potrzebom, wcześniej wszystko kręciło się wokół związku.
9 lutego 2014, 08:55
no ja nie znam takiego uczucia jeszcze (jesteśmy ponad 4 lata razem) i wciąż iskry, flirtowanie itp.
9 lutego 2014, 09:02
Jestem z chłopakiem 3 lata i zawsze jak po całuję lub jest obok mnie zachowuję się jak w tedy gdy miałam 16 lat i podrywałam go, a on mnie. Jest moim najlepszym przyjacielem a na dodatek chłopakiem, który wiem, że mnie kocha nad życie. :)
9 lutego 2014, 09:14
Może zacznijcie robić coś nowego, jakaś wspólna pasja. Ja z moim nadal mam przy pocałunkach motyle w brzuchu i momentami miękną mi kolana
- Dołączył: 2014-01-04
- Miasto: Lublin
- Liczba postów: 201
9 lutego 2014, 09:18
Ja jestem ze swoim 2,5 roku i rozumiem autorke ...moze nie do konca , bo jak mnie caluje,albo patrzy w oczy mam dreszcze na calym ciele ,pożądanie wciąż wzrasta ,a jestesmy ze soba dluzej niz wy (mowie o autorce ) ,na dodatek od 3 miesiecy jest moim narzeczonym i mieszkamy razem od 0,5 roku .... monotonia polega na tym ,ze od kad zaczelo byc ciezej z kasa rzadko gdzies wychodzimy i po kilku miesiacach przez caly wolny czas ogladania seriali nam sie to poprostu znudzilo ..zaczelismy troche wychodzic na spacery ale tez ile mozna .. bardzo nam pomagaja takie wyjscia od czasu do czasu do baru na drinki lub na piwo ,wtedy tez zamawiamy pizze ,siadamy przy takim stoliku ktory jest na uboczu a poza tym moze byc zasloniety zaslona i robimy sobie taka romantyczna randke w barze ( to jest bar ale nie taki gdzie menele przesiaduja tylko raczej taki lokal młodzieżowy ,zeby nie było ..) .Zawsze wtedy sie maluje przed wyjsciem zeby ladnie wygladac,on tez jest bardziej czuly niz zwykle ,zjemy cos wypijemy albo po kilka piw z sokiem albo po kilka drinkow (w zaleznosci od stanu portfela ) i jest na prawde cudownie ,wracamy do domu jakbysmy wracali z pierwszej randki .. teraz udalo nam sie uskladac na wyjazd do Zakopanego,jutro jedziemy na 6 dni i tez jestesmy pewni ze to bedzie korzystne dla naszego zwiazku ...nowe miejsca,romantyzm to wszystko jest wazne ..