Temat: Problem z facetem

Zacznę od tego, że czuję się jak kura domowa. Mieszkamy w kilka osób – 2 pary i kolega. Jedna para dba sama o siebie. Za to kolega dołącza się, że tak powiem do nas z domowymi obowiązkami. Tak że w domu piorę i gotuję dla nas trojga. Do tego sprzątam, zmywam, robię zakupy i mam wrażenie, że robię też za służącą mojego faceta.

Mieszkamy razem od niedawna, bardzo nie chciałam dopuścić do takiej sytuacji że ja robię wszystko a on nic. Ale to wyszło tak samo…  Bo obecnie siedzę prawię cały czas w domu więc mam czas się tym zajmować.  

Ja robiłabym to wszystko z chęcią gdyby nie to, że mojemu jest z tym wyraźnie wygodnie i mam wrażenie, że nie chce zmieniać tego układu. A ja mam powoli dosyć zbierania jego brudnych rzeczy po całym pokoju i proszenia, żeby po sobie sprzątał. Nic do niego nie dociera – zdejmie ubranie rzuci na regał, zje, wypije herbatę naczynia zostawia w pokoju. W dodatku słyszę tylko: zrób mi kolacje, zrób herbatę, zrób kawę, mam pogniecione koszulki, kończą mi się czyste skarpetki, ale tu bałagan posprzątałabyś.

Najgorsze jest to, że jak się buntuję i mówię, że przecież on nic nie robi i mógłby się czasem oderwać od komputera i czymś w domu zająć to uważa, że strzelam fochy i robię awantury. W rezultacie wychodzi, że to ja jestem ta zła, bo każę mu wszystko robić a ja się opieprzam. Sama nie wiem, już jak mam go nakłonić, do równego podziału obowiązków. Dodam, że ten kolega co za mani mieszka zawsze jest dla mnie pomocny, jak go o cos poproszę to zawsze to robi od razu – wyniesie śmieci, pozmywa, obierze ziemniaki, naprawi cos w domu jak jest potrzeba. Za to od mojego nie można doprosić się niczego!

Może macie pomysły jak mam go nauczyć do obowiązkowości? I nakłonić, żeby pomagał mi w domu ale tak żeby nie odebrał tego jak atak na swoją wolność? Teraz jest ok. ale co będzie jak pójdę do pracy? Nie będę miała chwili dla siebie.

zrób tabelkę z podziałem obowiązków- wtedy będzie miał na piśmie, że się nie opieprzasz i że każdy ma coś do zrobienia.
Mam podobna sytuacje z moim mezem... z tym ze ja jestem teraz na urlopie wychowaczym. Tez boje sie, co bedzie, jak pojde do pracy, bo to juz niedlugo. Boje sie, ze jego walajace sie po podlodze brudne skarpetki ktoregos razu tak mnie wk**wia, ze bedzie za pozno na pomoc... O_O

KarmazynowaDama napisał(a):

Zacznę od tego, że czuję się jak kura domowa. Mieszkamy w kilka osób ? 2 pary i kolega. Jedna para dba sama o siebie. Za to kolega dołącza się, że tak powiem do nas z domowymi obowiązkami. Tak że w domu piorę i gotuję dla nas trojga. Do tego sprzątam, zmywam, robię zakupy i mam wrażenie, że robię też za służącą mojego faceta. Mieszkamy razem od niedawna, bardzo nie chciałam dopuścić do takiej sytuacji że ja robię wszystko a on nic. Ale to wyszło tak samo?  Bo obecnie siedzę prawię cały czas w domu więc mam czas się tym zajmować.   Ja robiłabym to wszystko z chęcią gdyby nie to, że mojemu jest z tym wyraźnie wygodnie i mam wrażenie, że nie chce zmieniać tego układu. A ja mam powoli dosyć zbierania jego brudnych rzeczy po całym pokoju i proszenia, żeby po sobie sprzątał. Nic do niego nie dociera ? zdejmie ubranie rzuci na regał, zje, wypije herbatę naczynia zostawia w pokoju. W dodatku słyszę tylko: zrób mi kolacje, zrób herbatę, zrób kawę, mam pogniecione koszulki, kończą mi się czyste skarpetki, ale tu bałagan posprzątałabyś. Najgorsze jest to, że jak się buntuję i mówię, że przecież on nic nie robi i mógłby się czasem oderwać od komputera i czymś w domu zająć to uważa, że strzelam fochy i robię awantury. W rezultacie wychodzi, że to ja jestem ta zła, bo każę mu wszystko robić a ja się opieprzam. Sama nie wiem, już jak mam go nakłonić, do równego podziału obowiązków. Dodam, że ten kolega co za mani mieszka zawsze jest dla mnie pomocny, jak go o cos poproszę to zawsze to robi od razu ? wyniesie śmieci, pozmywa, obierze ziemniaki, naprawi cos w domu jak jest potrzeba. Za to od mojego nie można doprosić się niczego! Może macie pomysły jak mam go nauczyć do obowiązkowości? I nakłonić, żeby pomagał mi w domu ale tak żeby nie odebrał tego jak atak na swoją wolność? Teraz jest ok. ale co będzie jak pójdę do pracy? Nie będę miała chwili dla siebie.
ja bym powiedziała ze zadnego balaganu nie widze a jak mu przeszkadza to niech  sie tym zajmie  
ciekawe czy do mamy tez tak rzucał hasłami - matka skarpetki sie koncza , zrób no co na obiad ....
Leń, widocznie mamusia też za niego to wszystko robiła, z tą kawą i herbatą to nieżle leci w siurka, weś go opierdzielaj a jak będzie się stawiał to możesz mu powiedzieć że zawsze może wracać do mamusi :)
Pasek wagi
ja rozumiem, że pralka może się wydawać facetowi sprzętem tak niezwykle skomplikowanym, że może nie ogranąć o co chodzi z tymi wszystkimi programami, ale obsługa samego kosza na bieliznę wydaje mi sie banalnie prosta. to samo z obsługą czajnika czy zlewu - mało skomplikowane czynności wymagające tylko odrobiny dobrej woli. szkoda, że twojego faceta nawet na takie minimum nie stać...
Tyle, że on odkąd poszedł do szkoły średniej mieszkał praktycznie sam. Sam sobie sprzątał, gotował. Tylko teraz jest mu tak wygodnie. On wychodzi z założenia, że sprzątanie, prasowanie, pranie to kobiece zajęcia. Ale ja się na takie coś nie godzę! K*rwa studiuje na politechnice i nie wie jak się pralkę włącza. Ale wszystko co do niego mówię jest jak grochem o ścianę. 
więc przestań do niego mówić, skoro i tak to malo daje i zacznij ignorować problem. sobie upierz i wyprasuj a jego ciuchy niech leżą. facetowi nigdy nie można dawać od siebie więcej niż dostaje się w zamian
zrób dziewczyno strajk! sprzątaj po sobie, gotuj dla siebie, rób zakupy dla siebie, albo tylko podstawowe produkty (jak np on pije kawę a ty nie- nie kupuj, nie ma, niech się zainteresuje, że coś się kończy/skończyło i trzeba skoczyć na zakupy) niech zginie w brudnych skarpetkach. taka terapia szokowa. jak nie będziesz za niego wszystkiego robiła, to może w końcu doceni Twoją pracę
Pasek wagi
wspolczuje. zostaje terapia wstrzasowa. 0powiedziec ze jesli sie nie ogarnie to sie wyprowadzisz albo wyzywac od leni przy drugiej parze, nie sprzataj po nim a tylko pierz swoje rzeczy. zabierz kabel od kompa ( od laptopa zasilacz i baterie)
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.