6 listopada 2010, 21:19
Jak myślicie czy jeśli ktoś zdradził raz to to zdradzi i drugi raz??
Czy warto dawać jeszcze szanse??
Czy po prostu rozstać się??
7 listopada 2010, 15:08
> Jak myślicie czy jeśli ktoś zdradził raz to to
> zdradzi i drugi raz??Czy warto dawać jeszcze
> szanse??Czy po prostu rozstać się??
jak dla mnie nie ma szans, przeżyłam to 2ukrotnie, ja bym się rozstała- pada zaufanie, wszystko się pieprzy jak facet/kobieta zdradzi- dla mnie bez szans...
- Dołączył: 2010-10-04
- Miasto: Nieznano
- Liczba postów: 5421
7 listopada 2010, 16:11
to zalezy tez duzo od podejscia kobiety, bo jak sobie pomysli "on ma sie tylko starac, to on zje**" to to na pewno nie ma sensu. ale jak kocha i zalezy jej i mu tak samo i on naprawde zaluje to zawsze jest jakas nadzieja. ale roznie to bywa w roznych zwiazkach. wiadomo ze sie nie zapomni ale nie mysli sie o tym. i jak facet sie stara i widac ze mozna mu zaufac to nie ma czegos takiego "jak sprawdzanie". moze na poczatku, ale to potem mija, jak juz zoabczymy ze mozna mu naprawde zaufac.
- Dołączył: 2009-03-16
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 5060
7 listopada 2010, 16:15
skoro juz raz sie do tego posunal to moze sie to znow zdarzyc.
- Dołączył: 2007-01-09
- Miasto:
- Liczba postów: 580
7 listopada 2010, 16:24
dla mnie to nie dacie rady dlugo pociagnac!!!ja bym zakonczyla ten zwiazek...nie ma sensu!!
7 listopada 2010, 16:33
czasami warto dac druga szanse
Edytowany przez 2ed54d392e1213ab8532811a1f2e89b8 4 sierpnia 2014, 17:55
- Dołączył: 2009-03-20
- Miasto: Czwarty Szałas Od Lewej
- Liczba postów: 2677
7 listopada 2010, 16:42
ja bym nie dała drugiej szansy. Dla mnie to chyba najgorsze co może mnie spotkać w związku :/
7 listopada 2010, 17:10
To jest kwestia indywidualna, musisz sama zdecydować.
Ja zdradziłam i wiem, że drugi raz nigdy już tego nie zrobię. Więc to też nie jest tak, że "raz zdradzi, a potem już leci".
Edytowany przez Ejitt 7 listopada 2010, 17:11
- Dołączył: 2010-11-07
- Miasto: Brzeg Dolny
- Liczba postów: 8
7 listopada 2010, 17:33
Ja jestem w podobnej sytuacji. Nie wiem czy mnie zdradzil, twierdzi ze nic nie zrobil, ale to co odkrylam i odczulam boli. Zdrada emocjonalna to nazywaja? Boli. Tez jestem na skrzyzowaniu i nie wiem ktora droge wybrac. Ciezko mi bedzie mu zaufac, zwłaszcza ze nie bylo jakos bardzo kolorowo w naszym zwiazku. Zobacze jak on sie teraz zachowa.
Dzis sie wyprowadzil.
- Dołączył: 2010-09-02
- Miasto: Veligandu
- Liczba postów: 85
7 listopada 2010, 17:36
Dokladnie! zgadzam sie ze to kwestia indywiduala! Ja nigdy w zyciu bym nie wybaczyla! a to przez swoja psychike. Chociaz nigdy nie bylam w takiej sytuacji i daj Boze zebym sie nigdy w takiej nie znalazla!!! to napewno nie dawaly by mi zyc te mysli ktore by mnie dreczyly, ciagle podejzenia, ciale sprawdzanie a czy napewno mnie nie oklamal! Wiem bo ja taka jestem ze zawsze wszystko bardzo mocno przezywam psychicznie to jest moim wielkim zyciowym problemem, znam siebie i wiem ze by tak bylo! I tylko ty Kochana musisz wiedziec bo sama siebie znasz najlepiej czy dasz rade wybaczyc i zapomniec....!
- Dołączył: 2010-01-31
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 1049
9 listopada 2010, 00:18
Ja uważam, że nie konieczni zdradzi drugi. Po zdradzie związek się zmienia, ale jeśli obie strony się starają można odbudować więź ich łączącą. Czasami ludzie popełniają błędy, muszą z nimi żyć, ale to nie oznacza, że popełnią je po raz kolejny. Zdrada to zadra na całe życie i dla winnego i dla osoby zdradzonej, trudno z tym żyć, ale jeśli się kocha to się walczy każdego dnia by było dobrze...