- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
29 lipca 2013, 10:09
Edytowany przez Wiktoriaxxx 29 lipca 2013, 11:57
29 lipca 2013, 14:15
29 lipca 2013, 14:15
Wybacz chłop Ci mówi że masz zniknąć z jego życia , nie powinnaś wychowywać i mieć kontaktu z dzieckiem .....A Ty się przejmujesz czy dużo wydałaśOtóż dostałam pieniądze od rodziców.Jakieś 5 tys.Kupiłam za to-wyprawkę dla dziecka(oprócz wózka, łóżeczka i fotelika bo to mieliśmy) w tym pieluchy wielorazowe, bo mąż się uparł żeby takich używać-dla siebie do szpitala 3 koszule, 2 szlafroki, podkłady(2 paczki), wkładki laktacyjne(2 paczki), kapcie-ubrania ciążowe- i tu musiałam kupić dosłownie wszystko tak żeby zarówno wyjściowe rzeczy jak i dresy po domu, na różną pogodę, bo wszelkie wcześniej posiadane cisły mnie w połowie czwartego miesiaca-wizyty prywatne u lekarzy-gim (300 zł), endykrynolog-150, badania które musiałam zrobic prywatnie-ok. 300 zł-miałam problemy z żylakami więc musiałam kupić rajstopy i podkolanówki medyczne po 2-3 sztuki 20 i 40 den.-miesiąc zycia-jedzenie, autobusy, czasami taksówk(jak mam zjazd nie zawsze jest autobus)Mąż i teściowie uważają, że roztrwoniłam i rozpierdzieliłam kasę.Że jestem rozrzutna i, że on nie chce być z taką osobą.Jak urodzę to mam zniknąć z jego życia i nie powinnam wychowywać ani mieć kontaktu z jego dzieckiem.Nie wiem czy naprawdę na powody, żeby tak to potraktować?Czy naprawdę aż tak grubo przesadziłam?Co myślicie?
29 lipca 2013, 14:21
29 lipca 2013, 14:35
to prawda, że za granicą nie ma ciuchlandów...i ubranka są rzeczywiście drogie.. Srednio jedna szmatka dla dziecka to koszt 25 euro... ale trzeba na głowe upaść, żeby tam kupować...jest mnóstwo innych opcji tańszych ciuszków..np duże markety i działy dla dzieci...bardzo dobrej jakości rzeczy-100 procent bawełna i za 3-7 euro za sztukę...a nie, że identyczne w sklepie dziecięcym tyle, że podane w ładnej torebce za 29,99 euro.No ale w czym miała w tej ciąży chodzić? Założyła temat bo nie chciała więcej wydać kasy na kolejne ubrania 'przejsciowe'. To chyba dobrze o niej świadczy.Plus pisała jeszcze, że nie ma u mniej ciuchlandów a ubrania są w sklepach drogie.piszecie ciągle "twoja kasa" a wypłata jest jego a pewnie z niej zyja, mieszkaja u jego rodzicow i nikt autorki nie zapytał czy ma jeszcze jakieś dochody oprócz tych 5 tys. jakbym była facetem i jako jedyna osoba w rodzinie zarabiała a moja żona wydała 5 tys BO TO ONA JE DOSTAŁA i nie uzgodniła ze mna też bym się wkurzyła, ale nie usprawiedliwia go też do takich słow więc oboje przegieli.ps. dziewczyna wczesniej założyła temat w czym się chodzi po ciąży i sama podkresla ze wydala mnóstwo kasy na ubrania ciazowe , wiec wiecie...http://vitalia.pl/forum46,832339,0_W-czym-chodzicie-po-ciazy-zanim-schudniecie.html
Nie uogólniaj,bo mieszkałam i w Anglii i było ich pełno,teraz mieszkam w Szwecji i tutaj też są. I naprawdę mozna kupić fajne ciuchy zarówno ciążowe jak i dla dziecka.
29 lipca 2013, 14:36
Była w tych rzeczach co kupiłam.Ale wg teściów, przecież ciuchy i pieluchy można prać na bierząco w rękach i suszyć żelazkiem wiec po 3 zmiany wystarczą, przewijak niepotrzebny dziecko można umyć w umywalce,butelka jedna wystarczy.gdzie jakiś przewijak? Wanienka?
Edytowany przez czarodziejka10 29 lipca 2013, 14:38
29 lipca 2013, 14:37
hehe też racja... facet ją "wywala za drzwi" a ona się zastanawia czy za dużo wydała... ja bym się juz dawno spakowała i wyprowadziła...w sumie to już mi nie jest żal autorki bo jak można być tak głupim i dać się tak traktowaćWybacz chłop Ci mówi że masz zniknąć z jego życia , nie powinnaś wychowywać i mieć kontaktu z dzieckiem .....A Ty się przejmujesz czy dużo wydałaśOtóż dostałam pieniądze od rodziców.Jakieś 5 tys.Kupiłam za to-wyprawkę dla dziecka(oprócz wózka, łóżeczka i fotelika bo to mieliśmy) w tym pieluchy wielorazowe, bo mąż się uparł żeby takich używać-dla siebie do szpitala 3 koszule, 2 szlafroki, podkłady(2 paczki), wkładki laktacyjne(2 paczki), kapcie-ubrania ciążowe- i tu musiałam kupić dosłownie wszystko tak żeby zarówno wyjściowe rzeczy jak i dresy po domu, na różną pogodę, bo wszelkie wcześniej posiadane cisły mnie w połowie czwartego miesiaca-wizyty prywatne u lekarzy-gim (300 zł), endykrynolog-150, badania które musiałam zrobic prywatnie-ok. 300 zł-miałam problemy z żylakami więc musiałam kupić rajstopy i podkolanówki medyczne po 2-3 sztuki 20 i 40 den.-miesiąc zycia-jedzenie, autobusy, czasami taksówk(jak mam zjazd nie zawsze jest autobus)Mąż i teściowie uważają, że roztrwoniłam i rozpierdzieliłam kasę.Że jestem rozrzutna i, że on nie chce być z taką osobą.Jak urodzę to mam zniknąć z jego życia i nie powinnam wychowywać ani mieć kontaktu z jego dzieckiem.Nie wiem czy naprawdę na powody, żeby tak to potraktować?Czy naprawdę aż tak grubo przesadziłam?Co myślicie?
29 lipca 2013, 14:43
29 lipca 2013, 14:44
A dla mnie to większość osób piszących tak jak Ty jest głupia, a nie autorka. Może facet powiedział to w nerwach- niewiadomo, jaką obecnie mają sytuację finansową. Według Ciebie głupotą jest bycie bez pracy, w ciąży i nieodchodzenie od męża. Tylko w małżeństwie chodzi o to, żeby próbować rozwiązywać problemy, a nie rozwodzić się kiedy pojawi się jakikolwiek. Ale widać życiowo mądra to po prostu nie jesteś.hehe też racja... facet ją "wywala za drzwi" a ona się zastanawia czy za dużo wydała... ja bym się juz dawno spakowała i wyprowadziła...w sumie to już mi nie jest żal autorki bo jak można być tak głupim i dać się tak traktowaćWybacz chłop Ci mówi że masz zniknąć z jego życia , nie powinnaś wychowywać i mieć kontaktu z dzieckiem .....A Ty się przejmujesz czy dużo wydałaśOtóż dostałam pieniądze od rodziców.Jakieś 5 tys.Kupiłam za to-wyprawkę dla dziecka(oprócz wózka, łóżeczka i fotelika bo to mieliśmy) w tym pieluchy wielorazowe, bo mąż się uparł żeby takich używać-dla siebie do szpitala 3 koszule, 2 szlafroki, podkłady(2 paczki), wkładki laktacyjne(2 paczki), kapcie-ubrania ciążowe- i tu musiałam kupić dosłownie wszystko tak żeby zarówno wyjściowe rzeczy jak i dresy po domu, na różną pogodę, bo wszelkie wcześniej posiadane cisły mnie w połowie czwartego miesiaca-wizyty prywatne u lekarzy-gim (300 zł), endykrynolog-150, badania które musiałam zrobic prywatnie-ok. 300 zł-miałam problemy z żylakami więc musiałam kupić rajstopy i podkolanówki medyczne po 2-3 sztuki 20 i 40 den.-miesiąc zycia-jedzenie, autobusy, czasami taksówk(jak mam zjazd nie zawsze jest autobus)Mąż i teściowie uważają, że roztrwoniłam i rozpierdzieliłam kasę.Że jestem rozrzutna i, że on nie chce być z taką osobą.Jak urodzę to mam zniknąć z jego życia i nie powinnam wychowywać ani mieć kontaktu z jego dzieckiem.Nie wiem czy naprawdę na powody, żeby tak to potraktować?Czy naprawdę aż tak grubo przesadziłam?Co myślicie?
29 lipca 2013, 14:52
29 lipca 2013, 14:55