- Dołączył: 2011-07-19
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 4389
23 lipca 2013, 18:20
okej dziewczyny (chłopaki też, jak najbardziej!
![]()
)
podzielmy się swoimi patentami na to,
jak rozkochać w sobie mężczyznę. Jest w ogóle na to jakiś złoty środek?
Ja sądzę, że niedostępność i trzymanie na delikatny dystans mobilizuje. Prawda czy nieprawda?
![]()
o, a może sądzicie, że "to coś" powinno pojawić się pomiędzy partnerami od razu?
- Dołączył: 2012-03-18
- Miasto: Oslo
- Liczba postów: 4965
23 lipca 2013, 18:23
ehhh chyba niestet nc nie dziala ^^ ostatnio doszlam do tego wniosku ...
- Dołączył: 2011-07-19
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 4389
23 lipca 2013, 18:23
więc jak oni się w nas zakochują?
- Dołączył: 2012-03-18
- Miasto: Oslo
- Liczba postów: 4965
23 lipca 2013, 18:25
A jestes w jego typie i nie ma dziewczyny ?
Edytowany przez keira1988 23 lipca 2013, 18:25
- Dołączył: 2010-10-04
- Miasto: Nieznano
- Liczba postów: 5421
23 lipca 2013, 18:26
Mo zdaniem to cos albo jest albo nie
23 lipca 2013, 18:26
a po co kogokolwiek w sobie rozkochiwać? ja tam współczuję komuś, kto by się we mnie zakochał...i dla dobra rodu męskiego siedzę w ukryciu
![]()
poza tym - to facet ma biegać za kobietą i chceć ją rozkochać
- Dołączył: 2011-08-27
- Miasto: Ełk
- Liczba postów: 581
23 lipca 2013, 18:26
czasami dystans i niedostępność prowadzi do braku zainteresowania faceta, który myśli, że po prostu masz go gdzieś, to go olewasz
![]()
myślę, że jakiś delikatny uśmiech, nienachalne gesty mogą doprowadzić do tego, że zacznie się interesować kobietą, a potem to już do zakochania jeden krok
![]()
!
- Dołączył: 2011-07-19
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 4389
23 lipca 2013, 18:30
keira1988 napisał(a):
A jestes w jego typie i nie ma dziewczyny ?
nie chodzi konkretnie o mnie, pytanie jest ogólne :)
ja jestem w związku.
- Dołączył: 2013-01-01
- Miasto: Arb
- Liczba postów: 473
23 lipca 2013, 18:33
Jak nie ma "chemii"to żadne sztuczki nie pomogą :)