26 grudnia 2013, 14:24
Hej
Jestem w związku z chłopakiem prawie rok. Było różnie. Lepiej i gorzej. Bardzo często się kłócimy o różne rzeczy... Najczęstszym tematem naszych kłótni są jego koleżanki. Jestem cholernie zazdrosna, a to, że wokół niego kręci się dużo dziewczyn, bo to niestety dość przystojny facet w żadnym wypadku mi nie pomaga. Było w porządku do momentu kiedy nie skończył szkoły i nie znalazł sobie pracy. Jakoś od końca wakacji pracuje w firmie logistycznej. Na jego zmianie są praktycznie same dziewczyny i chłopak jego siostry ciotecznej.Jeszcze wtedy nie miałam powodów aby być zazdrosna aż do momentu kiedy któregoś pięknego dnia weszłam na FB i zobaczyłam pod udostępnionym filmikiem z YouTuba komentarze z jakąś dziewczyną. Jego jedna koleżaneczka z pracy napisała (nazwijmy ją X)
X : spać ptaszku! :D
On: Wiesz że za tą ostatnią kartkę nie żyjesz kocie! i 9 żywotów nie pomoże xD
X: ćwir ćwir.. :D
On: Miauu... oj drapie drapie :P
Po czym ja się wcięłam ze swoim komentarzem "szczęścia" on napisał tylko "?", a ja napisałam jeszcze "nic nic ;) ćwirkajcie i drapcie się gołąbeczki ;) "
Oczywiście była o to wielka awantura, ale wytłumaczył, że to były jakieś tam żarty, bo on coś tam zaczął gadać o penisach nazywając go ptaszkiem ona coś że koty wpierdalają ptaszki bla bla bla i że stąd się wzięły te komentarze... Byłam zła, ale doszłam do wniosku, że nie będę robiła z tego powodu jakiś wielkich awantur bo ja też różnie sobie żartuję z kolegami w pracy. Tydzień przed Wigilią pokłóciliśmy się do tego stopnia, że o mało co się nie rozstaliśmy. Dzień przed tym jak się pogodziliśmy ta sama koleżanka wstawiła na FB zdjęcie z ich integracji pracowniczej. Na zdjęciu jest ona on w środku i jeszcze jakaś lafirynda. Byłam zła, bo jak to ja jestem cholernie zazdrosna, ale powiedział, że ta co dodała to zdjęcie ma chłopaka i dziecko. Mimo wszystko nie podoba mi się ryj tego dziewuszyska, bo ciągle coś mu udostępnia itd. Ach ta zazdrość XXI w. przez FB i inne gady :/ Wczoraj kiedy byłam u niego i bawiłam się jego telefonem natknęłam się na jeszcze jedno zdjęcie z tej śmiesznej integracji :/ A mianowicie jedna z dziewczyn z tego zdjęcia ta którą nazwałam lafiryndą całuje do na tym zdjęciu w policzek. No wkurwiłam się jak się tu nie wkurwiać... Zebrał zjebki, ale powiedział, ze był grzeczny, że mnie nie zdradził że mnie nie zdradzi itd. Żebyśmy się nie kłócili w święta itd. Powiedziałam mu, że dodam sobie zdjęcie na FB o podobnej tonacji co te jego to wtedy zrozumie jak ja się czuje i że nie będę robiła o to awantury, że sam zobaczy jak to jest. To wtedy uznał, że wie, że to źle bla bla bla... Ja już nie wiem jak do niego dotrzeć... Kocham go i nie chcę się z nim rozstawać. Co Wy byście zrobiły na moim miejscu?
- Dołączył: 2011-06-10
- Miasto: Opole
- Liczba postów: 3557
26 grudnia 2013, 14:43
Wyborna napisał(a):
Aspenn napisał(a):
W normalnej sytuacji bym byla po twojej stronie,ale niestety twoje slownictwo np. ryj tej lafiryndy czy inne przeklenstwa pokazuja ciebie w bardzo zlym swietle,cos jak niezrownowazona nastolatke ktora rzuca sie o wszystko.Fakt,zachowanie faceta jest nie w porzadku ale i twoje jest zalosne...
a jak takie ścierwa nazwać?> dobrze pisze, nazywa rzeczy po imieniu, bo to nikt iny jak zwykłe sucze
Nie wiem jak nazywa sie takie dziewczyny bo nie mam takich problemow.Mam porzadnego meza ktory nie spotyka sie z "latawicami"-jak to wy nazwalyscie.Nawer gdyby miala takie kolezanki to by to ucial i sie z nimi nie spotykal,bo by wiedzial ze mi to by przeszkadzalo.Jedyna rada-zmienic chlopaka na takiego ktory szanuje swoja dziewczyne,a nie flirtuje z innymi o kotkach i ptaszkach...
- Dołączył: 2013-11-15
- Miasto:
- Liczba postów: 2004
26 grudnia 2013, 14:44
ja bym mu postawila ultimatum albo konczy z glupimi zartami i tymi "lafiryndami" albo ty odejdziesz i zobaczysz kto jest dla niego tak naprawde wazny...
- Dołączył: 2013-06-14
- Miasto: Tak
- Liczba postów: 7399
26 grudnia 2013, 14:51
loulu napisał(a):
Cycki opadają...Oczywiście to wina tylko tych wstrętnych okropnych latawic, bo Wasz kochany misio nigdy by nawet na taką nie spojrzał a one go molestują... I Waszym największym obowiązkiem jest pilnowanie jego gaci, żeby przypadkiem żadna wredna pinda się tam nie dobrała. Tak serio, nie wiem czy to brak szacunku do siebie, czy jakaś desperacja...
Pięknie to ujęłaś!
ja ufam swojemu, ale jest tylko facetem i jak wypnie sie jakas to dasz se reke uciac ze twoj by nie skorzystał...
26 grudnia 2013, 14:54
ja ufam swojemu, ale jest tylko facetem i jak wypnie sie jakas to dasz se reke uciac ze twoj by nie skorzystał...
Czyli, że co? Okazja czyni złodzieja?
- Dołączył: 2011-10-17
- Miasto: Pieszyce
- Liczba postów: 13311
26 grudnia 2013, 14:56
Poziom Twojej wypowiedzi wskazuje, że jesteś jeszcze młodym podlotkiem, który nie umie się odnaleźć w związku. Nie mam zamiaru wybielać Twojego faceta ale na Twoim miejscu postawiłabym sprawę jasno a nie szarpała się jak desperatka.
- Dołączył: 2013-06-14
- Miasto: Tak
- Liczba postów: 7399
26 grudnia 2013, 14:57
loulu napisał(a):
ja ufam swojemu, ale jest tylko facetem i jak wypnie sie jakas to dasz se reke uciac ze twoj by nie skorzystał...
Czyli, że co? Okazja czyni złodzieja?
nie wiem, ale ja nie ufam obcym dziewczynom, które są kolezankami mojego faceta, wolę nie prowokować sprzyjających sytuacji i zrobię wszystko aby on się w takich sytuacjach z nimi nie znalazł, ale ja nic nie wiem o tym, aby rozmawial i żartowal z nimi w ten sposób jak men autorki tematu, to niedopuszczalne, albo konkretna rozmowa z nim albo z tymi panienkami, nie wiem co bym zrobiła, ale napewno ot tak bym tego nie zostawiła.
- Dołączył: 2011-06-10
- Miasto: Opole
- Liczba postów: 3557
26 grudnia 2013, 15:00
Wyborna napisał(a):
loulu napisał(a):
Cycki opadają...Oczywiście to wina tylko tych wstrętnych okropnych latawic, bo Wasz kochany misio nigdy by nawet na taką nie spojrzał a one go molestują... I Waszym największym obowiązkiem jest pilnowanie jego gaci, żeby przypadkiem żadna wredna pinda się tam nie dobrała. Tak serio, nie wiem czy to brak szacunku do siebie, czy jakaś desperacja...
Pięknie to ujęłaś!
ja ufam swojemu, ale jest tylko facetem i jak wypnie sie jakas to dasz se reke uciac ze twoj by nie skorzystał...
To co ty masz byc straznikiem jego gaci i odpedzac "lafiryndy" zeby sie jemu nie wypiely? to facet ma miec rozum i opierac sie takim zagrywkom ze strony innych dziewczyn.Jesli nie da rady no to sorry na co mi taki facet?trzeba miec szacunek do siebie a nie byc z jakims frajerem ktory leci na inne baby
26 grudnia 2013, 15:02
Wyborna napisał(a):
loulu napisał(a):
ja ufam swojemu, ale jest tylko facetem i jak wypnie sie jakas to dasz se reke uciac ze twoj by nie skorzystał...
Czyli, że co? Okazja czyni złodzieja?
nie wiem, ale ja nie ufam obcym dziewczynom, które są kolezankami mojego faceta, wolę nie prowokować sprzyjających sytuacji i zrobię wszystko aby on się w takich sytuacjach z nimi nie znalazł, ale ja nic nie wiem o tym, aby rozmawial i żartowal z nimi w ten sposób jak men autorki tematu, to niedopuszczalne, albo konkretna rozmowa z nim albo z tymi panienkami, nie wiem co bym zrobiła, ale napewno ot tak bym tego nie zostawiła.
No, ale jak bedzie Cie chcial puscic kantem, to chocbys ze skory wylazila i tak go nie upilnujesz. Ja uwazam, ze facet ogolnie powinien swoj rozum miec, i nie ma tlumaczenia, ze go baba zbalamucila.
- Dołączył: 2013-06-14
- Miasto: Tak
- Liczba postów: 7399
26 grudnia 2013, 15:03
Aspenn napisał(a):
Wyborna napisał(a):
loulu napisał(a):
Cycki opadają...Oczywiście to wina tylko tych wstrętnych okropnych latawic, bo Wasz kochany misio nigdy by nawet na taką nie spojrzał a one go molestują... I Waszym największym obowiązkiem jest pilnowanie jego gaci, żeby przypadkiem żadna wredna pinda się tam nie dobrała. Tak serio, nie wiem czy to brak szacunku do siebie, czy jakaś desperacja...
Pięknie to ujęłaś!
ja ufam swojemu, ale jest tylko facetem i jak wypnie sie jakas to dasz se reke uciac ze twoj by nie skorzystał...
To co ty masz byc straznikiem jego gaci i odpedzac "lafiryndy" zeby sie jemu nie wypiely? to facet ma miec rozum i opierac sie takim zagrywkom ze strony innych dziewczyn.Jesli nie da rady no to sorry na co mi taki facet?trzeba miec szacunek do siebie a nie byc z jakims frajerem ktory leci na inne baby
ja wiem, że facet ma rozum itd. i się opiera, ale po co dopuszczać do sytuacji w któryś jakimś cudem przestałby się opierać