27 grudnia 2013, 11:46
Wczoraj zakończyłam swój roczny związek z starszym o 7 lat facetem(ja niedługo 17, on 24). Oboje bardzo się kochaliśmy i wspieraliśmy, bo każde z nas wiele przeszło, życie nasz nie oszczędziło. Przez ten czas nie było żadnej poważnej kłótni. Jednak ostatnio coś się wypaliło między nami. Spotkania nie dawały nam tyle radości, czasem było wręcz katorgą. Dopadła nas rutyna, która zabiła czułość w naszym związku. Próbowaliśmy to ratować, ale nie udało się. Poza tym ja ostatnio poczułam, że nie jestem gotowa na poważne związki(on traktował to bardzo poważnie). Pragnęłam być wolna i niezależna. Wczoraj podczas szczerej rozmowy podjęłam decyzję o tym by odejść, mimo że byliśmy bardzo zżyci i wzajemnie podtrzymywaliśmy się na duchu. Nie obyło się bez łez. Teraz oboje cierpimy. Nie wiem czy to dlatego, że wszystko jest "świeże" i z czasem ból minie, czy naprawdę powinniśmy wrócić do siebie? Nie potrafię teraz myśleć racjonalnie, pomóżcie.
Dodam jeszcze, że nie sypialiśmy ze sobą, bo ja nie czułam sie gotowa. Wiem, że on czuł się z tym źle i też cierpiał z tego powodu. Ciągle powtarzał, że mimo to jestem jego ideałem, że jest szczęśliwy ze mną, a wczoraj powiedział "to Ty zniszczyłaś to co było między nami swoim egoizmem". Bardzo zabolały te słowa po tym jak pozwolił mi uwierzyć, że jestem dobrą dziewczyną. Nie wiem co myśleć o tym wszystkim.
- Dołączył: 2009-08-24
- Miasto: Tajemnica
- Liczba postów: 1285
27 grudnia 2013, 11:57
Czas leczy rany, ale wspomnienia zostaną już na zawsze. Jeśli podjęliście taką decyzję, to z jakiegoś powodu. Rutyna zabija, a jeśli wtargnie na dłużej to ciężko jest cokolwiek zrobić z tym.
Zobaczycie jak wam jest osobno, czy lepiej czy gorzej i przekonacie się czy to była dobra decyzja. Ale pamiętaj, po czasie jak emocje opadną możesz wpaść w błędne koło - mogą ci się przypominać tylko dobre chwile i poczujesz, że źle zrobiłaś , że mogłaś inaczej itd. - to jest bardzo zgubne.
Jeśli macie być ze sobą to jeszcze się zejdziecie, a jeśli nie to każde pójdzie w swoją stronę i rozpocznie nowy etap w życiu.
- Dołączył: 2008-05-20
- Miasto: Olsztyn
- Liczba postów: 2786
27 grudnia 2013, 12:22
hmmm rutyna w rocznym związku? To u mnie już chyba w ogóle śmierć naturalna powinna nastąpić :P A to co Ci powiedział na koniec nie dziw się bardzo go zraniłaś i tyle. Jeśli nie chciałaś się z nim już spotykać to nie ma co się na siłę go trzymać, każde niech idzie przed siebie i znajdźcie sobie kogoś z kim po roku rutyna nie zabije waszego związku bo wtedy to nie miłość a jedynie zauroczenie, które właśnie się skończyło.
- Dołączył: 2013-10-03
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 1356
27 grudnia 2013, 12:36
spokojnie, czas leczy rany i minie. Każdy musi przejść przez etap płaczu, cierpienia po rozstaniu. Minie i będzie tylko lepiej. Nie wracajcie już do siebie skoro w szczerej rozmowie podjęliście oboje taką decyzje. Smutek minie, trzymaj się.
- Dołączył: 2013-08-07
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 444
27 grudnia 2013, 12:49
1. Wczoraj się z nim rozstałaś a już myślisz o powrocie? przecież to była twoja decyzja
2. Jak po roku dopadła was rutyna to co maja powiedzieć ludzie którzy są ze sobą po 5, 10 ,30 lat. Więc raczej tylko byliście soba zauroczeni bo na pewno to nie była miłość.
3. Ja bym zaczęła się zastanawiać dlaczego uważa że jestem egoistka i czy przypadkiem nie ma w tym trochę prawdy
- Dołączył: 2012-11-27
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 2633
27 grudnia 2013, 13:38
Nie uwazam, zebys byla egoistka... masz 17 lat i prawo do zabawy... wyszalej sie, poznj nowych ludzi ... pomysl - wrocicie do siebie, bedzie tydzien radosci a potem rutyna wroci i co dalej ... oczywiscie, ze teraz boli ale pomysl rozsadnie - czy ten zwiazek ma szanse byc zywy czy bedziesz ciagnac na sile tego trupa za soba...
- Dołączył: 2013-12-27
- Miasto: poręba
- Liczba postów: 66
27 grudnia 2013, 14:27
Dziewczyny mają racje :) ale uwierz mi wszystko mija z czasem dzieliła was duża różnica wieku on w tym wieku już ma trochę inne poglądy na świat a ty inne jeszcze. Ale to ze dzisiaj masz chęć powrotu to normalne wahania nastroju może dla tego że zerwałaś ty i masz jakieś wyrzuty sumienia