Temat: problem z TŻ.

Dziękuję za rady.
Ta sytuacja z tym, że chciał zostać sam u ciebie w domu skojarzyłam jakoś z tym, że chciał przeszukać ci pokój O_O no bo czemu od razu o złodziejach gadał? (tak a propos wczesniejszej klotni o pieniadze, ktorych mu nie pozyczylas). 
Masz tak jakby nie do końca zrównoważonego chłopaka...
Zastanow sie dobrze czy chcesz z nim zamieszkac. Ja osobiscie bym tego nie zrobila. Facet ma powazne problemy ktore same nie znikna. Byc z kims takim na dluzsza mete to wyczerpujaca sprawa. Powodzenia,.
Pasek wagi
Nie raz zostawiam go w domu samego bo lecę po coś na dół do sklepu.. Ale dzisiaj nie wiem co mu odbiło, że zaczął tak gadać. Jakby chciał zwalić całą winę na mnie, tylko dlaczego? Przecież ja go z domu nie wygoniłam, tylko mu powiedziałam, że jak będzie schodził na tramwaj pójdę z nim bo i tak muszę wejść do sklepu...

faulty napisał(a):

Masz tak jakby nie do końca zrównoważonego chłopaka...
tak jakby coraz częściej o tym myślę.
ojj dziwnie, faktycznie wydaje sie bez powodu sie wnerwiac.

chce od Ciebie pozyczac pieniadze, a zabrania Ci chodzic dodatkowo do pracy, nawet jak masz dzien wolny?  Jezeli chodzi o kase, to napewno bym wygarnela wlasnie ta sytuacje . A pozatym z tego co piszesz to nie mieszkacie razem, nie jestescie malzenstwem, nie widac zebyscie wspoldzielili majątek (bo osobno mieszkacie.......)

rozmawialiscie?
Pasek wagi
co a typ O.o

Marta11148 napisał(a):

Zastanow sie dobrze czy chcesz z nim zamieszkac. Ja osobiscie bym tego nie zrobila. Facet ma powazne problemy ktore same nie znikna. Byc z kims takim na dluzsza mete to wyczerpujaca sprawa. Powodzenia,.
Cały czas się zastanawiam i z dnia na dzień mam coraz większe wątpliwości. Z racji tego, że moja sytuacja finansowa od września nie była najlepsza zrezygnowałam z podjęcia nauki na studiach zaocznych, teraz wiem, że mnie na to stać, mam umowę o pracę, niezłą stawkę godzinową oraz cateringi które sa dodatkowo płatne. I chciałam zacząć naukę od marca (bo tak się zaczyna sem. letni na studiach u nas), koszt miesięczny to 300zł. Oczywiście wspomniałam o tym swojemu TŻ. który stwierdził, że z jakich pieniędzy ja chce to płacić, skoro mamy mieszkać razem i wypłaty są wspólne. To mu odpowiedziałam, że z tych co zarobię... a on na to, ale nasze wypłaty pójdą na mieszkanie, opłaty, jedzenie i nie będzie kasy na NAUKĘ... Mam wrażenie, że bardzo chce mnie ograniczać. Chce mnie mieć tylko dla siebie. Ale ja nie jestem taką osobą która da się tak trzymać...

puszek. napisał(a):

ojj dziwnie, faktycznie wydaje sie bez powodu sie wnerwiac.chce od Ciebie pozyczac pieniadze, a zabrania Ci chodzic dodatkowo do pracy, nawet jak masz dzien wolny?  Jezeli chodzi o kase, to napewno bym wygarnela wlasnie ta sytuacje . A pozatym z tego co piszesz to nie mieszkacie razem, nie jestescie malzenstwem, nie widac zebyscie wspoldzielili majątek (bo osobno mieszkacie.......)rozmawialiscie?


Rozmawiałam z nim setki razy... Do niego nie potrafię w ogóle trafić, a jak udaje mi się jakoś z nim porozumieć to na prawdę, jest to tylko na chwile, aż do kolejnej takiej sytuacji.

Twierdzi, że nie będę tam chodzić do pracy, bo on nie lubi jak tam chodzę. I koniec. Nie trafiają do niego żadne argumenty.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.