Temat: praca/warszawa jakie macie opinie?

witam dziewczyny, szukam obiektywnych opinii i porady. mieszkamy z mężem w małej mieścinie 300km od stolicy. ja pracuje w finansach zarabiam 2tys, on fizycznie, zarobki takie same. teoretycznie powinniśmy się cieszyć, ludzie mają gorzej. Problem polega na tym, że nie znoszę swojej pracy, atmosfery itd. Niestety zmienić nie ma na co, cud, że ją w ogóle znalazłam i pracuje od 3 lat. Namawiam męża na wyjazd na stałe do Warszawy, aby spróbować szczęścia gdzie indziej. Wiąże się to z podjęciem ryzyka, zmiany, nie wiadomo czy na lepsze. Co zrobiłybyście na naszym miejscu? Uważacie, że warto szukać szczęścia w stolicy? mieszkanki W-wy podpowiedzcie jak jest tam z szukaniem pracy, zarobkami, kosztami kawalerki? Dodam, ze u siebie też gdzie mieszkać nie mamy, siedzimy u rodziców, jesteśmy przed 30tką, bez dzieci. Czas na dzieci też w naszych planach w związku z wyjazdem na pewno by się przesunął. Poradźcie, co zrobiłybyście. mnie nudzi małe miasto, szukam czegoś więcej. Warto?

Moim zdaniem Warszawa to juz przeszłosc. Wynajem drogi , a zarobki coraz mniejsze. Własciwe wszyscy moi znajomi juz dali sobie spokój. A uwiez jakieś 10 lat temu bardzo duzo osób wyjerzdzało do stolicy za lepszym życiem.
Koszty utrzymania w Warszawie są bardzo wysokie.
Kawalerka minimum 1500 zl, a zarobki podobne do Twoich.. Policz karte miejska 110 zl msc - podejrzewam, ze zylibyscie od 1 do 1..
Poszukajcie czegoś we Wrocławiu... W Warszawie zawsze będziecie tylko i wyłącznie "słoikami"... Jak macie "twarde doopy" - próbujcie sił w Wawie, jak chcecie czegoś więcej, szukajcie we Wrocławiu.
niestety mało kto zachęca do wyjazdu, większość mówi że to głupota, czemu więc tyle ludzi tam wyjeżdża?
Spróbuj, przekonaj się, albo się uda, albo nie...Znam ludzi, którzy mieli dużo, a marzyli o Wawie, jednak szybko wrócili, bo to nie miasto dla nich..ja  wyjechałam za pracą do Wawy mając 29 lat i udało mi się tam z pracą przez 5 lat, ale było też wiele kryzysów..Mieszkam teraz za granicą, miło wspominam Wawę, chociaż trzeba było nie raz walczyć o byt...
Co do zarobków, to pracowałam tam ostatnio 3 lata temu i zarabiałam na rękę 2 tyś /jako asystent architekta w renomowanym biurze/...Na kawalerkę nie było mnie stać, mieszkałam u pewnej bogatej pani, która miała duży dom i rozumiałam moją sytuację i płaciłam grosze u niej. Ale gdybym miała mieszkać na kawalerce /czasami mieszkałam z kimś na mieszkaniu/, to  byłoby ciężko...bo pracodawcy często spóźniali się z pensją, bywało, że po 2-3 miesiące czekałam na jedną wypłatę...ale miałam też tłuste lata, gdy zarabiałam 3,5 tyś na rękę, wypłata i premia na czas i nie mogłam opędzić się od roboty.
Jeśli oboje znaleźlibyście pracę przynajmniej tak samo płatną jak i siebie, to pewnie jakoś dalibyście radę, ale o odłożeniu czegoś zapomnij. Koszt wynajmu kawalerki to ok. 1500 zł, jak się ma farta, to można trafić taniej. Np. znajomi wynajmują za 1200 zł, ale to na Białołęce, więc daleko od cywilizacji ;-) Jeśli chcecie spróbować, próbujcie, ale najpierw znajdźcie robotę, a dopiero potem ogarniajcie resztę.
Pasek wagi
dzięki za rady. może ktoś jeszcze cos podpowie?
Ja mieszkam już w warszawie 6 rok, skonczyłam studia, troche pracowałam, potem zaszłam w ciąze i powiem, ze wcale nie jest tu tak kolorowo jak sie wydaje. Stawiam, ze na poczatek bedziecie z mezem zarabiać tyle co obecnie a koszty utrzymania Wam wzrosną. Wynajem najtanszej kawalerki to koszt jakichs 1200 zł plus opłaty. Oczywiscie z czasem moze bedzie Wam lepiej, może jakiś awans ale na poczatku może byc krucho.Poza tym pęd zycia, konkurencja, ludzie harują od switu do nocy...mnie się jakoś ułozyło ale też szału po studiach nie było z pracą, tyle, ze natrzeczony ma stałą, w miare dobrze płatną pracę i zarabiał ponad 2 razy wiecej ode mnie.Decyzja nalezy do Was.
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.