- Dołączył: 2013-10-15
- Miasto: lublin
- Liczba postów: 300
5 grudnia 2013, 20:19
hej. Będą to już moje 4 Święta bez Mamy :( Odeszła tak młodo... miała 39 lat :(
Chciałam Was zapytać czy Wam też kogoś brakuje w Święta za kim tęsknicie ? Jak sobie z tym radzicie... ?
Mi jest bardzo ciężko zwłaszcza w wigilię...
Mam nadzieję, że w tym roku takie nie będą przykre, bo mam Męża... rodzinę męża...
Z tatą się zbytnio nie dogaduję a jeszcze on ma teraz babę :( Nienawidzę jej za to, że zastępuje miejsce Mamy w naszym domu...
- Dołączył: 2007-09-13
- Miasto: Jan Mayen
- Liczba postów: 517
5 grudnia 2013, 21:49
Majgie - faktycznie Twoja mamusia bardzo młodo odeszła ale uwierz mi - na odchodzenie zawsze jest zbyt szybko, gdy ktoś ma 80 lat również chciałby jeszcze trochę pożyc i również bliskim będzie bardzo ciężko. Chciałam zwrócic Ci uwagę, że nasi bliscy którzy odeszli z tego świata żyją nadal bo są w naszej pamięci... A jak sobie radzimy ? no cóż bunt tutaj niewiele da, chyba jedyne lekarstwo to czas, z czasem boli trochę mniej. Chciałam zwrócic Ci uwagę na jeszcze jedno; spróbuj zaakceptowac tę pania która jest z Twoim ojcem. Ona NIE zastępuje Twojej mamusi i z pewnością wcale nie ma takiego zamiaru !!! Sama piszesz, że Tobie teraz będzie troszkę lżej bo masz męża, rodzinę męża ... rozumiesz to, że gdybyś była sama byłoby o wiele trudniej. Z tego samego powodu nie osądzaj ani ojca ani tej pani - im, gdy są razem pewnie też jest lżej. Myślę, że tak ważne Święta są wspaniałą okazją abyś okazała zrozumienie dla nich, tak jak chciałabyś aby Tobie je okazywano. Taki rodzaj mówiąc górnolotnie wielkoduszności z Twojej strony, takiej akceptacji ich przyniósłby pewnie dużo wewnętrznego spokoju wszystkim - ojcu, tej pani a Tobie również. To byłyby wartościowe Święta a Wasze pogodzenie się i zaakceptowanie to jak zaproszenie do świątecznego stołu gdzie czeka pusty talerz ...
Życzę wszystkiego najlepszego - B.
- Dołączył: 2013-10-15
- Miasto: lublin
- Liczba postów: 300
5 grudnia 2013, 21:58
7051953 napisał(a):
Majgie - faktycznie Twoja mamusia bardzo młodo odeszła ale uwierz mi - na odchodzenie zawsze jest zbyt szybko, gdy ktoś ma 80 lat również chciałby jeszcze trochę pożyc i również bliskim będzie bardzo ciężko. Chciałam zwrócic Ci uwagę, że nasi bliscy którzy odeszli z tego świata żyją nadal bo są w naszej pamięci... A jak sobie radzimy ? no cóż bunt tutaj niewiele da, chyba jedyne lekarstwo to czas, z czasem boli trochę mniej. Chciałam zwrócic Ci uwagę na jeszcze jedno; spróbuj zaakceptowac tę pania która jest z Twoim ojcem. Ona NIE zastępuje Twojej mamusi i z pewnością wcale nie ma takiego zamiaru !!! Sama piszesz, że Tobie teraz będzie troszkę lżej bo masz męża, rodzinę męża ... rozumiesz to, że gdybyś była sama byłoby o wiele trudniej. Z tego samego powodu nie osądzaj ani ojca ani tej pani - im, gdy są razem pewnie też jest lżej. Myślę, że tak ważne Święta są wspaniałą okazją abyś okazała zrozumienie dla nich, tak jak chciałabyś aby Tobie je okazywano. Taki rodzaj mówiąc górnolotnie wielkoduszności z Twojej strony, takiej akceptacji ich przyniósłby pewnie dużo wewnętrznego spokoju wszystkim - ojcu, tej pani a Tobie również. To byłyby wartościowe Święta a Wasze pogodzenie się i zaakceptowanie to jak zaproszenie do świątecznego stołu gdzie czeka pusty talerz ...Życzę wszystkiego najlepszego - B.
Nie miałabym nic przeciwko gdyby Ona (ta baba!) była dobra dla mnie czy mojej siostry... ale ona ojca tak przestawiła na swoją stronę, ze w głowie się nie mieści... Robi dla niej wszystko co zechce, słucha się jej... lata koło niej jak koło jakiejś nastolatki,a Mamy nie szanował, wiecznie miał do Niej o coś pretensje.. zdarzyło się , że i po alkoholu podniósł na nią rękę,ale my z siostrą nic nie mogłyśmy zrobić :( Nigdy jej nie zaakceptuje i nie zamierzam nawet do domu jechać na wigilię, bo wiem, że ona tam będzie... a nie zamierzam też łamać się z nią opłatkiem skoro jej tak nienawidzę... jestem w ciąży i nie chcę się niepotrzebnie denerwować... W drugi dzień Świąt pojadę jedynie na cmentarz zapalić Mamie świeczkę... Była dla mnie WSZYSTKIM !! Mimo, że jej nie ma... wierzę w to, że się z nią spotkam tam po drugiej stronie...ale jeszcze nie teraz...
- Dołączył: 2011-11-15
- Miasto: Pod Poziomkowym Krzaczkiem
- Liczba postów: 14712
5 grudnia 2013, 23:56
Moje też święta bez Mamy, tuż przed Wigilią, obchodzimy jej rocznicę śmierci, w tym roku 22! Może to głupie, bo bardzo kochałam swoją Mamę, ale po tylu latach nie brakuje mi jej aż tak bardzo jak kiedyś. Skupiam się teraz na swojej rodzinie, córeczce...Myślę, że Rodzice, oboje nieżyjący, też czują ulgę w niebie, że już nie płaczę tak za nimi, że pozwoliłam im odejść...
- Dołączył: 2012-08-22
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 6884
6 grudnia 2013, 00:18
Współczuję.
U mnie 13 święta bez Taty i 1 bez Babci i Dziadka.
- Dołączył: 2011-11-15
- Miasto: Pod Poziomkowym Krzaczkiem
- Liczba postów: 14712
6 grudnia 2013, 00:35
dostepnatylkonarecepte napisał(a):
Współczuję.U mnie 13 święta bez Taty i 1 bez Babci i Dziadka.
U mnie 22 Święta bez Mamy, Taty i ostatniej Babci (wszyscy oni zmarli w przeciągu 3 m-cy właśnie 22 lata temu). Dobrze, że czas leczy rany, że pojawiają się nowe perspektywy, że po bardzo długim czasie przestało tak boleć. Życie toczy się dalej..
6 grudnia 2013, 09:01
Mój tata zmarł 10lat temu jak byłam jeszcze dzieckiem zmarł 16 grudnia więc każde świeta mi o tym przypominają:(
6 grudnia 2013, 10:14
przykro mi:(
mi bardzo brakuje mojej najukochanszej babci, ktora w sumie mnie wychowywala, moje najszczesliwsze chwile w zyciu to z nia mi sie wlasnie kojarza, zmarla dokladnie 5 lat temu, 6 grudnia, a mi jej tak strasznie brakuje; w dodatku do tej pory nie moge sobie wybaczyc ze sie z nia nie pozegnalam, bylam akurat w ciazy i cala rodzina nie pozwolila podejsc mi do trumny, bo niby w ciazy nie wolno, eh przesady, do tej pory nie moge sobie wybaczyc, ze tak zrobilam; kilka lat wczesniej zmarl dziadek (mąż tej wlasnie babci), dziadek zmarl 25 grudnia; przez to w swieta jest zawsze troche smutno; teraz mam dzieci, meza, dla nich jest radosnie i tak jak powinno w swieta byc, jednak w duszy tesknota za bliskimi pozostanie na zawsze....
- Dołączył: 2006-11-18
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1384
6 grudnia 2013, 10:29
Święta bez najbliższych, którzy wywarli na naszym życiu wpływ są smutne ale mówią też o tym by dawać naszym najbliższym tyle miłości ile tylko zmieści się w naszych sercach.
Mi najbardziej brakuje Dziadka, który pod codzienną 8 godzinną nieobecność moich Rodziców uczył mnie świata i żałuję, że nigdy Mu za to nie podziękowałam. Żałuję też, że nie zdążyłam powiedzieć mojej Teściowej jak bardzo ją kocham i jestem jej wdzięczna a teraz tak bardzo tęsknię.
Cieszę się natomiast bo w tym roku przy stole Wigilijnym usiądzie z nami nowy członek rodziny - nasza 8 miesięczna córeczka :)
Edytowany przez Kosiadala 6 grudnia 2013, 10:31
- Dołączył: 2013-03-06
- Miasto: Częstochowa
- Liczba postów: 25973
6 grudnia 2013, 10:44
tez odeszly najblizsze osoby, czlowiek z czasem przyzwyczaja sie do nowej sytuacji
- Dołączył: 2007-08-28
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 12398
6 grudnia 2013, 11:09
Przykro mi bardzo. Wiem, że to nieporówynywalne bo moja mama żyje, ale mieszka za granicą i już nie pamiętam kiedy z nią Swieta spedzalam. Jakoś moze ze 3 lata temu i to jedne...teraz nie widziałam jej rok. Taka praca,takie zycie, kiedys sobie popłakałam w poduszkę a teraz sie chyba już trochę przyzwyczaiłam. Zyje dla swojej rodziny.