Temat: co zrobić?

Cześć dziewczyny.... Piszę tu bo mam pewien problem. Otórz jestem z jednym facetem 6 lat, od marca jesteśmy zaręczeni...Ale pojawił się on, ten drugi.

Zacznę od początku. Przez sierpień  pracowałam na zastępstwie za pewną dziewczynę w sekretariacie pewnej firmy. I tam pojawił się on. Ja mam 23 lata, on 36....Jest prezesem firmy, która utworzyła się z firmy w której pracowałam. I facet przez cały miesiąc był dla mnie bardzo miły, wszyscy do niego zwracają się panie prezesie, ja byłam z nim po imieniu( tak zaproponował, więc tak zostało). I on właśnie do mnie przychodził kilka razy dziennie do sekretariatu pod byle pretekstem. Dużo rozmawialiśmy, ogólnie dość sympatyczny. I chyba się zauroczyłam w nim. Kilka razy odwiózł mnie pod dom, mimo, że nadrabiał drogi, to była jego propozycja, że mnie odwiezie. Ogólnie fajnie nam się gadało, a gdy ostatni dzień byłam w tej firmie też mnie odwiózł, i wtedy podczas jazdy wziął mnie za rękę, na początku źle się z tym czułam, a pod domem, gdy dotknął mojej twarzy odgarniając moje włosy przeszył mnie taki dreszcz, jakiego nigdy jeszcze nie czułam. A teraz rozmawiamy na fb. 

I tu pojawia się problem, bo ja się na prawdę w nim zauroczyłam, w jego towarzystwie czuję się zupełnie inaczej niż mojego narzeczonego, którego bardzo kocham. I teraz nie wiem co mam zrobić...Zakończyć tą znajomość, czy brnąć w to dalej? Zaczynam czuć się tak, jakbym zdradzała mojego faceta. 

Przepraszam, że tak chaotycznie, ale mam mętlik w głowie:(:(:( Doradźcie mi coś:(

nie wiem czemu ale mam przeczucie że ten prezesik firmy mógłby Cię nieźle załatwić jakbyś coś z nim próbowała więc nie  będę się wypowiadala..
no tak to wygląda niestety jak piszesz...podchodzi pod zdradę..
Podobno nie da sie kochać dwóch facetów jednocześnie. Piszesz ,że kochasz narzeczonego to zakończ znajomość z tym drugim. Nie brnij dalej, bo stanie się coś złego. Ktoś na pewno ucierpi...
Ja już tam nie pracuje, poza tym on jest prezesem innej firmy, która kiedyś należała do tej, w której pracowałam, ale od kilka lat temu została wykupiona przez niego i jego kolegę....Potrzebuję szczerych rad, więc mów śmiało...
Nie uważasz że to może być jakaś fascynacja czymś nowym? Po pierwsze 6 lat to długo i jeśli w takim związku się układa to w żadnym wypadku bym nie kończyła go. Był miły, może Ci zakręcił w głowie. Znasz go około miesiąca i może się wydawac niewiadomo jaki ale najpewniej jeszcze go nie znasz, bo ludzie szczególnie dla niektórych osób pokazują się tylko z jaknajlepszej strony, ale to wcale nie znaczy że tych złych nie mają. Wie że jesteś w związku? Jeśli tak i do Ciebie się przystawia to zauważ że taka osoba raczej nie ma szacunku dla takich wartości i też możliwe że może zdradzać albo fascynuje się przygodami. Wycisz się i pomyśl, ale jeśli układa Ci się z narzeczonym to nie ryzykuj szczęścia. Ciężko ocenić bo nie znam żadnego z Was :) 
ja uważam że nie powinnaś mu ufac ze np. może mieć rodzine o czym nie wiesz .. ale jeżeli mu tak ufasz to pomysl czy na pewno kochasz narzeczonego jak nie, to możesz probowac lepiej poznac tego .. z facetem spędzisz później reszte zycia wiec..

Facet nie ma rodziny, ani żony, ani dzieci. Wiem o tym z zaufanego źródła.

A czy się do mnie przystawia? Nie jest nachalny, raczej kulturalny, wie jak powinno traktować się kobiety. Poza tym wie, że mam narzeczonego. Spytał raz czy zaplanowaliśmy już wesele, i czy jestem nastawiona na stablilizację i powiększenie rodziny. Powiedziałam mu prawdę, że ślub powoli planujemy a o dzieciach na razie nie myślimy. To powiedział, że dobrze myślę, bo jestem młoda, mam czas na dzieci a wszystko się jeszcze może zmienić...

No to troche ciężka sprawa, ale jeśli kochasz narzeczonego to to pewnie jest chwilowe, no ale tego Ci już nikt na forum nie powie tylko Twoje uczucia. Faktycznie wydaje się porządny, ale ja już tyle razy się przejechałam na podwójnej naturze ludzi, że nie ufałabym mu mimo wszystko tak szybko. 

Explodera napisał(a):

Nie uważasz że to może być jakaś fascynacja czymś nowym? Po pierwsze 6 lat to długo i jeśli w takim związku się układa to w żadnym wypadku bym nie kończyła go. Był miły, może Ci zakręcił w głowie. Znasz go około miesiąca i może się wydawac niewiadomo jaki ale najpewniej jeszcze go nie znasz, bo ludzie szczególnie dla niektórych osób pokazują się tylko z jaknajlepszej strony, ale to wcale nie znaczy że tych złych nie mają. Wie że jesteś w związku? Jeśli tak i do Ciebie się przystawia to zauważ że taka osoba raczej nie ma szacunku dla takich wartości i też możliwe że może zdradzać albo fascynuje się przygodami. Wycisz się i pomyśl, ale jeśli układa Ci się z narzeczonym to nie ryzykuj szczęścia. Ciężko ocenić bo nie znam żadnego z Was :) 

Dla mnie sprawa jest prosta... Jesteś młoda i atrakcyjna a on po prostu próbuje Cię poderwać, "bada teren". Ty jesteś zafascynowana bo dojrzały facet, kulturalny, no i w związku po 6 latach może brakuje już nowości a on taki intrygujący...
Tylko zastanów się... Z narzeczonym jest Ci dobrze, a tamtego faceta znasz miesiąc... Skąd wiesz jaki jest na prawdę??? Może w rzeczywistości jest zwykłym, starym kawalerem, który codziennie wieczorem pierdzi w fotel przed telewizorem z piwem w ręku?
Nie znasz go dlatego Cię tak fascynuje. Czy warto rozwalać związek dla kogoś całkiem obcego, kto później może okazać się przeciętnym, niczym nie wyróżniającym się Kowalskim?
Moim zdaniem trochę nie w porządku się zachowujesz... On Cię dotyka po ręku, włosach, odwozi do domu, ukrywasz to przed narzeczonym. Postaw się w sytuacji kiedy Twój narzeczony tak by zrobił? Jeśli nie jest dla Ciebie zwykłym kolegą z pracy to podchodzi pod zdradę.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.