Temat: o co chodzi

Witam. Mam taki problem który sprawia mi a także mojemu chłopakowi trochę smutku. Dzis ja i mój chlopak mamy rocznice. Rok te.u spiknelismy sie na imprezie, wiec w tym roku poszlismy w to samo miejsce bardziej ja naciskałam no i wszystko bylo super, dopoki nie zaciągnął mnie na parkiet, a dokladniej chodzi o to ze nie potrafię nie lubię z nim tańczyć nie mam pojęcia czemu, jak bylismy na półmetku to tańczyliśmy cala impreze a w klubie nie wiem nie da rady, kiedyś juz mu to powiedzialam i on to zrozumiał i staraliśmy sie nie chodzic na tego typu imprezy no ale myslalam ze po półmetku gdzie super sie z nim bawiłam będzie inaczej, a jednak nie. Kocham go bardzo i uwielbiam kiedy jest ze mna no ale to mnie nurtuje czemu tak jest? Pomozcie cos.

 

ps. Jeszcze cos mu wczoraj powiedzialam i chcialabym go baaaaaaardzo przeprosić ale nie samym slowem jakieś pomysly?

Ja pierdziele jakie problemy....ile macie lat ? Nie możecie po prostu ze sobą nie tańczyć?? Rezygniwać z imprezy z takiego powodu...hmm 
Kwestia niedopasowania na parkiecie - ot caly problem. Praktyka czyni mistrza :)
Może następnym razem poćwicz z nim w domu przy byle okazji ? Poza tym to, że wam nie wychodzi w tańcu nie oznacza, że związek się rozpadnie itd , itp.

Nie ma się tak co tym martwić, to tylko impreza i tylko taniec ;) nastepnym razem będzie lepiej ;)
Zapiszcie się na jakiś kurs tańca.

mój mężczyzna nie ma słuchu muzycznego, tańczyć tańczy, ale nie do końca do muzyki, tylko bardziej do siebie. Też mi to przeszkadza, ja uwielbiam tańczyć i mam słuch i nie potrafimy się trochę zgrać, ale śmiejemy się z tego, jak nam totalnie nie idzie, to siadamy, a potem znowu próbujemy. Jakoś to będzie. Nie zawsze da się z  tańca zrezygnować, razem byliśmy już na czterech weselach i co? nie tańczyć nic? wśród tych wesel, było wesele mojej siostry, na którym byłam świadkiem i co, miałam na jej weselu nie tańczyć? tańczyłam z nim śmiałam się i dobrze się bawiłam:) o północy ja złapałam podwiązkę, a mój mężczyzna muchę i musieliśmy tańczyć na oczach wszystkich i co? - jakoś poszło, śmiałam się wygłupiałam i było ok:) jak się kochacie to da się uporać ze wszystkim;)

edit: a kurs tańca jest super pomysłem, zwłaszcza, jeśli w przyszłości pojawią się jakieś wesela:) kurs tańca nauczy kroków, a wtedy słuch i ruchy jakoś dojdą:)

Pasek wagi
A co to za różnica czy tańczycie w klubie czy na półmetku?
Nie traktuj tego tak bardzo poważnie, piszesz, ze to "problem, który sprawia wam dużo smutku", chcesz go przepraszać... Ale za co? Wyluzuj trochę, potańczcie razem w domu, na jakimś kursie - jeśli aż tak wam na tym zależy, ale nie nakrecaj się niepotrzebnie, bo to serio nie jest ogromny problem ;)
Pasek wagi
o matulo, mój chłopak zachowuje się jak drewno na parkiecie, po prostu nie umie tańczyć, choć ja bardzo lubię, ale przecież to nie jego wina :) obiecał mi kiedyś, że pójdziemy na kurs tańca, nie każdy musi być Maserakiem :D więc nie przejmuj się takimi rzeczami, może spróbujcie sobie włączyć muzykę w domu i "potrenować"?:D
Potańczcie sobie razem - jak nie chcecie iść na kurs to sobie ściągnijcie jakiś kurs tańca z Cichopek czy kimś. Coś znajdziecie dla siebie ;) Robienie czegoś razem zbliża ;)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.