19 sierpnia 2013, 20:10
Osoba/90 % facetów/ podnosząca rękę na bliskich lub dręcząca ich psychicznie powinna być eliminowana ze społeczeństwa . Środki farmakologiczne , kastracja , ciężkie roboty itp . Taką osobę można nazwać zbrodniarzem . Niestety pojawiają się "pokrzywdzone" osoby które robią piekło z życia osobom bogu ducha winnym . To również jest bardzo tragiczne i powinno być karalne !!
PS . Pojawił się wczoraj wpis na vitalii , dotyczący pobicia "żony przez męża " zdążyłem zerknąć na wcześniejsze wpisy tej pani i mam mieszane odczucia. W bliskim moim otoczeniu , parę lat temu facet został pomówiony o przemoc rodzinną ,czyny takie że włos się jeżył na głowie . Koszmar tego Pana trwał ponad 2 lata .Finał ,wszystko okazało się nieprawdą ,okazało się że On był ofiarą przemocy, sąd przyznał Jemu wyłączną opiekę nad pociechą.
- Dołączył: 2013-02-13
- Miasto: Raj
- Liczba postów: 10655
19 sierpnia 2013, 20:14
Oceniasz przez pryzmat swoich doswiadczen. Nie wiadomo jak u nich bylo. Dla mnie tacy ludzie powinni byc leczeni. Nikt nie rodzi sie z sklonnoscia do przemocy. Taka sklonnosc sie nabywa...jak? Wiadomo.
- Dołączył: 2011-07-19
- Miasto: Puck
- Liczba postów: 1474
19 sierpnia 2013, 20:16
Jak to nikt nie rodzi się ze skłonnością do przemocy. Jak wiemy z psychologii mamy różne typy osobowości które nas predysponują do agresji. Agresja może być wrodzona ale przemoc już nie. Z psychologii warto sobie o tym poczytać. Agresje warunkują też różne czynniki psychosomatyczne jak np. wysokie ciśnienie krwi. To da się leczyć, ale przemocy już nie
19 sierpnia 2013, 20:26
ja zauwazylam ze wpis zniknął..........i nie moge znalesc konta tej dziewczyny.... nie znam wiec nei wiem co sie stalo dokladnie ale kolesjest wojskowym i zaliczyl misje w afganistanie - moj maz tez jest wojskowym i z naszego otoczenia widzialam slyszalam o niektorych chlopakach ze jak wrocili z takiej misji to nie byli juz tacy sami jak przed ...z 3 przypadkow ktore znam 2 malzenstwa sie rozpadly... moge wiec wierzyc ze mogl ja uderzyc szarpnąć czy pchnąć a to jest przemoc
19 sierpnia 2013, 20:26
nawet gdy z pozoru normalny, stabilny psychicznie człowiek jest poddany długotrwalemu stresowi i jest sflustrowany w związku - to rodzi pewne zachowania w tym agresję, najpierw słowną, potem gdy nic się nie zmienia fizyczną - najtrudniejsze to zobaczyć co się święci. ale apropo wpisu dziewczyny na którym się wzorowaleś zakładając temat - odejść od razu, nawet przez chwilę się nie wahać. nikt na to nie zasługuje
- Dołączył: 2013-02-13
- Miasto: Raj
- Liczba postów: 10655
19 sierpnia 2013, 20:28
wilimadzia napisał(a):
Jak to nikt nie rodzi się ze skłonnością do przemocy. Jak wiemy z psychologii mamy różne typy osobowości które nas predysponują do agresji. Agresja może być wrodzona ale przemoc już nie. Z psychologii warto sobie o tym poczytać. Agresje warunkują też różne czynniki psychosomatyczne jak np. wysokie ciśnienie krwi. To da się leczyć, ale przemocy już nie
Masz na mysli agresje jako poped wrodzony tak? Czyli wszyscy mamy jakies predyspozycje do agresji ale nie wszyscy poddajmeny sie popedowi? Nie wiem jak to inaczej ujac. Oczywiscie mowimy tu o ludziach zdrowych psychicznie ktorzy sa w stanie sie kontrolowac.
Wiki:
Przemoc – wywieranie wpływu na proces myślowy,
zachowanie
lub stan fizyczny osoby pomimo braku przyzwolenia tej osoby na taki
wpływ, przy czym wyróżnia się dwa zjawiska: przemoc fizyczną i przemoc
psychiczną.
Czyli na moj skromny gust przemoc wynika z czynnikow zewnetrznych...tak? Dobar nie wnikam skoro mowisz, ze nie mozna leczyc ludzi z sklonnoscia do przemocy to tak zapewne jest. Coc mam inne zdanie na ten temat ;)
19 sierpnia 2013, 20:40
Dziewczyna...w ktoryms swoim wpisie do pamietnika, wspomniala, ze zycie tez jej nie rozpieszczalo. Ostry miala jezyk, fakt, walczyla o swoje.
Najgorzej jest, jak braknie slownych kontrargumentow i w ruch ida rece. Oboje mieli zadziorne charakterki... i nic, nic goscia nie usprawiedliwia, gdy rece ida w ruch
- Dołączył: 2011-06-10
- Miasto: Opole
- Liczba postów: 3557
19 sierpnia 2013, 22:17
Nie wiemy jak było naprawdę.Uważam że niepotrzebnie ta dziewczyna napisała o tym w pamiętniku,zrobiły się dwa obozy- jedni za nią,drudzy przeciwko niej. I podkręcanie atmosfery.
Chłopak miał trudne doświadczenia,ona też charakterek zadziorny i poszło. Nie oceniajcie skoro nie znacie prawdy. Niech załawią tą sprawę między sobą a nie pośród obcych ludzi.
20 sierpnia 2013, 07:45
CO by sie tam nie działo, facet nie powinien bić żony, mógł odejść, jeśli mu było źle ale nie bić. Sama mam mieszane uczucia, bo później zdąrzyłam przeczytać, jak się wkurzała na niego, że mlaskał przy jedzeniu kukurydzy to miała ochotę mu wpier... i ogólnie wywnioskowałam, że bardzo nerwowa jest. Jeśli oboje tacy są to tylko zgrzyty i krzyki. Lepiej się rozejść.