- Dołączył: 2014-01-11
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 14
11 stycznia 2014, 23:09
Mam już prawie 22 lata, myślałam że jestem rozsądna, ale jednak nie...
Od
pewnego czasu jestem aktywna na pewnym forum na temat moich
zainteresowań. Latem poznałam tam pewnego chłopaka i całkowicie się
zauroczyłam w nim - jego wyglądzie, charakterze, stylu bycia. Poczułam
że to jest facet, którego mogłabym kiedyś pokochać, a nie jestem osobą
która zachwyca się każdym i jeszcze nigdy nie byłam tak naprawdę
zakochana.
Od początku było między nami sporo spięć - ja raczej
jestem zazdrośnicą, a jemu to przeszkadzało i cenił sobie swobodę nawet
pomimo naszego flirtu. Mnóstwo godzin spędzonych na skype, poznawania
nawet swoich znajomych, aż w końcu spotkaliśmy sie w realu - ja
pojechałam do niego, bo sama tak chciałam (on mieszka w akademiku i o
wiele łatwiej było jeśli chodzi o sprawy noclegowe, a mieszkamy dość
daleko od siebie).
Wtedy się okazało, że naprawdę mocno na siebie
działamy, że to co było w virtualu w realu działa o wiele bardziej.
Pocałowaliśmy się i spaliśmy razem, ale ubrani i skończyło sie na
przytulaniu - odmówiłam czegoś więcej i on to zaakceptował. Spędziliśmy
cudownie tych kilka dni, rozmawiając i zwiedzając jego miasto. Oboje
żałowaliśmy ze czas się rozstać. Po powrocie do domu było podobnie jak
przed, jak nie lepiej - ciągłe pisanie, dawał mi wyraźne sygnały że moglibyśmy być razem
za jakiś czas. Obiecał przyjechać do mnie za kilka tygodni - data
spotkania wypadłaby dzisiaj.
Niedługo potem się pokłóciliśmy w
sprawie pewnej forumowiczki. Z niewielkiego tematu powstała ogromna
burza i skończyło się tak, że nie gadaliśmy ze sobą trzy tygodnie. W
pewnym momencie nie wytrzymałam, przeprosiłam i wszystko wydawało się
być na dobrej drodze. Dzień później dowiedziałam się, że zaplanował
wyjazd do innej forumowiczki, z którą kiedyś do czegoś doszło. Wyjechał
dokładnie w dniu, który miał być dla mnie. Na jej urodziny, ale z dwoma
nocowaniami.
I teraz siedzę w domu i się zastanawiam, czy zdążyli już
pójść na całość, bo wcześniej wykrzyczał mi że skoro nie jesteśmy
razem, to będzie robił co chce i z kim chce, a ja nie powinnam mieć mu
tego za złe.
Kto dał radę przeczytać, temu dziękuję i proszę o pomoc:
-
Czy naprawdę to ja przesadzam, a on może przespać się z kimś gdy jawnie
okazywał mi zainteresowanie i podobno nadal planował być ze mną w
przyszłości?
- Czy powinnam być zła o tej wyjazd do znajomej?
- Jak przestać zachowywać się jak chora psychicznie i wyjść z tego dołka emocjonalnego?
Wiem, że ten wpis brzmi jak smutki gimnazjalistki, ale pierwszy raz w życiu tak naprawdę i beznadziejnie się zakochałam... Miałam kilku chłopaków, ale jeszcze nigdy nie czułam czegoś tak mocnego do faceta.
12 stycznia 2014, 13:19
zaprawdeprzekletemiejsce napisał(a):
mnie to troche wyglada, jakby on to forum traktowal tylko w celu wyrywania lasek -.- daj sobie z nim spokoj, masakra, jezdzi do jakiejs "koelzanki" z ktora spal, na noc.. no jak ktos mi powie ze to dziwne sie o cos takiego wnerwiac to chyba mi oczy eksploduja. skresla faceta calkowicie. no i i tak nie mieszkacie w jedym miejscu, bylam w dwoch zwiazkach na odleglosc, oba sie zle skonczyly, to nie zawsze sie udaje. osoby takie musza poswiecac sobie duzo czasu, nie burzyc zaufania takimi wyskokami itp, a nie traktowac druga strone jak hm.. no dosc niemilo
i wszystkie na niego lecą O_O
- Dołączył: 2014-01-11
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 14
12 stycznia 2014, 13:39
_morena napisał(a):
On cię nie traktuje zbyt poważnie, skoro kłótnia to dla niego wolna ręka na przespane się z inną, powinien myśleć o Tobie, jeśli mu zależy prawda? A więc nie zależy. No i tak, przestań się zachowywać jak wariatka, serio była potrzeba ta kłótnia? Jesli jesteś tak strasznie zazdrosna to i tak żaden związek ci nie wyjdzie na dłuższą metę, bo kto to będzie znosił?
Kłótnia była akurat nie o konkretnie zazdrość, tylko o jej zachowanie wobec mnie i fakt, że nie powinna mieć przywilejów, które posiada. Nie miało to nic wspólnego z nią jako kobietą ^^.
I to jest jedyny facet, przy którym byłam tak zazdrosna. W żadnym innym związku nie dawałam tego po sobie nawet poznać, kończyły się raczej przez wypalenie, czy rozdzielenie geograficzne.
- Dołączył: 2014-01-11
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 14
12 stycznia 2014, 13:44
_morena napisał(a):
zaprawdeprzekletemiejsce napisał(a):
mnie to troche wyglada, jakby on to forum traktowal tylko w celu wyrywania lasek -.- daj sobie z nim spokoj, masakra, jezdzi do jakiejs "koelzanki" z ktora spal, na noc.. no jak ktos mi powie ze to dziwne sie o cos takiego wnerwiac to chyba mi oczy eksploduja. skresla faceta calkowicie. no i i tak nie mieszkacie w jedym miejscu, bylam w dwoch zwiazkach na odleglosc, oba sie zle skonczyly, to nie zawsze sie udaje. osoby takie musza poswiecac sobie duzo czasu, nie burzyc zaufania takimi wyskokami itp, a nie traktowac druga strone jak hm.. no dosc niemilo
i wszystkie na niego lecą O_O
Bo on jest naprawdę bardzo przystojny i charyzmatyczny... Nie dziwię się, że ma dużo adoratorek.
Ale nie zgodzę się co do tego, że traktuje to forum jako wyrywacz lasek - naprawdę wiele na nim robi. Do tego przez większość czasu był w związku z dziewczyną "spoza" i wtedy też czynnie się na nim udzielał.
12 stycznia 2014, 13:51
Zagubionaa92 napisał(a):
_morena napisał(a):
zaprawdeprzekletemiejsce napisał(a):
mnie to troche wyglada, jakby on to forum traktowal tylko w celu wyrywania lasek -.- daj sobie z nim spokoj, masakra, jezdzi do jakiejs "koelzanki" z ktora spal, na noc.. no jak ktos mi powie ze to dziwne sie o cos takiego wnerwiac to chyba mi oczy eksploduja. skresla faceta calkowicie. no i i tak nie mieszkacie w jedym miejscu, bylam w dwoch zwiazkach na odleglosc, oba sie zle skonczyly, to nie zawsze sie udaje. osoby takie musza poswiecac sobie duzo czasu, nie burzyc zaufania takimi wyskokami itp, a nie traktowac druga strone jak hm.. no dosc niemilo
i wszystkie na niego lecą O_O
Bo on jest naprawdę bardzo przystojny i charyzmatyczny... Nie dziwię się, że ma dużo adoratorek.Ale nie zgodzę się co do tego, że traktuje to forum jako wyrywacz lasek - naprawdę wiele na nim robi. Do tego przez większość czasu był w związku z dziewczyną "spoza" i wtedy też czynnie się na nim udzielał.
może dlatego, że te wszystkie 'zapatrzone' w niego dziewczyny na forum łechcą jego ego? :) podejrzewam, że nigdy z tego forum nie odejdzie, skoro ma takie branie i łatwo kogoś poznać, ciekawe czemu związek się mu rozwalił... naprawdę czasem lepiej sobie odpuścić, nawet jak wygląda jak adonis.
12 stycznia 2014, 14:40
Nie liczyłabym na ciąg dalszy. Daj spokój z nim, po tym jak Cię potraktował nie zasługuje na Ciebie. Facet, któremu chociaż trochę zależy tak się nie zachowuje.
Nie wiem jak można planować cokolwiek z kimś, kto spotyka się z inną dziewczyną? Do Ciebie nie przyjechał, a do niej tak. Gdyby mu zależało, nie zwlekałby tylko leciał jak na skrzydłach.
- Dołączył: 2012-07-03
- Miasto: Włodawa
- Liczba postów: 5878
12 stycznia 2014, 16:10
Kopnij go w tyłek. Nie jest ciebie wart. Skoro pojechał do niej i tak cię zostawił...