9 września 2013, 16:54
Mam problem z młodszą, 8-letnią siostrą.
Nie chce sama spać, ma własny pokój, ale w nocy drzwi muszą być otwarte do mojego pokoju, lampka często zapalona, a pomimo tego w nocy wiecznie słyszę szlochy. Kiedy tylko się przebudzę, poruszę się w łóżku, nie muszę czekać 5 sekund, a już jest w moim pokoju, byle tylko wepchać się mi, albo drugiej siostrze do łóżka. Dodam, że siostrzyczka w nocy głośno chrapie, przez co często mam gwarantowane nieprzespane noce.
Kolejnym problemem jest szkoła - mała nie ma problemów w nauce, ale niestety strasznie rywalizuje z resztą klasy, zawsze musi być najlepsza, a przez rodzinę chwalona za byle pierdołę. Kiedy tylko ma usiąść do czytania, pojawia się płacz, przez co mama często musi siedzieć nad nią kilka godzin, aby płynnie przeczytała 5 - linijkową czytankę czy napisała kilka literek. Nikt nie wywiera na niej presji ani nie każe być najlepszą.
Dodam, że mam względnie "młodych" rodziców (oboje nie mają jeszcze 40-stki), a różnica między mną, a siostrą wynosi 12 lat. Druga siostra jest o rok młodsza ode mnie.
I tu powtarzam pytanie: czy z małą warto pójść do psychologa dziecięcego? Czy to może pomóc w jej lękach, ciągłym "znerwicowaniu"? Ile mogą kosztować wizyty?
- Dołączył: 2010-02-04
- Miasto: Siedmiogórogród
- Liczba postów: 741
12 września 2013, 11:36
Witaj,
sama miałam podobny problem w rodzinie. Dzieciaczek w podobnym wieku, podobne objawy- taki stres szkolny. Rodzice normalni, ale presja szkoły była ogromna. Była wizyta u psychologa dziecięcego.
Jak chcesz to mogę popytać bo to też miało miejsce we Wrocławiu.
Jak coś pisz na priv.
Z tego co wiem, wizyta to chyba około 100 zł.
- Dołączył: 2013-07-13
- Miasto: Lubartów
- Liczba postów: 1126
14 września 2013, 21:51
Oczywiście do psychologa można pójść, ale to taki wiek jak moja córka miała 8 lat pani w szkole się skarżyła, że większość dzieci jest płaczliwych .Dwóch chłopaków non stop płakało w szkole że pani wzywała rodziców.W nocy też dużo dzieci się boi w tym wieku czegoś się naoglądają albo jakieś opowieści usłyszą.Z lekcjami też nie widzę nic nadzwyczajnego jest jeszcze mała wyrośnie z tego za parę lat.To jest najtrudniejszy okres dla dziecka początki szkoły podstawowej wszystko nowe dużo stresów.Dla takiego dziecka trzeba mieć dużo cierpliwości i nie zostawiać samego z lękami.
15 września 2013, 19:56
ania6351 napisał(a):
Witaj,sama miałam podobny problem w rodzinie. Dzieciaczek w podobnym wieku, podobne objawy- taki stres szkolny. Rodzice normalni, ale presja szkoły była ogromna. Była wizyta u psychologa dziecięcego. Jak chcesz to mogę popytać bo to też miało miejsce we Wrocławiu.Jak coś pisz na priv.Z tego co wiem, wizyta to chyba około 100 zł.
Ja osobiście mieszkam we Wrocławiu, ale moi rodzice nieco dalej. Ale dziękuję za chęci pomocy - utwierdzam się w tym, że chyba warto pójść do specjalisty :)