Temat: Jak planować budżet domowy?

Cześć,

potrzebuję ułozyć budżet domowy. Nie wiem jednak jak się do tego zabrać. Nie potrzebuję rozliczać się z każdego grosza, ale z każdych przynajmniej 10 zł. Macie jakies pomysły? 
Nie mam pomysłu, sami wydajemy dużo... :) o wiele za dużo

Na pewno zacznij od tego ile masz w tym budżecie.
Odejmij od tego rachunki i inne stałe wydatki, raty itp.
Następnie jeśli chcesz coś oszczędzić, to też odejmij tę kwotę.

Zostanie Ci to, co możesz wydać na jedzenie, chemię, kosmetyki i inne bieżące wydatki.

o to Ci chodziło?

Pasek wagi
mniej więcej tak :) dziekuję.

A czy ktos prowadzi taki budżet?

Kiedyś chciałam, ale niestety okazało się, że jak policzyłam ile mam, to na nic nie starczało hehe :) Także jakoś rozsądnie staram się robić zakupy i ze wszystkich sił w sklepie brać z półek tylko to, co na liście :) ale nie zawsze wychodzi :) część ulubionych produktów zamieniłam na tańsze. Pomaga też plan posiłków na kilka dni do przodu, żeby nie musieć codziennie sklepu odwiedzać.

Pasek wagi
Też tak mam, a jako młoda mężatka postanowilam zaplanować budżet :) porwalam sie z motyką na slońce
Ja muszę co miesiąc takie coś robić, bo kasy nie mam za dużo i nic nie odkładam, bo wszystko idzie na bieżące wydatki. Dzielę sobie, na opłaty prad, gaz, internet itp. i dodatkowo oddzielnie na zakupy. Zakupy dodatkowo dziele na każdy dzień określoną kwotę. Nie zawsze uda mi się w niej zmieścić, ale mam kontrolę ile wydałam. Zdarzało się bowiem tak, że w ciągu kilku dni wydałam za dużo to później na koniec miesiąca nie miałam co jeść. To jest bardzo przydatne.
Pasek wagi
Ja co miesiąc robię sobie rozpiskę. 
Od wypłaty męża (narazie tylko On pracuje) odliczam stałe opłaty czyli:
1. Czynsz za mieszkanie, opłaty za telefon, prąd wodę, internet TV, za przedszkole itd.

2. Kwotę na codzienne życie. Mam wyliczone ile na tydzien potrzebuję (są to stałe kwoty) i na początku miesiąca zawsze wybieram tyle kasy na jedzenie ile jest tygodni. Zazwyczaj udaje Nam się z tego coś odłożyc, ale czasami są nieprzewidziane wydatki jak np. leki więc nie zostaje nic na zapas, ale staram się nigdy nie wychodzic poza ustaloną kwotę.

A reszta zostaje na oszczędności np. na nowy mebel, czy tak jak teraz idzie sezon zimowy i trzeba obkupic dziecko i Nas.
Jeśli chodzi o jedzenie, ja cotygodniowo robię sobie dokładną rozpiskę,w  który dzień co będę gotowac i na tej podstawie robię zakupy. Wiadomo, że opócz jedzenia tego podstawowoego są też słodycze itp. ale też chemia wszelkiego rodzaju.
W tygodniu nie chodzę do sklepu, chyba  że brakuje mi warzyw, owoców, albo pieczywa, nic więcej nie kupuje. 
Od kiedy mam ten system to powiem Ci, ze dużo więcej kasy zostajea i dla Nas zgudne było kiedyś płacenie kartą zamiast gotówką, bo tak naprawdę nigdy nie wiedzieliśmy ile mamy kasy...

Pasek wagi
Jak chcesz mogę pokazać ci jaki ja mam zrobiony. Całkiem prosty. Jeśli jesteś zainteresowana to mogę wysłać ci na maila. 

Ja prowadze rodzinny budzet, bo moj maz nie ma ograniczenia w wydawaniu. Mam zalozony zeszyt i tam wypisuje kazdy miesiac, ile moge wydac na rachunki plus minus patrze jaki byl poprzedni miesiac, kazdy osobno, gaz, woda, prad, itd. potem jedzenie. Jesli uda mi sie kupic taniej, lub oszczedzic na gazie lub wodzie to ta roznica pod koniec miesiaca idzie do skarbonki. Nawet jak ide do sklepu i mam mniej wiecej sume na dziesiejszy obiad a widze ze cos innego jest na promocji to kupuje wiecej. Nie zaszkodzi miec extra paczke makaronu czy maki bo natepnym razem dokupie jakac rybke czy os innego i jest obiad. Tym sposobem odlozylam troche pieniazkow. Rozwiazaniem jest na weekend jechac do mamusi lub tesciowej na obiad, albo odwiedziec ciocie.
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.