Temat: Dylemat mieszkaniowy...

Hej.. mam taki problem...
W 2010 roku wyprowadziłam się od rodziców do Warszawy, zamieszkałam z koleżanką, znalazłam pracę i zaczęłam studia. Byłam wtedy z  takim chłopakiem, jego mama nie pozwoliła nam razem mieszkać w tej Warszawie (on nie miał stałej pracy) no i potem zaczęły się jakieś głupie kłótnie między nami, poznałam w końcu w nowej pracy pewnego chłopaka... doszło do tego, że zostawiłam tamtego i zaczęłam być z nowym. Trwa to od 2011r. Mieszkamy razem od 7 miesięcy. Niestety ostatnio ciągle się kłócimy, co najlepsze lepiej dogaduje się z byłym ( kumplujemy się).. teraz w stolicy nie trzyma mnie nic bo licencjat zakończony, praca beznadziejna na tyle że na życie zostaje mi za mało chociaż rodzice dokładają 200zł do wynajmu, klepię biedę, mam nerwicę dlatego ruch w Warszawie i komunikacja mnie przeraża :( rozmyślam czy nie zostawić wszystkiego i nie wrócić do rodzinnego miasta tutaj z drugiej strony o pracę bardzo ciężko, mieszkałabym z rodzicami... ale na pewno byłabym szczęśliwa bo to spokojne miasto i moje lęki związane z nerwicą byłyby chociaż trochę na pewno ukojone... No i moja dawna miłość mieszka tutaj, w ogóle tak sobie przypominam, jak fajnie z nim było, wspólne rodzinne wyjazdy, fajna atmosfera w domu.. mój obecny na moją propozycję wyjazdu na mazury z rodzicami wybuchnął śmiechem :) (ps rozumiem jakbym miała trzymać się mamy spódnicy ale nie jestem takim typem ja po prostu mam dobry kontakt z nimi ale wiadomo jakby pojechał z nami obecny to z nim głównie spędzałabym czas, z drugiej strony poznałby ich lepiej itp) Nasi rodzice w ogóle się nie znają. Często kłócimy się o sprzątanie domu bo on oczywiście nic prawie nie może zrobić... Ehh z drugiej zaś strony nie chcę podejmować tak pochopnej decyzji... Nie wiem co robić...
wróciłabym do rodzinnego domu, wydaje mi się, że zaczynasz myśleć coraz więcej o byłbym, jakby to było jakbyście spróbowali jeszcze raz, może to chwilowe wątpliwości co robić, czy kochasz obecnego chłopaka, ale wydaje mi się,żebyś dała mu spokój. Zastanów się ;)
Poszukać innej pracy. Na moje :) Ja wiem, że proste, ale to Ci wiele w głowie rozjaśni moim zdaniem. I na pewno nie będziesz się wahać. Zrobisz tak, jak Ci pasuje. Słabo płatna praca + dylemat z facetami... To trochę za dużo. Zajmij się najpierw jednym problemem.
Gdybym była w takiej sytuacji to wróciłabym do rodziców. Nie ma co się męczyć, skoro w stolicy nic Cię nie trzyma a facet... wolę nie komentować.
Zastanów się porządnie, ale pamiętaj, że nie możesz zaniedbywać Twojego zdrowia psychicznego. Kłótnie z facetem, frustrująca praca i wielkie, głośne miasto którego nie lubisz to przepis na katastrofę nie tylko dla osoby z nerwicą.
Wróć.Nienawidzę wielkich miast. Kurz, smród benzyny...
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.