Temat: przykra sytuacja

Nie daje już sobie rady .. . Co mam robić :( mój tata jest kierowca tira uchodzcy w lamali mu się ostatnio na paje niszcząc towar i mamy 60 tys w dupe..taty ciągle nie ma mama musi ze wszystkim radzić sobie sama. . Mój brat 1 gimnazjum nie jest lubiany w szkole. . Mama często przez to płacze bo brat też .. poszła wwczoraj zaplakana do dyrektorki i po miesiącu blagan i a zgodziła się żeby od poniedziałku mój brat V chodził do innej klasy w której był lubiany przynajmniej przez kilka osób miało v być juz wszystko OK. . Dziś wrócił cały zaplakany z e szkoły nie chciał tego pokazywać ale nie umiał ukryć .. nie chciał żeby mama ZNÓW Plakala.. okazało się że baba od biologii powiedziała Klasie do której chciał v iść ze ma Downa a to klamstwo Teraz śmieja się z niego nawet te osoby które go lubily :((a od poniedziałku idzie do tamtej klasy

pyzia1980 napisał(a):

Przepraszam że to napisze ale ..... Twoja mama powinna brać się w garść! Płacz tu nic nie da i zamiast rozpaczać jak dziecko niech działa!Sama jestem mamą ucznia (II klasa podstawówki) i w życiu bym nie pozwoliła na takie traktowanie przez nauczycieli.Opieprzyła mama te babsko które szykanuje Twojego brata ?Poszła do dyrekcji?Zgłosiła problem w kuratorium?Jeśli nie,to na co czekać?!Przepisanie chłopaka do innej klasy nic nie da,ewentualnie do innej szkoły....Ale uważam że z problemami trzeba walczyć bo w innej szkole też znajdą się oszołomy które będą poniewierać Twojego brata.Kolejna sprawa która tyczy się brata : niech nie da sobie wejść na głowę,może jak raz czy drugi odpyskuje i się przeciwstawi to zaczną jego traktować szacunkiem/.

Tak, Autroko - Twoja mama powinna brac sie w Garsc, chociaz to nielatwe . Ale Pyzia1980 - uwierz - ze nie tak latwo wziasc sie w garsc. Sama czasami jak jestem w rozlamce - nie mam sily na nic. A zuwaz ze tutaj kilka problemow sie na siebie naklada. I to nie jest problem typu : " zabraklo mi kasy do 1-ego", a typu: " mam 60 tys do tylu". To tak jakbys miala tyle kredytu, a nie masz jak oddac. Nawet gorzej.. Bo ludzie ktorzy jezdza na tirach - na tym zarabiaja, i z tego zyja.  
Autorko - nie wiem jak Cie pocieszyc.. Ale  niedawno bylam sama w podobnej sytuacji..  Twoja mama powinna moze przeniesc brata do innej szkoly? Pogadac  z nauczycielka od biologii? Dac sprawe do kuratorium? Jak Pyzia napisala..? Co do kradziezy .. Ten towar nie byl ubezpieczony? Bo jezeli byl, to Twoj Tato moze ubiegac sie o rekompensate.. Nie wiem czy On jest wlascicielem rzeczy ktore wiozl, czy nie, ale mozna cos z tym zrobic. Tak mysle.. Bo tyle kasy do tylu to lipa.. 
Jezeli jestes wierzaca, to pomodl sie za Mame, Tate, Brata.. 

MirellaSara napisał(a):

pyzia1980 napisał(a):

Przepraszam że to napisze ale ..... Twoja mama powinna brać się w garść! Płacz tu nic nie da i zamiast rozpaczać jak dziecko niech działa!Sama jestem mamą ucznia (II klasa podstawówki) i w życiu bym nie pozwoliła na takie traktowanie przez nauczycieli.Opieprzyła mama te babsko które szykanuje Twojego brata ?Poszła do dyrekcji?Zgłosiła problem w kuratorium?Jeśli nie,to na co czekać?!Przepisanie chłopaka do innej klasy nic nie da,ewentualnie do innej szkoły....Ale uważam że z problemami trzeba walczyć bo w innej szkole też znajdą się oszołomy które będą poniewierać Twojego brata.Kolejna sprawa która tyczy się brata : niech nie da sobie wejść na głowę,może jak raz czy drugi odpyskuje i się przeciwstawi to zaczną jego traktować szacunkiem/.
Tak, Autroko - Twoja mama powinna brac sie w Garsc, chociaz to nielatwe . Ale Pyzia1980 - uwierz - ze nie tak latwo wziasc sie w garsc. Sama czasami jak jestem w rozlamce - nie mam sily na nic. A zuwaz ze tutaj kilka problemow sie na siebie naklada. I to nie jest problem typu : " zabraklo mi kasy do 1-ego", a typu: " mam 60 tys do tylu". To tak jakbys miala tyle kredytu, a nie masz jak oddac. Nawet gorzej.. Bo ludzie ktorzy jezdza na tirach - na tym zarabiaja, i z tego zyja.  Autorko - nie wiem jak Cie pocieszyc.. Ale  niedawno bylam sama w podobnej sytuacji..  Twoja mama powinna moze przeniesc brata do innej szkoly? Pogadac  z nauczycielka od biologii? Dac sprawe do kuratorium? Jak Pyzia napisala..? Co do kradziezy .. Ten towar nie byl ubezpieczony? Bo jezeli byl, to Twoj Tato moze ubiegac sie o rekompensate.. Nie wiem czy On jest wlascicielem rzeczy ktore wiozl, czy nie, ale mozna cos z tym zrobic. Tak mysle.. Bo tyle kasy do tylu to lipa.. Jezeli jestes wierzaca, to pomodl sie za Mame, Tate, Brata.. 




Słońce niestety ,ale wiem co to znaczy mieć problemy.
Mój mąż zachorował poważnie.
Dziecko było w śpiączce.
A jak by tego było mało osobie której pożerowaliśmy kredyt ,przestała po prostu spłacać(b.b.b.bliska osoba).Wiem co to znaczy dług - u mnie akurat to było prawie 300 tysięcy i uwierz mi na uszach trzeba stanąć by zdobyć taką kaśę , stres,zero snu itd. Co będę pisać,kolorowo nie było ....Jeszcze mamy "tylko" 80 tysięcy długu :/ .... cudzego długu.

Ja wiem że jest ciężko,że przychodzi beznadzieja,że chcę się ryczeć ale teraz trzeba myśleć o dziecku o niego walczyć.
Nie można "tak po prostu" uciec bo właśnie przez taką nauczycielkę będę płakać inne dzieciaki.Trzeba babie pokazać gdzie jest jej miejsce,trzeba iść do wychowawczy,trzeba zainteresować sprawą dyrekcję....a jak nic nie da to i kuratorium.

A chłopaka wspierać,dużo z nim rozmawiać i uczyć że musi walczyć o siebie i swoje dobre imię.Nie wykluczone że fachowej pomocy ta rodzina a konkretnie chodzi mi o tego młodego chłopca dostanie od psychologa.




© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.