- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
2 września 2013, 22:57
Cześć dziewczyny.... Piszę tu bo mam pewien problem. Otórz jestem z jednym facetem 6 lat, od marca jesteśmy zaręczeni...Ale pojawił się on, ten drugi.
Zacznę od początku. Przez sierpień pracowałam na zastępstwie za pewną dziewczynę w sekretariacie pewnej firmy. I tam pojawił się on. Ja mam 23 lata, on 36....Jest prezesem firmy, która utworzyła się z firmy w której pracowałam. I facet przez cały miesiąc był dla mnie bardzo miły, wszyscy do niego zwracają się panie prezesie, ja byłam z nim po imieniu( tak zaproponował, więc tak zostało). I on właśnie do mnie przychodził kilka razy dziennie do sekretariatu pod byle pretekstem. Dużo rozmawialiśmy, ogólnie dość sympatyczny. I chyba się zauroczyłam w nim. Kilka razy odwiózł mnie pod dom, mimo, że nadrabiał drogi, to była jego propozycja, że mnie odwiezie. Ogólnie fajnie nam się gadało, a gdy ostatni dzień byłam w tej firmie też mnie odwiózł, i wtedy podczas jazdy wziął mnie za rękę, na początku źle się z tym czułam, a pod domem, gdy dotknął mojej twarzy odgarniając moje włosy przeszył mnie taki dreszcz, jakiego nigdy jeszcze nie czułam. A teraz rozmawiamy na fb.
I tu pojawia się problem, bo ja się na prawdę w nim zauroczyłam, w jego towarzystwie czuję się zupełnie inaczej niż mojego narzeczonego, którego bardzo kocham. I teraz nie wiem co mam zrobić...Zakończyć tą znajomość, czy brnąć w to dalej? Zaczynam czuć się tak, jakbym zdradzała mojego faceta.
Przepraszam, że tak chaotycznie, ale mam mętlik w głowie:(:(:( Doradźcie mi coś:(
2 września 2013, 23:00
2 września 2013, 23:01
2 września 2013, 23:03
2 września 2013, 23:04
2 września 2013, 23:04
2 września 2013, 23:09
Facet nie ma rodziny, ani żony, ani dzieci. Wiem o tym z zaufanego źródła.
A czy się do mnie przystawia? Nie jest nachalny, raczej kulturalny, wie jak powinno traktować się kobiety. Poza tym wie, że mam narzeczonego. Spytał raz czy zaplanowaliśmy już wesele, i czy jestem nastawiona na stablilizację i powiększenie rodziny. Powiedziałam mu prawdę, że ślub powoli planujemy a o dzieciach na razie nie myślimy. To powiedział, że dobrze myślę, bo jestem młoda, mam czas na dzieci a wszystko się jeszcze może zmienić...
2 września 2013, 23:15
2 września 2013, 23:22
Nie uważasz że to może być jakaś fascynacja czymś nowym? Po pierwsze 6 lat to długo i jeśli w takim związku się układa to w żadnym wypadku bym nie kończyła go. Był miły, może Ci zakręcił w głowie. Znasz go około miesiąca i może się wydawac niewiadomo jaki ale najpewniej jeszcze go nie znasz, bo ludzie szczególnie dla niektórych osób pokazują się tylko z jaknajlepszej strony, ale to wcale nie znaczy że tych złych nie mają. Wie że jesteś w związku? Jeśli tak i do Ciebie się przystawia to zauważ że taka osoba raczej nie ma szacunku dla takich wartości i też możliwe że może zdradzać albo fascynuje się przygodami. Wycisz się i pomyśl, ale jeśli układa Ci się z narzeczonym to nie ryzykuj szczęścia. Ciężko ocenić bo nie znam żadnego z Was :)
2 września 2013, 23:29