25 czerwca 2013, 21:36
Witam
Po 6 latach w tym roku mieszkania razem, rozstałam się z chłopakiem i wróciłam do rodzinnego domu.
Rozstaliśmy się ponieważ ja byłam bardzo zazdrosna o niego, sprawdzałam mu smsy, gg, @ itp... oraz byłam zazdrosna o strony porno. On zaś nie potrafił panować nad emocjami,potrafił mnie wyzwać oraz popchnąć również. Sam przyznał się mojej mamie,że mogłoby dojść do rękoczynów z jego strony, dlatego się rozstajemy.
Ja zaczęłam chodzić do psychologa, aby wyleczyć się z chorej zazdrości, nie dla niego-ale dla mnie samej,czy przyszłego ewentualnie partnera.
Po 1,5 miesiącu po rozstaniu, odnowiliśmy kontakt. Wpierw pisaliśmy, dzwoniliśmy, teraz się dość często spotykamy, i są to super spotkania. Oboje się kochamy, myślimy o powrocie, ale on nie wierzy mi że ja potrafię się zmienić. Zaś ja wiem,że człowiek nie może się zmienić, jedynie można zmienić sposób myślenia na różne sprawy, -a ja się tego uczę u psychologa, i jestem na dobrej drodze uważam.
Nie wiem czy chcę wrócić do kogoś, kto potrafi mnie szarpnąć,popchnąć,czy wyzwać. Mieliśmy też sytuacje taką po kłótni,że potrafił mnie na piżamie wypchnąć za drzwi, ale wiem że to było z mojej winy, bo oczywiście byłam zazdrosna o coś.
Rodzice są na skraju wytrzymania, mówią że poniżam się spotykając się z nim, że już nie mają serca do niego. Że jak wrócę do niego, to mnie za kilka miesięcy już nie wpuszczą do domu, że on mną manipuluje i robi co chce. Moi znajomi się wkurzaja na mnie i mówią że potem nie mam do nich przychodzić z płaczem jak znowu coś się stanie.
Nie wiem co robić , kocham go, ale czy to ma sens ? :(
- Dołączył: 2013-04-19
- Miasto: Gdynia
- Liczba postów: 28
26 czerwca 2013, 10:01
Nie wracaj, do takiej osoby sie nie wraca, rozumiem jednorazowa taka sytuacje ( chociaz w sumie tez nie ) Wyleczysz sie z tej milosci. Nie rob tego, nie zwalaj winy na siebie ! Kij ma dwa konce. Nie musial tak reagowac !
- Dołączył: 2013-01-18
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 298
26 czerwca 2013, 11:33
W związku nie powinno być żadnej przemocy. Jeśli już teraz się tak zachowuje, potem będzie tylko gorzej. Nie ma też wytłumaczenia dla takiego zachowania. Oderwij się od tego od razu.