Temat: Mój facet ubiera się jak obwieś.

Nie mam już siły do mojego faceta. Za chwilę skończy 24 lata, przydałoby się żeby jakoś wyglądał, tymczasem on wygląda tak, że czasami wstydzę się z nim wyjść na ulicę. Kiedyś po pierwsze jego ubrania były o 4 lata młodsze niż teraz, po drugie ubierał się jak typowy metal, więc brak gustu gubił się w czarnych koszulkach, spodniach i glanach. Dziś wstyd mi za niego.

W ogóle nie przywiązuje uwagi do wyglądu. Nie mówię tu o tym, że ma co miesiąc kupować sobie jakiś nowy ciuch, ale to co on na siebie ubiera woła o pomstę do nieba. Na co dzień zakłada albo bojówki, albo czarne spodnie, jedne i drugie są za duże, poplamione, sprane i wytarte na nogawkach. Koszulki? Sprane, podarte, często za małe lub za duże. Do tego niektóre śmierdzą, koszulka noszona od 5 lat i prana co tydzień niestety zaczyna śmierdzieć. I do tego znienawidzone przeze mnie sztruksowe koszule, które kiedyś od kogoś dostał. Za duże, źle uszyte, w okropnych kolorach. Dodatkowo jedna z nich jest odbarwiona na brzuchu. No i żadnego z ubrań nie prasuje - myślałam że się spalę ze wstydu, kiedy na urodziny mojej babci przyjechał w dżinsach-marchewach, dodatkowo uplamionych na tyłku, pogniecionej koszuli i w sandałach, chociaż był to zimny październik.

W zeszłym roku kupił sobie na jesień jasnobrązowe zamszowe buty - nic to, że nosi się głównie na czarno. Poza tym fason tych butów pasował raczej do zapuszczonego nauczyciela z pipidówy, niż do młodego faceta. Kiedy zjadł je nasz pies, dałam czworonogowi z radości kiełbasę, tak okropne były te buty.

Zwracam od jakiegoś czasu uwagę na ubiór mężczyzn spotykanych na ulicy - może co dziesiąty wygląda tak źle, jak mój chłopak.
A on po prostu nie chce, nie pójdzie ze mną na zakupy, żeby kupić kilka t-shirtów, ładne i trwałe buty, dobrze uszyte spodnie. Nie chodzi tu o ceny - bo on dobrze wie, że potrafię wyszukać okazję i np. kupić mu koszulkę na wyprzedaży za 10zł albo spodnie w lumpeksie za 7. Za około 150zł ubrałabym go od stóp do głów. Ale on po prostu nie widzi problemu, twierdzi że wszyscy się tak ubierają, a ja wydziwiam. Nie mam już siły, średnio raz w tygodniu grożę mu, że jeśli się nie przebierze, nie wyjdę z nim z domu.

Staram się kupować mu ubrania, jego mama też co jakiś czas kupuje mu nowy, fajny ciuch - ale co z tego, skoro i tę bluzę, którą dostał na boże narodzenie ad 2009 nosi do dzisiaj, choć ma już wystrzępione rękawy i jest wytarta na łokciach. Poza tym zwyczajnie mnie to wkurza, że dorosłego faceta trzeba ubierać jak dziecko, któremu nie przeszkadza odbarwiona, za mała, podarta i niewyprasowana koszulka czy rozklejone buty. 

I żeby nie było - to nie jest moja fanaberia, niektórzy z naszych znajomych nieraz reagowali na jego ''kreację'' hasłem typu ''coś ty na siebie włożył?''. 

Macie może jakieś sposoby, jak go nakłonić do zmiany sposobu ubierania?

Ja się sam ubieram i lubie chodzić na co dzień w bluzach z kapturami a podobno dziewczynom nie bardzo się takie podobają, no ale na specjalne okazje to wiadomo że kuszulina musi być i dziwie się twojemu gałganowi
Pasek wagi
O matko, współczuję...
wywalaj mu te ubrania powoli ! wiem co mowie tez kiedyś miałam takiego faceta to mu zaczęłam kraść i wywalać takie "szmaty " a kupowałam nowe i zmuszony był je ubierać! po 2 z wiekiem mu się to jakos ureguluje i będzie ok
zabierz mu te wszystkie "stare,znoszone  lumpy"   i tym samym zmuszony bedzie włożyc  cos innego , nowego na czasie . A z drugiej strony podziwiam ,ze jesteś jeszcze z nim :)))
Chciałam napisać 'widziały gały co brały', ale szczerze mówiąc to Ci współczuję. Tak jak dziewczyny mówiły, sukcesywnie wywalaj najgorsze rzeczy, może pomoże. ;)

mam podobnie. Dziury i plamy to normalka. Najgorsze jest to, że jego stać żeby kupić dobry ciuch. Ale co z tego jak to spodni za 500zł (dla mnie to bardzo drogie spodnie) założy poplamiony, stary i sprany t-shirt???? Proszę, groże i nic. Jak pytam go czy się nie boi że znajdę takiego co bez plam i dziur się ubiera to tylko wzrusza ramionami.

A potem jego Mama uważa, że to moja wina. No żesz.... dorosły facet, a ja mam mu mówić, że ma plamę wielkości pięści????

Kiedyś założył skarpetkę z dziurą na CAŁĄ piętę. Mówię w takim czymś niegdzie nie pójdzie. To co mi odpowiedział? Że nie zauważył. No jak takiego czegoś można nie widzieć?

Trafił mi się fleja i tyle. Każdego dnia zastanawiam się, czy chcę do końca życia wstydzić się za tego brudasa

wywal mu wszystkie te szmaty inaczej chyba do faceta nie dotrzesz
aha  mój się jeszcze obraża jak mówię, że wygląda jak dziad. Złego słowa nie można powiedzieć, bo taki wrażliwy....
A próbowałaś z nim szczerze rozmawiać? Wie, że się wstydzisz za niego? Niektórzy chyba już tak mają, że kompletnie nie przywiązują wagi do wyglądu, ciuchów. Sama nie raz widzę na ulicy takich ludzi. Może pokaż mu jakieś magazyny z modą męską? Może spodoba mu się coś "normalnego".  
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.