- Dołączył: 2012-12-10
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 63
20 lipca 2013, 17:13
Dziewczyny, proszę powiedzcie mi czym kierujecie się w miłości? Sercem czy rozumem?
Stoję właśnie przed bardzo ważną decyzją w życiu i nie wiem co robić. Serce mówi żebym odeszła od faceta z którym jestem 5 lat, wydaje mi się że nie ma już między nami miłości, namiętność już dawno umarła, wiele jego zachowań coraz bardziej mnie denerwuje. Ale rozum podpowiada zupełnie co innego, mam prawie 27 lat i boję się, że mogę nie zdążyć już znaleźć tego jedynego, założyć rodzinę i urodzić dzieci. Więc może jednak lepiej trwać w tym co jest...
Nie chcę żebyście podejmowały za mnie decyzję, wiem że muszę zrobić to sama. Ale jak jest u Was, do głosu dochodzi serce czy rozum?
- Dołączył: 2011-01-16
- Miasto: Sopot
- Liczba postów: 1980
20 lipca 2013, 17:28
rozum, serce niestety zbyt często daje się zbałamucić chwilowym emocjom, zresztą działanie w euforii rzadko wychodziło mi na dobre
a poza tym ufam swojej intuicji, która ani z serca ani z rozumu, ot tak się pojawia.
- Dołączył: 2009-06-25
- Miasto: Dobra Nadzieja
- Liczba postów: 5400
20 lipca 2013, 17:29
kiedys sercem - teraz rozumem
- Dołączył: 2009-06-22
- Miasto: Nassau
- Liczba postów: 7753
20 lipca 2013, 17:37
Rozum - ważna rzecz. Ale miłość pozostawiam sercu.
20 lipca 2013, 17:55
Karolcia122 napisał(a):
Dziewczyny, proszę powiedzcie mi czym kierujecie się w miłości? Sercem czy rozumem? Stoję właśnie przed bardzo ważną decyzją w życiu i nie wiem co robić. Serce mówi żebym odeszła od faceta z którym jestem 5 lat, wydaje mi się że nie ma już między nami miłości, namiętność już dawno umarła, wiele jego zachowań coraz bardziej mnie denerwuje. Ale rozum podpowiada zupełnie co innego, mam prawie 27 lat i boję się, że mogę nie zdążyć już znaleźć tego jedynego, założyć rodzinę i urodzić dzieci. Więc może jednak lepiej trwać w tym co jest... Nie chcę żebyście podejmowały za mnie decyzję, wiem że muszę zrobić to sama. Ale jak jest u Was, do głosu dochodzi serce czy rozum?
zabrzmialo jak bys stała juz nad grobem
- Dołączył: 2011-03-14
- Miasto: Gdzieś
- Liczba postów: 3828
20 lipca 2013, 17:56
Przede wszystkim rozumem, ale także sercem. Myślę, że w Twoim wypadku także rozum kazałby się kierować sercem. ;) 27 lat to przecież nie jest dużo, zdążysz jeszcze ze wszystkim, spokojnie. Nie ma sensu męczyć się z kimś, kogo się nie kocha, tylko dlatego, że tak "się powinno".
- Dołączył: 2007-04-09
- Miasto: Tu
- Liczba postów: 24673
20 lipca 2013, 20:54
pól na pół, rozsądek też musi dojść do głosu
- Dołączył: 2010-08-12
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 272
20 lipca 2013, 20:54
ja myślę, że powinnaś się dobrze nad tym zastanowić... tu nie chodzi o to, czy serce czy rozum. Jeśli jesteś z facetem tyle lat, to znaczy, że coś was łączy. Nad związkiem trzeba pracować. Zrobić coś nowego razem, coś poza utartym schematem, zastanów się, czemu się w nim zakochałaś i postaraj się odkopać te uczucia.
Jeśli jednak po tych wszystkich zabiegach nadal uznasz, że nie ma nic między wami - powinnaś odejść i nie niszczyć życia jemu ani sobie. Tego typu małżeństwa (mam tu na myśli twoją interpretacje 'rozumu' <mam 27 lat, czas na rodzinę>) nie przetrwają... będziesz jeszcze starsza, z dziećmi, którym rozbijesz rodzinę... nie warto!
- Dołączył: 2012-01-28
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 3203
20 lipca 2013, 21:28
Zawsze kierowałam się sercem i zawsze zle na tym wyszłam w sprawach sercowych.
- Dołączył: 2012-09-26
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 38
20 lipca 2013, 23:15
Myślę że w życiu zawsze należy kierować się sercem. Bo potem możesz być nieszczęśliwa, bez chęci do życia i wpaść w depresję. Będziesz żałowała że zmarnowałaś swoje życie. W życiu trzeba szukać szczęścia a nie tkwić w czymś na siłę. Ale między Wami może się jeszcze ułoży. Decyzja jest bardzo trudna :(((
- Dołączył: 2009-02-15
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 317
20 lipca 2013, 23:21
Mi się wydaje, że trzeba się kierować tym i tym. Jednak należy pamiętać, że serce jest bardzo porywcze i kieruje się chwilowymi emocjami. Jeśli była między Wami miłość, to sądzę, że nie mogła zbyt szybko wygasnąć. Przecież miłość jest bardzo zmienna. Według mnie rozstanie trzeba przemyśleć rozumem. Jestem trochę staroświecka i wierzę, że w miłości trzeba wytrwałości. Bywa lepiej, bywa gorzej... ale takie jest życie.