Temat: szef mojego męża 2.

Hej dziewczyny! Już raz pisałam do Was o szefie mojego męża, a Wasze komentarze były różne, nawet wyrzuciłyście mi to, że sobie coś uroiłam... ale chyba jednak nie. Dalej nie wiem jak się zachować w stosunku co do tego mężczyzny. Więc opisze Wam kolejną sytuację i po prostu proszę o odpowiedź co o tym sądzicie. ;) A więc:
Na początku stycznia zmarł ktoś bardzo mi bliski, najbliższy z rodziny. On był na tym pogrzebie, co mnie zdziwiło trochę, bo przecież niewiadomo jak się nie znamy. Stałam już na cmentarzu, kiedy rzucił mi się w oczy. Stał u dołu i patrzył na mnie takim przenikliwym wzrokiem, że nie dałam rady, musiałam się odwrócić. Później go już nie widziałam. 
A drugi raz to.. rozmawiałam z nim. Byłam wybrać mężowi PIT z pracy i akurat był tam. Nie spuszczał ze mnie wzroku. Rozmawiał, pytał, jak mąż, jak dziecko i jak ja się czuje po tym pogrzebie. Nie odwrócił wzroku nawet na chwilę i owszem był milutki, uśmiechał się. Obiecał mi nawet, że mi podpisze dokumenty do praktyk, że wpisze mi cokolwiek będę chciała. Nie było by naprawdę nic w tym dziwnego, gdyby nie ten wzrok, który był głęboki i przenikliwy, a mimo wszystko z nie jednym człowiekiem rozmawiałam, żaden tak na mnie nie patrzył. No może daawniej daawniej. Więc? Co o tym myślicie? 
PS. Tak, tak podoba mi się, jest przystojnym mężczyzną.
Swoją drogą nie rozumiem tego dlaczego dziewczyny, które mają szczęśliwe rodziny i fajnych mężów jakoś tego nie doceniają i się oglądają na innych facetów. A później szok i zdziwienie, że się związek skaszanił a teraz jazda z rozwodem. Nie mówię tu o tobie lola, ale mam taką sytuację w otoczeniu i zaczęło się od takiego szukania adoracji innych facetów. Niby nic a jednak skutki dość poważne.
Pewne jest to, że on się Tobie podoba. I chyba bardzo byś chciała podobać się jemu. Może nawet on uważa Cię za atrakcyjną kobietę. I to tyle. Resztę sobie dopowiadasz i widzisz to co chciałabyś widzieć.
bardzo musi Ci się w życiu nudzić że szukasz na siłę problemowych sytuacji
Pasek wagi

Kasiachochlikow napisał(a):

lola wiesz ja na Twoim miejscu, dla dobrego samopoczucia bym założyła, że fajnie kolesiowi się spodobałam i bym zostawiła ten temat. Nie baw się w czytanie go i go nie tłumacz, że on jest skryty. Jakby chciał to by powiedział. Poza tym pomyśl - gdyby ci wyskoczył z podrywem wprost i by ci zaproponował coś więcej - czy to by było dla ciebie komfortowe? Daj spokój nie pakuj się osobiście, ani nawet emocjonalnie w taką porytą sytuację. Nie myśl o tym więcej i tyle.

zgadzam sie
Pasek wagi
Wedlug mnie podobasz mu sie :-) reszte zostawiam bez zbednych komenrarzy
Chłop jest zwyczajnie miły, a Ty się doszukujesz nie wiadomo czego. Stwierdzam, że to on podoba się Tobie i widzisz to co chcesz widzieć. Szkoda mi tylko Twojego męża, ciekawe co by pomyślał jakby wiedział co Ci po głowie chodzi i co wypisujesz.
Pasek wagi
może i mu się podobasz, fajne uczucie, i wzrok niesamowity który wzbudza w Tobie pewne emocje. Fajne to uczucie, lecz wydaje mi się,że on i Tobie sie podoba a to będzie już mały problem bo będziesz porównywała go z mężem, a mąż może na tym kiepsko wychodzić.
Może mu się podobasz, ale nikt tu za Ciebie nie zdecyduje co z tym fantem zrobić. Pewnie, że to miłe jak ktoś przygląda Ci się w ten sposób, szczególnie dla matki siedzącej z dzieckiem w domu (sama wiem po sobie jak to jest), tylko teraz pytanie czemu aż tak Cię to poruszyło. Może musisz zmotywować męża, żeby częściej Cię adorował...
Zrób tak jak Ty byś chciała żeby Twój mąż zrobił na Twoim miejscu. Jeżeli chciała byś żeby był adorowany przez Twoja szefowa to możesz nawet na mały numerek się z nim umówić.. To co zrobisz świadczy tylko od tego jakie masz granice moralności, wierności i czy szanujesz samą siebie.
opisy, jak z kiepskiego Harlekina. "spojrzał jej głęboko i przenikliwie w oczy, a ona poczuła, że oto przeszył ją dreszcz pożądania"
co do istoty sprawy, to może mu się podobasz, co w tym złego. Nawet żona i matka dzieciom ma prawo się komuś podobać. Tyle
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.