Temat: Chopak i nastawienie rodzicow

Ostatnio bardzo zaczely mnie denerwowac docinki ze strony rodzicow. Spotykam sie z M od roku i od roku caly czas slysze - tylko nie wykabinujcie tam czegos - My nie chcemy zostac dziadkami - Uważajcie - My wam nie pomozemy jak wpadniecie -Jak wpadniecie to masz sie wyprowadzic .Jest mi zawsze strasznie glupio i wstyd jak to slysze  ;\ a slysze to przy prawie kazdej rozmowie .Boje sie czasami wejsc do kuchni gdy tam sa razem bo zaraz dostane mila uwage typu - ja Ci pilnowala dziecka nie bede .Nie jestesmy dzieci  ( 19 i 21 lat) Dzisiaj nie wytrzymalam i poplakalam sie . Chcialam odwiedzic chlopaka w akademiku zapytalam mame czy bedzie miala czas ( pracuje a ja zajmuje sie rocznym bratem ) Oczywiscie ta sam gadka tato wieczorem dolozyl swoje 5 groszy i nie wytrzymalam .Rozumiem ze sie martwia ale uwazam ze to juz przesada . Zabezpieczam sie nie jestem mala dziewczynka znam swoje cialo  ale przez ich docinki poadam w jakas paranoje .Uwazam ze seks jest wazna sprawa w zwiazku a przez ich uwagi zamias sie nim cieszyc mam w glowie tylko jedno TYLKO NIE WPADNIJ .Czy wasze mamy tez was tak gnebily czy to jest normalne ? Bo ja juz sama nie wiem .Moze przesadzam ale to strasznie mnie denerwuje jest mi zarazm wstyd .Slysze to caly czas boje sie co to bedzie jak zamieszkamy razem ;(

cancri napisał(a):

Powiedz im, ze dziekujesz za rady i ze mogli sami sie zabezbieczac, skoro w tym wieku sobie dziecko zrobili... to brzmi to co najmniej smiesznie co oni do Ciebie mowia. Oni chcieli miec Twojego brata, czy byl on wpadka? Bo bardzo przykro to brzmi od ludzi, ktorzy sami maja roczne dziecko. A poki co to Ty siedzisz z ich dzieckiem.

Zgadzam się. A ile lat miała Twoja mama jak się urodziłaś? 30? Bez przesady, żeby w tym wieku robić wyrzuty.

klempaa napisał(a):

Ja może tak troche patrzę z perspektywy wapniaka.  Wydaje mi się, że twoi rodzice zamiast z Tobą porozmawiać i wyrazić swoje obawy, to zamieniają to na głupawe docinki.  Nie wiem jakie masz stosunki z mamą, ale ja bym chyba spróbowała z nią porozmawiać i wyraźnie jej powiedzieć co czuję.  Przynajmniej chciałabym aby moja córka tak zrobiła.  Oni się poprostu boją, sami nie za bardzo sobie dali radę z uważaniem, to teraz nieufają, że Tobie się to uda.  Na razie jesteś bardzo młoda i powinnaś korzystać z życia i cieszyć się nim na całego.  Nie przejmuj się, choć wiem, że łatwiej powiedzieć niż zrobić. :)

Popieram :) Szczera i otwarta rozmowa może pomóc. I to najlepiej z obojgiem rodziców, nie tylko z mamą. Oni się po prostu martwią o ciebie i widocznie inaczej nie umieją ci tego okazać.
Jak Ci następnym razem powie że Ci dziecka nie będzie pilnowała to jej powiedz że w takim razie dlaczego Ty jej dziecko pilnujesz???
Nie, nigdy rodzice nie mówili do mnie w ten sposób. Były rozmowy na poważne tematy, owszem, ale chyba wynikające bardziej z mojej inicjatywy, bo zawsze byłam blisko z mamą i po prostu chciałam z Nią rozmawiać. Kurcze, nie dziwię Ci się, że czujesz się źle..
Pasek wagi
ja na twoim miejscu przestała bym opiekować sie młodszym rodzeństwem, jak są tacy mądrzy to niech sami się za to wezmą. Sami zreszto wyraźnie powiedzieli że oni by ci nie pomogli w opiece przy twoim dziecku. Oczywiście maja prawo uświadomić cię o konsekwencjach seksu ale nie na każdym kroku i w tak nie dojrzały sposób. 
Pasek wagi
U mnie to jest tak ze ja słyszę właśnie tego typu docinki jednak moje 2 siostry nie... Nie wiem czemu mnie się tak uczepili ale mam na to wyje***.....
Mnie mama też tak gnębiła, a najlepsze, że robiła to kiedy byłam jeszcze dziewicą (ona była przekonana, że nie jestem). Też mi groziła domem samotnej matki ;/ Gdy podjęłam decyzję o współżyciu, pierwsze co zrobiłam to poszłam do ginekologa, na co moja mama zareagowała oburzeniem (sic!). Że niby tabletki są niezdrowe, że można mieć po nich udar, że jestem za młoda (miałam 20 na karku) itd. Przeszło jej po kilku latach i teraz świruje w drugą stronę, ciągle coś wspomina o dzieciach, o tym, jakie ona będzie kupowała swojej wnusi/wnusiowi ubranka...
hmmm biorac pod uwage ze sami maja roczne dziecko, ktorym Ty sie opiekujesz......moze zbyt dalece posune wnioski, ale chyba nie bardzo odpowiada im rodzicielstwo...? i z godze sie z ponizsza wypowiedzia, dokladnie tak samo bym odpowiedziala!! To oni sa rodzicami, i o ile masz obowiazek im pomoc w utrzymaniu domu, w sensie sprzatanie itp itd, to juz zadnego do zajmowania sie mlodszym bratem, tym bardziej w tym przypadku.

PoTrupachDoCeluuu napisał(a):

Asiadm napisał(a):

Dobre " My Ci dziecka pilnować nie będziemy " a Ty im pilnujesz powinnaś powiedzieć "Chciałaś to masz Ja Ci dziecka pilnowała nie będę" ciekawe jak by zareagowała.

no a co do docinek tez to zawsze slyszalam, ale jakos sie tym nie przejmowalam tak jak Ty, jednym uchem wpadalo drugim wypadalo, do dzis mam tak wryte slowa ojca 'jesli bedziesz na tyle dorosla zeby uprawiac sex i wpadniesz, to bedziesz na tyle dorosla zeby sie wyprowadzic i sama utrzymac'
wiec nie rozumiem po co sie tak tym przejmujesz i bierzesz do siebie? Matka mi tez kiedys powiedziala ze moich dzieci pilnowac nawet raz na miesiac nie bedzie, przyjelam do wiadomosci i tyle prosic sie nie bede, a teraz jak jestem w ciazy i ktos przy mnie sie ja pyta 'jak sie czuje na mysl ze bedzie babcia? czy juz nie moze sie doczekac bycia babcia?' odpowiadam za nia 'ona sie juz dawno wypisala z bycia babcia i jest ostatnia osoba ktora poprosze o opieke, jesli zajdzie taka potrzeba.'
Pasek wagi
Ja też bardziej zdecydowałabym się na szczerą rozmowę z mamą. Powiedz, że Ci głupio, gdy nawiązują w każdej rozmowie do Twoich intymnych relacji, że jesteś rozsądna i dbasz o antykoncepcję, ale rozumiesz że się o Ciebie martwi.. Bo Twoje uwagi, że w takim razie sami mogli się zabezpieczać i Ty ich dziecka też nie będziesz pilnować, rodzice też mogą uznać za mało dorosłe. I jakby nie było, zrobisz wtedy dokładnie to samo, co oni Tobie - wkroczysz w ich prywatne sprawy. 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.