Temat: Ciągłe wałkowanie problemów...

Hej...
Potrzebuje Waszej rady... Otóż mam skłonności do zadręczania siebie i innych pierdołami... Kiedy sobie coś ubzduram wałkuję to w kółko, zamęczam chłopaka potrzebą ciągłego analizowania problemów, związku itp.... Jak wyluzować, żeby pomóc i sobie i jemu?

Zawsze byłam bardzo ambitna, wszystko musi być na tip top, jak mi coś nie wychodzi świruje, zamęczam się.
Mój facet ( jak chyba każdy ) nie ma potrzeby analizowania pierdół, woli zamknąc się w sobie, przemysleć, a ja wówczas stoje mu nad głową i gadam jak katarynka...

Yhhh...
Przestać gadać jak ,,katarynka'' 
Ale mam ten sam problem, lubię jak coś jest wykonane i przeanalizowane w 100% po kilka razy. 
Może kiedyś nam się to opłaci, kto wie... :)
Pasek wagi
Ja mam identycznie jak Ty;/
Narazie to przez to mój związek wisi na włosku... analizowanie, czepianie się, rozdrabianie na drobne, wymyslanie problemów...
Coz. Jest to typowa kobieca cecha.
Analizowanie jest ok, wymyslanie i szukanie problemow tam gdzie ich nie ma juz nie.

Zeby Ci pomoc musialabys napisac cos konkretniejszego, bo nie idzie z tego wywnioskowac czy postepujesz typowo jak kobieta (moje kolezanki moga godzinami analizowac 1smsa od faceta - zwykle konczy sie tak, ze sprowadzam je na ziemie mowiac, ze tu nie ma co analizowac, bo chlop napisal tak prosto jak mogl hihi) czy moze przesadzasz i nie dajesz facetowi zyc.
Mam dokładnie to samo :/ 
Staram się jakoś hamować ale zazwyczaj uspokajam się kiedy przemyśle to sama, przeanalizuje z chłopakiem i opowiem mojej babci :P 
Powiem szczerze że od kiedy zaczęłam rozważać różne opcje i scenariusze już mniej się nakręcam.

Długo jesteście razem? Podziwiam go, że wytrzymuje. Strasznie irytują mnie takie osoby, unikam ich jak ognia. Pracuj nad sobą. Jest problem? Przeanalizuj go RAZ a porządnie. Wysnuj wnioski, znajdź rozwiązania, wciel w życie i nie zadręczaj siebie i-co ważniejsze- innych ludzi pierdołami po kilka razy. Takie odgrzewane dylematy są straszne. Nikt Ci tu złotych rad nie da, praca nad charakterem jest ciężka. Sama musisz wiedzieć, kiedy wypada się najzwyczajniej w świecie zamknąć, bo się wkurza innych zbędna gadaniną.
Mi zazwyczaj mama spuszcza kubeł zimnej wody na głowę, ale ja potrafie zrobić z igły widły ( przykład: awantura o to ze X skomentował zdjecie swojej ex, że zdjecie które wstawiła jest z jego mieszkania xD - teraz sama widze ze to kretynizm, tym bardziej że sama się przyjaźnie ze swoim ex - w efekcie nie chce ze mną gadac, jest wściekły... PS> nie macie pomysłu jak go przeprosić? ;/ ), do tego mam skłonności do zastanawiania się nd głupotami typu własnie sms, czy czemu tak długo nie odpisuje, albo czemu mało mnie przytula, albo czemu nie chodzimy za rękę - głupoty jak ich mało... Najbardziej pomaga mi zajęcie się czymś, ale mieszkanie razem...  Yhhh... Do tego mieszkam w dzielnicy w której nikogo nie znam;/ Wiec nie ma opcji pizdnięcia drzwiami i wyjścia z domu na pare minut do koleżanki...
My kobiety tak mamy. W moim przypadku najgorsze było, jest i będzie szczegółowe wypytywanie o byłe związki, dziewczyny, koleżanki a później wypominanie wszystkiego co wiem przy każdej nawet najmniejszej sprzeczce. Nie mniej dobrze wiedzieć, że nie tylko ja tak mam :D
Mam tak samo jak Ty. Jak wyluzować ? nie wiem, ale na pewno próbować nauczyć się "ugryźć się w język" w odpowiednim momencie ; albo w inny sposób wyrażać te obawy, wymyślone problemy itp. Mój nienawidzi wprost jak sobie coś bzduram, co dotyczy jego, a to tylko mój skrzywiony obraz danych sytuacji, rzucanie tekstami w stylu "taaakkk bo Tobie nie zależy, taaakkk nie obchodzi Cię to" itp itd. Naprawdę staram się zmienić w tej kwestii, bo wiem jak bardzo go to drażni, i np. jak już sobie coś ubzduram to wiem, że mam do niego podejść i zapytać, porozmawiać o tym jak się czuję, a nie mu coś wmawiać, wpierać, bo to psuje relacje między nami. To trudne, jak ktoś tak wszystko analizuje jak ja (czy jak twierdzisz - Ty) i co chwilę pojawiają się jakieś czarne wizje sytuacji, które chcemy rozwiać ;) jakoś musimy się nauczyć nad tym panować.
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.