- Dołączył: 2008-03-06
- Miasto:
- Liczba postów: 1001
24 lipca 2013, 22:48
Ślub bierzemy za rok a ja już teraz mam ich serdecznie dość. Nie wiem co robić bo z jednej strony będziemy rodziną i dobrze byłoby mieć dobre stosunki ale z drugiej to co oni robią doprowadza mnie do szału. Przedstawię problem w wielkim skrócie i proszę o radę.
- siostrzyczka- 16 lat, pierwszy raz przegrała u mnie gdy zaczęła sobie bez skepowania chodzić w moich ubraniach a potem się tego bezczelnie wypierać, a kiedy ja raz jedyny wzięłam coś jej PRZEZ PRZYPADEK zrobila taka afere ze masakra. 2 sprawa bierze wszytsko od mojego X potem sie tego bezczelnie wypiera nawet jesli znajdziemy to w jej pokoju. Tesciowa oczywiscie broni jej, nawet kiedy ewidentnie zawinila a wine zwala na nas ,ze my may siedziec cicho, na wszystko pozwalac, wozic, kupowac, placic i kupowac wszystko robic wszystko ale bron boze nie odzywac sie. Dodam ze 16latka kompletnie NIC w domu nie robi tylko drze morde o wszytko. za przeproszeniem:P
- rodzice- koszmar zaczal se gdy zdecydowalismy sie pojsc na mieszkanie. " pretensje typu " tak wam sie w domu nie podoba, co wy sobie myslicie, ze to na pewno moja wina, ze naciagam go na kase, ze mamy mieszkaie placic po rowno a wesele ma moja rodzina robic, obgadywanie za plecami, dopowiadanie wymyslonych informacji i tysiace innych incydentow. Ostatnio kupilam jej kwiatka na urodziny- nawet nie podziekowala.
Jestem w totalnej rozsypce, nie wiem co mam robic. Jestem nerwowa jak mam tam jechac, nie cierpie ich, probowalam wyciagnac reke, pogadac ale na nic sie to zdalo bo powiedzieli ze nie ma problemu a potem zas na mnie jechali. Dodam,ze z racji tego ze nie jestem u siebie staram sie nie kłóćić, nie wtracac w ich sprawy, siedze cicho ale juz nie wytrzymuje.
24 lipca 2013, 22:52
Odseparowałabym się od takich ludzi.
- Dołączył: 2013-02-20
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 3098
24 lipca 2013, 22:54
a idź w cholerę z taką rodziną Adamsów ...
24 lipca 2013, 22:54
Mam podobnie. Ale kiedyś przyjdzie taki dzień, że będą wióry lecieć, mimo, że tego nie chcę. Wyprowadźcie się i jeśli nie jesteście w jakiś sposób od nich zależni, to odwiedzajcie od święta.
- Dołączył: 2013-01-09
- Miasto: Erts
- Liczba postów: 2436
24 lipca 2013, 22:54
Mam podobna sytuacje, maz zrozumial mnie gdy powiedzialam ze noga moja u tesciowej nie stanie i na szczescie mam spokoj, tylko odseparowanie sie pomoze.
24 lipca 2013, 22:57
A co pozostało Ci zrobić? Jego rodziny nie zmienisz możesz tylko starać się zmienić ich nastawienie do Ciebie ale sądząc po tym co napisałaś pewnie nie wiesz dlaczego tak o Tobie myślą i Cie nie lubią? Ja na twoim miejscu spróbowałabym raz wszystkiego żeby załagodzić całą sprawę , byłabym miła , idealna przez pewien okres dla tej rodziny a jeśli nadal by się czepiali i nie zmienili swojego podejścia miałabym ich głęboko w poważaniu.
Moim zdaniem to bzdura że twoja rodzina ma płacić za wesele .. widać że matka twojego narzeczonego chcę was.. nie wiem , pokłócić?
Postawiłabym sprawę jasno kto za co płaci i tyle i jak chcesz być traktowana i tyle bo na dłuższą metę tak się nie da a jedyne co możesz poradzić to chyba ignorowanie ich..
- Dołączył: 2008-03-06
- Miasto:
- Liczba postów: 1001
24 lipca 2013, 22:59
Problem też w tym,że oni to wszystko zwala na mnie, ze ja sobie cos wymyslilam i przeze mnie sie ich wyrzeklismy. Nawet juz to kilkakrotnie zasugerowali z tym,ze ja nie dalam im takiego powodu. Wzieli to z tego ze brat tesciowej to tez moj wujek ( ale z innej strony) i wlasnie ten wujek odcial sie od ich rodziny ( a z nasza utzrymuje kontakt) i oni gadaja ze ja zrobie tak jak on! to ludzie ktorzy beda nachodzic moich rodzicow i robic wieczne wojny.
24 lipca 2013, 23:04
Eeee zacisnęłabym zęby i skoro będziecie mieszkać daleko od nich, przynajmniej nie w pobliżu 5 km to nie martwiłabym się. Raz w tygodniu spotkania później coraz rzadziej i rzadziej :P
- Dołączył: 2010-12-29
- Miasto: Gorzów Wielkopolski
- Liczba postów: 159
24 lipca 2013, 23:21
skąd ją to znam ;) tylko u mnie jest tak że mój x zamiast zareagować to broni swojej rodzinki i ich usprawiedliwia ;) też chcemy pójść na swoje ale niestety mamusią go przekonała że nie warto , że tam nie będzie tak dobrze a do tego tylko pieniążki na wynajem stracimy, ją już się wyluzowalam i jest trochę lepiej pogadalam że swoim i jest w porządku ;) próbowałas szczerej rozmowy z nimi? ;)
- Dołączył: 2012-06-28
- Miasto:
- Liczba postów: 1940
24 lipca 2013, 23:36
pisałaś już kiedyś o tym i jak sama widzisz to się nie zmieni nie wygrasz z nimi oni będą swoje a Ty swoje... jedyne wyjście to się wyprowadzić z chłopkaiem coś pisałaś że mieliscie mieć mieszkanie od pazdziernika tak mi sie cos kojarzy i jak z tym wyszlo?