8 lutego 2014, 16:01
Jak mnie mój facet drażni od kilku dni. Kilka dni temu po moim powrocie po 14 dniowej przerwie gdzie byłam w pracy w górach była romantyczna kolacja z winem, a teraz od kilku dni wieczorami ciągle się kłócimy o jakieś pierdoły. Np dzisiaj idziemy już do mnie na schodach pytam go czy wyjdziemy gdzieś się przejść a on mówi, że już się dzisiaj nachodził jak ja byłam na siłowni, a ja na to że żygaać mi się chce już od tego ciągłego siedzenia w domu, i że chodzi po dworze ale tylko beze mnie, to on odwrócił się na pięcie powiedział, że znowu się go czepiam i poszedł do siebie.Wątpię, że dzisiaj się odezwie/napisze a zazwyczaj wieczory spędzamy razem i noce. Nie mieszkamy razem jeżeli to ma znaczenie ale sypiam u niego codziennie i widujemy się też codziennie. Jesteśmy ze sobą prawie 3,5 roku. Mieszkamy od siebie 4 min drogi. Wiele już przeszliśmy ale czy wasi faceci też mają takie humorki ? takie wredne dni że mogłybyście ich normalnie zabić ? -,-
- Dołączył: 2012-08-26
- Miasto:
- Liczba postów: 28811
8 lutego 2014, 17:21
Eukaliptusek1994 napisał(a):
nainenz napisał(a):
Eukaliptusek1994 napisał(a):
nainenz napisał(a):
Eukaliptusek1994 napisał(a):
Ty się ucisz babo nic o mnie nie wiesz a ciągle gadasz głupoty.
kazdy cie tu zna furiatko
jesteś co najmniej głupia ;) w internecie mogę być kimkolwiek, pokazać swoje drugie oblicze a w rzeczywistości mam całkiem inny charakter na temat którego nie wiesz kompletnie nic ;) tutaj wylewam swoje żale, myśli itd których raczej nikt w życiu codziennym nie zna ;)
bardzo bardzo malo blyskotliwe masz te mysli haha
a Ty za to masz totalną znieczulicę i brak empatii ;) nawet na stronie o odchudzaniu potrafisz tylko dokopać zamiast kogoś zmobilizować i pomóc ;)
hipokrytka. A co ma twoj nieudany zwiazek do odchudzania?
8 lutego 2014, 17:27
haha jesteś żałosna :D po 1 kto powiedział, że mam nie udany związek ? jakoś nadal się kochamy i jesteśmy razem chodź tak jak teraz są gorsze dni ;) a co to ma do odchudzania ? a to, że obojętnie o czym nie byłby wątek - czy o odchudzaniu czy o związku to i tak zawsze dowalisz bo inaczej nie potrafisz zamiast napisać jakąś błyskotliwą radę, która chociaż mogłaby mi pomóc, a tak te twoje bezsensowne odpowiedzi nie są ani na temat, ani nie są miłe a co dopiero pomocne ;)
- Dołączył: 2013-02-27
- Miasto: Bielsk Podlaski
- Liczba postów: 1957
8 lutego 2014, 17:49
wkroczyłam w takie stadium,że i mi już nie chce się wychodzić, przybiłabym piątkę z Twoim facetem
ładnie nazwijmy to domatorstwem
- Dołączył: 2009-01-24
- Miasto: Radom
- Liczba postów: 8559
8 lutego 2014, 17:50
ja już od tysiąca Twoich postów zastanawiam się jak to jest, jak można mówić że się nie mieszka gdzieś gdzie codziennie się sypia ? w domu to Ty gościem jesteś
8 lutego 2014, 19:04
Mój tak nie ma. Mój ma kolegów, po których bym nie płakała gdyby ich pociąg przejechał.
- Dołączył: 2012-12-17
- Miasto: Bycza Droga
- Liczba postów: 128
8 lutego 2014, 19:34
Baby nieraz tak trują, że szkoda gadać
![]()
czepiają się o wszystko, wieczna pretensja, najlepiej niech chłop łazi za taką jak piesek. Poza tym, kobiety mają nieraz takie wahania nastroju... pewnie związane z cyklem, widzę po sobie, he,he- nieraz taki wnerw mnie nachodzi, że muszę sobie do 10 liczyć, bo inaczej bym na niewinnych ludzi się wydzierała
8 lutego 2014, 19:53
BernadettaBzdetta napisał(a):
Baby nieraz tak trują, że szkoda gadać czepiają się o wszystko, wieczna pretensja, najlepiej niech chłop łazi za taką jak piesek. Poza tym, kobiety mają nieraz takie wahania nastroju... pewnie związane z cyklem, widzę po sobie, he,he- nieraz taki wnerw mnie nachodzi, że muszę sobie do 10 liczyć, bo inaczej bym na niewinnych ludzi się wydzierała
tutaj niestety muszę się z Tobą zgodzić też tak mam ;/ mam okropne wahania nastrojów czepiam się go o wszystko, że nie pisze do mnie tyle ile bym chciała, że za mało mnie przytula, że wychodzi gdzieś beze mnie - nawet jak szedł dziś do fryzjera. Wszyscy dookoła mówią mi że od wejścia na każdego drę ry*a ale ja wtedy twierdzę, że to oni się czepiają -,- ;/
8 lutego 2014, 21:45
Eukaliptusek1994 napisał(a):
tutaj niestety muszę się z Tobą zgodzić też tak mam ;/ mam okropne wahania nastrojów czepiam się go o wszystko, że nie pisze do mnie tyle ile bym chciała, że za mało mnie przytula, że wychodzi gdzieś beze mnie - nawet jak szedł dziś do fryzjera. Wszyscy dookoła mówią mi że od wejścia na każdego drę ry*a ale ja wtedy twierdzę, że to oni się czepiają -,- ;/
Zdaje się, że ochota walnięcia się w głowę drzwiczkami od piekarnika nie przejdzie mi szybko na tym forum
![]()
Wkurzasz się na faceta, że poszedł DO FRYZJERA? :D Jeżeli mój facet naskakiwałby na mnie,że go za mało przytulam, za mało piszę, za mało wychodzę i jeszcze do tego "darł na mnie ryja" to rzuciłabym go, jak 2+2=4 :D
Albo się OPANUJESZ dziewczyno, albo go w końcu doprowadzisz do takiego stanu, że się zacznie rozglądać za "spokojniejszą" opcją.
Delikatność i opanowanie to są cechy, które mężczyźni sobie bardzo w kobietach cenią.
Zajmij się swoimi kompleksami i obawami sama, a nie przelewasz je ciągle na niego...
![]()
8 lutego 2014, 22:18
Tak, jak pisałam - pracuj nad sobą, nad poczuciem własnej wartości, swoją niezależnością, umiejętnością przebywania samej ze sobą i empatią, a wtedy wszyscy dookoła ciebie będą szczęśliwsi. A przede wszystkim TY będziesz szczęśliwsza.