Temat: Eks znowu sie odezwal.....Po tym co mi powiedzial mam skołowane myśli.. doradzcie..

Znowu moj eks sie odezwal , tym razem nie listownie.. ostatnio tu chały narobilam z tym listem az mi glupio.
Dzwonil. Poprosil dalej o te zdjecie malego wiec zrobilam tak mi radziliscie wczoraj wyslalam zdj i krotkim listem
opisalam ze syn zdrowy , ze siedzi sam . ma dwa zęby..co lubi robic , czym sie lubi bawic , ze probuje w chodaku chodzic takie tam ..
No i eks powiedzial mi jeszcze ze wychodzi pod koniec sierpnia , ze duzo mysli o mnie i o malym , ze nas kocha
ze chce sie zmienic ze przeprasza. Wie ze gdy ja siedzialam w pieluchach on imprezowal. Stwierdzil ze chcialby stworzyc normalna rodzine , ze juz nigdy nie zawiedzie jesli dam mu szanse.
Nie wiedzialam co powiedziec. Pustka. Zapytalam tylko skoro tak kocha dziecko to gdzie byl jak dziecko potrzebowalo
pampersow i mleka ale nic nie odpowiedzial..

Wiem ze on sie nigdy nie zmieni juz obiecywal 100razy , wiele razy to slyszalam i NIC.
Doszlo do tego ze teraz musze sie ciagac po sadzie o pare groszy dla dziecka od niego. Bo sam nie da.
Dziwne to dla mnie wszystko. Po co i na co mowi mi teraz o milosci , o zmianie.. I to jeszcze tydzien przed sprawa
w sadzie , tak jakby chcial mnie teraz udobruchac i obiecac gruszki na wierzbie bym na sprawie wycofala te alimenty
albo co najmniej poszla na ugode. Wiem ze on ma w tym jakis interes i na pewno nie chodzi mu o mnie i dziecko.

Nie bede mu utrudniac kontaktow z dzieckiem. Skoro od kilku miesiecy radze sobie z dzieckiem z pomoca mamy to dalej tez dam rade . Tylko nie wiem po co on miesza mi teraz w glowie


withinka napisał(a):

Meridkaa napisał(a):

withinka napisał(a):

ZI to jeszcze tydzien przed sprawaw sadzie , tak jakby chcial mnie teraz udobruchac i obiecac gruszki na wierzbie bym na sprawie wycofala te alimentyalbo co najmniej poszla na ugode.
Też mi się tak wydaje.Przeglądnęłam kilka poprzednich tematów i skoro nie odzywał się przez 4 miesiące, nic, zero, null, a nagle zaczął Ci wyznawać miłość i tęsknotę, to to nie jest do końca fair. Napewno do niego nie wracaj, bo w Twoich tematach aż kipi Twoją nienawiścią do niego (nie wiem jak to określić, ale we WSZYSTKICH założonych tematach piszesz o nim tylko i wyłącznie negatywnie, wszystko ma złą stronę, nie ma ani jednego pozytywnego lub nawet neutralnego aspektu). Natomiast jest ojcem i ma prawo się interesować. 
Kipi nienawiscia bo nawet jak bylam w ciazy nie bylo miedzy nami dobrze , klotnie , ublizal mi , oszukiwal. Wiecej bylo tych zlych chwil niz tych dobrych.Wiem ze ma prawo sie interesowac i chcialabym by tak bylo , lecz watpie w jego slowa.Po porodzie widzial  dziecko moze 2 razt po 15min (jeszcze do mnie pretensje , ze nie ma czasu BO KOLEDZY) wiec nie dziw mi sie ze nie wiem co o tym wszystkim myslec..



To z fajnym kolesiem sobie dziecko zrobiłaś
Jak ma ochotę, to niech odwiedza dziecko, interesuje się ale i PŁACI za jego utrzymanie. Lepiej mieć zasądzone alimenty niż żebyś miała się prosić, a widać jaki to element. Przykro mi ale wydaje mi się, że on nie jest szczery, nie daj się nabrać na ładne słówka.
Kontaktów z dzieckiem i tak nie możesz mu raczej zabronić (no chyba że sądownie jeśli faktycznie będzie taka potrzeba), ale jak tak kocha dziecko i taki z niego tatuś to niech wie że oprócz przyjemności są i obowiązki. Niech płaci normalnie alimenty itd. Pod tym względem na pewno bym się nie ugięła. A jak chce być tatusiem to niech to okaże faktycznie jak wyjdzie, od gadania nic się nie zmienia.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.