Temat: Czy to możliwe?

Nie pytam czy to ma sens, bo zdaje sobie sprawe ze absolutnie nie
Mianowicie: Gdy mialam 15 lat, w wakacje, na pewnej imprezie poznalam chlopaka, od razu wpadlismy sobie w oko, tego samego wieczoru calowalismy sie, przez pare dni sie ze soba kontaktowalismy, potem praktycznie przestalismy sie ze soba kontaktowac.
 Jednak na kazdej imprezie gdy bylismy we dwoje (przez 3 nastepne lata) bylismy "razem", choc nigdy nie bylismy para, nigdy nie rozmawialismy o uczuciach, nie spalismy ze soba....
Byl pierwszym facetem ktory mnie pocalowal, pierwszym ktory wogole zwrocil na mnie uwage... Gdy sie poznalismy bylam zakompleksiona szara myszka, on cholernie przystojny, popularny... Nie mialam szans z nim byc i nie malam szans sie nie zakochac....
 Pomine kwestie ze wyszlam za maz, urodzilam syna, teraz jednak jestem wdowa i choc mam juz przy sobie kogos kto mnie kocha mimo wszystko, ja nie moge przestac myslec o tym chlopaku... i nawet nie chce przestac o nim myslec!
Wiem ze go idealizuje, bo teraz mam z nim slaby kontakt... Nadal jest przystojny do bolu, jest trenerem i... jest wolny! I tu pojawia sie problem, chetnie bym mu powiedziala co naprawde czuje, z drugiej strony jesli powie mi (bardzo prawdopodobnie) ze chyba upadlam na glowe... chyba sie do konca zalamie...

Dziekuje za uwage i prosze o racjonalne opinie i sugestie
Pasek wagi
rozmawiam z nim jak kazdy na treningach, ze nie ma czasu to widac, spotkanie bedzie cholernie podejzane, ale sprobuje, juz niedlugo...
Pasek wagi
Ojjj znam ten stan ... daj sobie spokój, i jemu daj spokój ... ludzie się zmieniają .... idealizowanie to ogromna wada, wada Twojego serducha!!!!!
Pasek wagi
„...żadna wielka miłość nie umiera do końca. Możemy do niej strzelać z pistoletu lub zamykać w najciemniejszych zakamarkach naszych serc, ale ona jest sprytniejsza - wie, jak przeżyć. Potrafi znaleźć sobie drogę do wolności i zaskoczyć nas, pojawiając się, kiedy jesteśmy już cholernie pewni, że umarła, albo, że przynajmniej leży bezpiecznie schowana pod stertami innych spraw...” J.Carroll
Pasek wagi

mritula napisał(a):

Ojjj znam ten stan ... daj sobie spokój, i jemu daj spokój ... ludzie się zmieniają .... idealizowanie to ogromna wada, wada Twojego serducha!!!!!

Nie zniechecaj ja. Moze tez to samo czuje do niej co ona do niego ;D Zawsze trzeba probowac ;) nawet jak nie wyjdzie , to przynajmniej bedziesz wiedziala a nie na starosc zalowala ze tego nie zrobilas.
Może nie zaczynaj od razu od tego, że Ci się podoba i chciałabyś z nim być :P ja żadnemu facetowi bym tak nie powiedziała :)
Odnów z nim kontakt, zacznij rozmawiać, wspominać, wyjdź na kawę, a potem sama zobaczysz jak się wszystko ułoży.
Myślę, że jak go zainteresujesz teraz to jakoś to pokaże, jest bardziej dojrzały, powinien myśleć i zachowywać się inaczej niż kiedyś :)
A ja bym sprobowala najpierw niby przypadkiem sie kolo niego zakrecic i sprobowac odnowic wasze relacje i moze cos by z tego bylo;)Bo jak tak nagle wyskoczysz z tym,ze go kochasz to gosciu moze pomyslec,ze cos z Toba nie tak...Moze zapisz sie na zajecia do niego-jezeli on jest trenerem???
Pasek wagi

NoweZycie napisał(a):

Szybka ciąża, wdowa, 21 lat, partner z którym jesteś - a co z twoim dzieckiem ? Jak myślisz jak ono się czuje mając nowego "tatusia" , zastanawiasz się nad tym czasem? Myślę, że powinnaś skupić się na dziecku a nie na sobie.
Hahaha, jakbym słyszała moją mamę "Masz dzieci - zapomnij o sobie". To co, każda z nas matek jest już nikim? Nasze potrzeby są nie ważne? I potrzeby naszych partnerów? Tylko dzieci i tak do 50? Chore myślenie. JA i moje potrzeby są równie ważne jak moje dzieci.
Pasek wagi

kasiap76 napisał(a):

NoweZycie napisał(a):

Szybka ciąża, wdowa, 21 lat, partner z którym jesteś - a co z twoim dzieckiem ? Jak myślisz jak ono się czuje mając nowego "tatusia" , zastanawiasz się nad tym czasem? Myślę, że powinnaś skupić się na dziecku a nie na sobie.
Hahaha, jakbym słyszała moją mamę "Masz dzieci - zapomnij o sobie". To co, każda z nas matek jest już nikim? Nasze potrzeby są nie ważne? I potrzeby naszych partnerów? Tylko dzieci i tak do 50? Chore myślenie. JA i moje potrzeby są równie ważne jak moje dzieci.


twoje zdanie, ok. Nie uważam żeby taki sposób myślenia był chory lecz dojrzały

NoweZycie napisał(a):

kasiap76 napisał(a):

NoweZycie napisał(a):

Szybka ciąża, wdowa, 21 lat, partner z którym jesteś - a co z twoim dzieckiem ? Jak myślisz jak ono się czuje mając nowego "tatusia" , zastanawiasz się nad tym czasem? Myślę, że powinnaś skupić się na dziecku a nie na sobie.
Hahaha, jakbym słyszała moją mamę "Masz dzieci - zapomnij o sobie". To co, każda z nas matek jest już nikim? Nasze potrzeby są nie ważne? I potrzeby naszych partnerów? Tylko dzieci i tak do 50? Chore myślenie. JA i moje potrzeby są równie ważne jak moje dzieci.
twoje zdanie, ok. Nie uważam żeby taki sposób myślenia był chory lecz dojrzały

 

Masz racje, absolutnie nie jest chory. Jedynie świadczy o braku wiedzy  i zaściankowości.

Pasek wagi
I jak ci poszło? umowiłas się z nim?

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.