Temat: kolejne dziecko a sytuacja materialna

Czy uważacie, ze sytuacja materialna powinna stanowić decydujący czynnik przy podejmowaniu decyzji o posiadaniu kolejnego dziecka? Mam na myśli rodziny, które posiadają 1, ewentualnie 2 dzieci. Czy wolałybyście/wolelibyście mieć jedno dziecko by zapewnić mu więcej(  prywatne przedszkole, prywatna szkoła ,korepetycje, zajęcia dodatkowe, wakacje za granica -zakładając ze przy 1 dziecku będzie was na to stać ale już przy 2-nie), czy tez kosztem zapewnienia  "luksusu " jednemu dziecku zdecydowalibyście się na drugie/trzecie, wiedząc, ze wówczas nie mogłybyście dać im tego wszystkiego.

Czym kierują się rodzice starający się o kolejne dziecko?

 

Zapraszam do dyskusji, szczególnie posiadających dzieci:)

Pasek wagi
moim zdaniem luksusy to nie wszystko, a znam tyle dzieci " w luksusach ", które charaktery juz maja spaprane pieniedzmi, ze szok.
z mezem mamy 2 dzieci, ale jest nam o tyle latwiej, ze szkole ( prywatna ) od wrzesnia dzielimi z moja mama na pol . Corka chodzi tez na zajecia dodatkowe z rysunku i muzyki ( uwielbia - rowniez dzielimy na pol wydatki + basen ( my placimy ) 
Szczerze, gdyby nie babcia to szkola bylaby publiczna ( w naszej okolicy fatalna ) i zero zajec dodatkowych. 

wydatki na zajecia dodatkowe to masakra moim zdaniem, jesli nie ma sie nikogo do pomocy 
Pasek wagi
wkurza mnie jak ludzie narobią sobie dzieci ,pozniej jada na zasiłkach ...
planując dziecko ,powinno się miec je za co utrzymac,nie mówię o prywatnych przedszkolach bla bla...
ale to sama patologia robi sobie po 5 dzieci ,pózniej jedzie na zasiłkach itd...

slodkasylwia napisał(a):

wkurza mnie jak ludzie narobią sobie dzieci ,pozniej jada na zasiłkach ...planując dziecko ,powinno się miec je za co utrzymac,nie mówię o prywatnych przedszkolach bla bla...ale to sama patologia robi sobie po 5 dzieci ,pózniej jedzie na zasiłkach itd...
Jestem tego zdania co ty. Nie mowie o szkolach prywatnych i niewiadomo jakich luksusach ale decydujac sie na dziecko powinnismy byc w stanie zapewnic mu podstawowe rzeczy, bez pomocy w postaci zasilkow. Ja mam jedno dziecko i w tej chwili nie uwarzam aby moja sytuacja materialna pozwolila mi na kolejne dziecko. Nie chce odbierac temu jednemu tylko dlatego ze chce miec wiecej dzieci, a chce miec 3. W tej chwili jestem w stanie oplacic przedszkole dla synka ale gdybym miala 2 dzieci prawdopodobie nie byloby mnie stac aby zaplacic przedszkole. A w tej sytuacji mojemu synkowi niczego nie brakuje i ja mam zyste sumienie ze nie musze mu odmawiac niczego. 
ja mam rodzeństwo i za nic w świecie nie zamieniłabym tego na 'prywatne szkoły', wycieczki itp. itd. znam trochę jedynaków i żadne z nich nie jest specjalnie z tego faktu zadowolone.. jednak jak już rodzicom się umrze to wtedy tej rodziny najbliższej w praktyce nie ma jak się nie posiada rodzeństwa.. dlatego ja postaram się by mieć więcej jak jedno (nawet jeśli się na nie zdecyduję:P) chociaż jak ktoś ma np. 3 dzieci i klepie biedę to zupełnie nie rozumiem płodzenia kolejnych..
Zależy jaka jest ta sytuacja materialna, wolę mieć dwójkę dzieci chodzących do szkoły publicznej niż jedynaka- bufona chodzącego do prywatnej.
Jestem przeciwna wychowywaniu dzieci w luksusie, ale nie zdecydowałabym się na dziecko/drugie dziecko, jeśli nie byłabym mu/im w stanie zapewnić bezpieczeństwa materialnego i godnego życia - tak, żeby niczego nie brakowało, ale bez szaleństw.

Magnolia1986 napisał(a):

Zależy jaka jest ta sytuacja materialna, wolę mieć dwójkę dzieci chodzących do szkoły publicznej niż jedynaka- bufona chodzącego do prywatnej.

 

Raczej patrzyłabym na to w innych kategoriach. To czy ktoś jest bufonem, czy nie, zależy od wychowania a nie od prywatnej/publicznej szkoły. Mam raczej na myśli to, aby dać dziecku większe szanse w życiu.

Pasek wagi
są przedszkola i szkoły publiczne - jeśli miałabym wybierać między luksusem dla jednego dziecka a normalnym statusem materialnym to wybrałabym ten normalny i dziecko. oby kasy starczyło na zapokojenie potrzeb a nie jakieś super markowe ubranka już od małego i tego typu zbytki...

hania2007 napisał(a):

są przedszkola i szkoły publiczne - jeśli miałabym wybierać między luksusem dla jednego dziecka a normalnym statusem materialnym to wybrałabym ten normalny i dziecko. oby kasy starczyło na zapokojenie potrzeb a nie jakieś super markowe ubranka już od małego i tego typu zbytki...

 

No właśnie...tu jeszcze pozostaje kwestia gdzie leży granica, prawda? Jak również kwestia zaspokojenia potrzeb. Myślę, ze każdy z nas ma inne potrzeby. Zapewne dzieci maja potrzeby bardzo podobne, ale wraz z wiekiem one się zmieniają. Bo np. co powiedzieć córce, która pragnie chodzić na balet albo synowi, który chciałby grać w tenisa, a przy tym wszystkim przejawiają oni jeszcze talenty w tych kierunkach ?

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.