Temat: zbyt wczesne zaręczyny?

Mam chłopaka - znamy się 9 miesięcy, jestesmy ze sobą 5. Kochamy się, jest nam ze sobą dobrze jest dla mnie tekze przyjcielem ufam mu i czuje sie przy nim bezpiecznie. On czuje to samo i niedawno poruszył temat zaręczyn. Powiedział ze juz wie ze jestem tą jedyną i chce byc zemną do konca życia, ze jestem jedyną osobą w życiu która naprawde go kocha i w której ma oparcie. Zapytał czy miałabym cos przeciwko gdyby jakoś na wiosne mi się oświadczył. Dodał ze nie musimy śpieszyć sie ze ślubem ale chciałby żebysmy juz byli oficjalnie "określeni". Mam 20 lat on 25. Ja studiuję dziennie, on pracuje. Z jednej strony wiem ze go kocham i chciałabym z nim byc na zawsze oraz ze "nadaje się" na męża". Z drugiej - jestem bardzo mloda, jeszcze się uczę. Nie wiem czy po tak krótkim czasie związku ktokolwiek weźmie zaręczyny na poważnie (rodzice, znajomi)- czy nie zostaniemy wyśmiani? Co jesli po jakims czasie okaze się ze to jednak nie to (choć takiej opcji w 99% nie przewiduję ale wiadomo róznie w zyciu bywa) niby to tylko zaręczyny a slub byłby w odpowiednim czasie czujemy ze tego chcemy ale obawiam się reakcji otoczenia i tego czy to będzie dobra decyzja. co myślicie? ps - gdyby to zalezalo tylko odemnie i nie było by "skutków ubocznych" o ktorych pisalam - nie wahałabym się
Ja bym się nie odważyła. Nie po tak krótkim czasie. Niby zaręczyny to nie ślub i zawsze można zerwać, ale w takim razie po co się zaręczać? Oświadczyny mają miejsce w chwili, gdy masz pewność, że to jest to, na całe życie, że chcesz przysięgnąć przed Bogiem i żyć razem dopóki śmierć was nie rozłączy. Jeśli zaręczasz się, żeby wziąć ślub po 10 latach, to jaki sens? Żeby tylko mieć pierścionek na palcu? Żeby "zaklepać" sobie narzeczoną, pochwalić się...? Nie wiem. Znam pary, które zaręczone są już od kilku lat i jeszcze nie biorą się za planowanie ślubu i ok, ich wybór, ja jednak nie decydowałabym się na przyjęcie szczególnie po tak krótkim czasie znajomości. A jeśli wahasz się, bo martwi Cię, co ludzie powiedzą... Cóż, ludzi nie powinno to obchodzić. Nie musisz od razu ogłaszać światu tej nowiny. Robicie to dla siebie, nie dla ludzi.
Pasek wagi

paranormalsun napisał(a):

elewinkaa napisał(a):

mysle , że to Twoje zycie i kieruj nim jak uważąsz P.S poczym poznac , że facet nadaje sie na meza ??
zgadzam sie z tym pierwszym, powinno sie kierowac soba przede wsyztskim, a nie opinia otoczenia.Ale jak to po czym? Ze jest odpowiedzialny, opiekunczy, dojrzaly, potarfi zajac sie domem (gotowanie czy sprzatanie) i tym podobne cechy. 
  oo to musze takiego sobie skołowac chłopa bo niz w ząb te 2 rzeczy u mnie nie idą
Ja się zareczylam po 10 miesiącach i jesteśmy kilkanaście lat po ślubie, nadal szczęśliwi.

cancri napisał(a):

paranormalsun napisał(a):

elewinkaa napisał(a):

mysle , że to Twoje zycie i kieruj nim jak uważąsz P.S poczym poznac , że facet nadaje sie na meza ??
zgadzam sie z tym pierwszym, powinno sie kierowac soba przede wsyztskim, a nie opinia otoczenia.Ale jak to po czym? Ze jest odpowiedzialny, opiekunczy, dojrzaly, potarfi zajac sie domem (gotowanie czy sprzatanie) i tym podobne cechy. 
Nie wiem, czy bym byla na tyle odwazna, zeby takie opinie o kims wysnuwac po 5 miesiacach spotykania sie... latwo sobie oczy tak zamydlic, latwo jets byc fajnym chlopakiem / dziewczyna przez pol roku, ale czy te zachowania wraz ze stazem w zwiazku sie przypadkiem nie zmieniaj? Na poczatku zwiazku wielu ludzi sie bardziej stara, we wszystkich dziedzinach, a pozniej kiedy zakochanie i emocje opadna bywa roznie.

wydawało mi sie, że pisała o roku, ale patrze, że faktycznie nie.. To prawda co napisałas, ale mysle tez ze trzeba pamietac, ze ona slubu jeszcze nie chce brac ani sie z nim spieszyc, wiec ten czas na poznanie głebsze by jeszcze był

Pasek wagi

paranormalsun napisał(a):

cancri napisał(a):

paranormalsun napisał(a):

elewinkaa napisał(a):

mysle , że to Twoje zycie i kieruj nim jak uważąsz P.S poczym poznac , że facet nadaje sie na meza ??
zgadzam sie z tym pierwszym, powinno sie kierowac soba przede wsyztskim, a nie opinia otoczenia.Ale jak to po czym? Ze jest odpowiedzialny, opiekunczy, dojrzaly, potarfi zajac sie domem (gotowanie czy sprzatanie) i tym podobne cechy. 
Nie wiem, czy bym byla na tyle odwazna, zeby takie opinie o kims wysnuwac po 5 miesiacach spotykania sie... latwo sobie oczy tak zamydlic, latwo jets byc fajnym chlopakiem / dziewczyna przez pol roku, ale czy te zachowania wraz ze stazem w zwiazku sie przypadkiem nie zmieniaj? Na poczatku zwiazku wielu ludzi sie bardziej stara, we wszystkich dziedzinach, a pozniej kiedy zakochanie i emocje opadna bywa roznie.
wydawało mi sie, że pisała o roku, ale patrze, że faktycznie nie.. To prawda co napisałas, ale mysle tez ze trzeba pamietac, ze ona slubu jeszcze nie chce brac ani sie z nim spieszyc, wiec ten czas na poznanie głebsze by jeszcze był
zaręczyny byłyby na wiosne - a więc prawie po roku związku
Jeżeli byś się nie wahała to twój wybór, nie twierdzę że zaręczyny po tak krótkim czasie - różnie z nimi bywa może w ten sposób, ale na swoim przykładzie mogę powiedzieć że po kilku miesiącach też myślałam że mój K jest ideałem potem w trakcie było przyzwyczajenie, facet wracał na tzw. normalny tryb bycia i wtedy dopiero się okazuje co i jak. Teraz jesteśmy zaręczeni ale cały proces do oświadczyn trwał 4 lata. Jeżeli chcesz możesz podjąć ten krok i jeżeli ( JEŻELI) potem stwierdzisz że nie to nie to, zerwiesz zaręczyny, ale będzie trochę trudniej niż w związku który się poznaje. Taka moja opinia :) 
Pasek wagi

truskawkowaaa06 napisał(a):

Mam tyle lat co Ty , jestem z swoim chlopakiem od 3 lat i nie byłabym chyba gotowa na przyjecie oświadczyn. Wydaje mi się, że ludzie muszą się najpierw dotrzeć, lepiej poznać a dopiero poźniej coś sobie deklarowac
Pasek wagi
Smialo, zniszcz sobie zycie i jak tutaj pisza osoby niedojrzale " nie przejmuj sie innymi"..
Sa wyjatki ale taki celny strzal zdarza sie niezwykle rzadko. Po co spieszyc, kobieto?! 
Facet ma parcie, jest starszy. Zreszta, ja uwazam ze cos musi byc z nim nie tak skoro tak mu sie spieszy.

mummy84 napisał(a):

Smialo, zniszcz sobie zycie i jak tutaj pisza osoby niedojrzale " nie przejmuj sie innymi"..Sa wyjatki ale taki celny strzal zdarza sie niezwykle rzadko. Po co spieszyc, kobieto?! Facet ma parcie, jest starszy. Zreszta, ja uwazam ze cos musi byc z nim nie tak skoro tak mu sie spieszy.


ale dlaczego niszczyć zycie ?
kazdy tak naciska , prze by miec tego kogoś , slub etc


ricotta napisał(a):

zaręczyny są deklaracją chęci wejścia w związek małżeński. zaręczyny `bo tak` i ślub `kiedyś tam, jak skończymy studia, jak będzie mieszkanie, jak będzie praca, etc, etc` uważam za cyrk na pokaz, żeby tylko wszyscy widzieli `hej patrzcie, mam pierścionek`  wiecznych narzeczonych, którzy ślub biorą po dekadzie nie rozumiem kompletnie, przy zaręczynach jest `czy zostaniesz moją żoną/czy wyjdziesz za mnie`, no i wypadałoby ustalić datę - i co ustaliliście? że się hajtniecie za 8 lat? 


So fuckin' true

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.