- Dołączył: 2013-06-16
- Miasto: konin
- Liczba postów: 4
16 czerwca 2013, 11:21
Przepraszam ze takie odstepy i troche nie po ukladany jest moj post ale to sa moje posty z innego postalu...
Nie mam sily juz
kocham go ale
mni boli to co mi zrobil
jestem z chlopakiem 2 lata rozstalismy sie na trzy miesiace bo on chcial kolegow iwg brakowalo mu ich itd... po 3 miesiacach napisalam do niego i wrocilismy do siebie cieszyl sie ja to plakalam ze szczescia bo go bardzo kocham. weszlam ostatnio na fb bo znam jego haslo i mial stare wiadomosci jak pisal z innymi dziewczynami i bylo w nich ''slicznotka, skarbie itd na podryw ;/ i do jednej podbijal bo sie pytal czy ma jakies szanse u niej ... ja to przeczytalam to sie strasznie wkurzylam. chociaz pisal z tamtymi dziewczynami jak nie bylismy razem ... smutno mi i placze przez niego... boje sie ze znowu nie zostawi... co myslicie o tym ?
( ja tak bardzo go kocham ja 18 lat on 20 lat ...;/ to ze mna cos jest nie tak ?
ps na poczatku zwiazku pisal z inna ze niby powiedzial jej ze ma dziewczyne ale sms usunal... a mnie opklamal ze nie pisal a ja sprawdzilam mu ostatnie sms odbiorcow... i powiedzial ze nie chce mnie stracic i wg... ciekawe....
ok miesiac po
Kiedyś już pisałam do was ale opowiem po krótce jeszcze raz byłam z chłopakiem ponad rok zostawił mnie mowil ze ma depresje bo chodzil do szkoły i nie mógł sobie dać rady z matematyki to ma niego nic nie naciskalam on ma .20 lat a ja 18 po tygodniu powiedział ze ze chce zakończyć nas związek bo brakuje mu wypadów z kolegami itd chociaż mu pozwalalam wyjść ma piwo czy coś zresztą nigdy mi nie mowil ze by chciał jechać z nimi ma imprezę nic nie wspominał po plakal sie sam przy rozstaniu ze niewie co sie z nim dzieje . Ciężko mi było myślałam o nim męczyłam sie po 3miesiącach już nie wytrzymałam i mu napisałam sms co tak naprawde czuje . Spotkaliśmy sie wróciliśmy powiedział mi ze bal sie do mnie odzywać ze mnie będzie ranic. Taka szczęśliwa byłam on tak samo gdy sie widzieliśmy to caly czas uśmiech przytulał mnie całował caly czas ale TU od pewnego czasu jest we mnie problem bo gdy sie widzimy nam jeszcze do niego żal ze mnie tak skrzywdził i mu dogaduje czasami ale przyjdzie taka chwila ze go przepraszam za swoje zachowanie . Jak nam sobie poradzic z tym ? chce żeby było dobrze bo go bardzo kocham ale czuje żal już o tym z nim wiele rozmawiałam. Co o tym wg sadzicie nasz związek ma szanse ma przyszłość? kocham go nie licząc rozstania jesteśmy już ponad 2 lata razem . .
koleny miesiac
No i znowu to samo widzielismy sie bylo super ale nagle stop przestalam do niego sie usmiechac i same lzy mi poplynely niewiedzial co sie stalo ja nie chcialam mu powiedziec, poszlam do lazienki juz nie mialam sily i plakalam i plakalam on przyszedl i mnie przytulal powiedzialam mu ze nie moge mu zaufac.. siedzielismy w milczeniu spytal sie mnie i co teraz zrobimy, troche pogadalismy powiedziala mu ze jesli to bedzie mi sie powtarzac to chce rozstania wejzal na mnie smutnym wzrokiem,, doszlismy do wniosku ze musimy sie postarac .... zaczelismy sie parcalowac itd.. dzisiaj rano weszlam na jego fb mialam odczytac od kolegi wiadomosc a tam patrze dalej jak sie pytal kolega mojego chlopaka w styczniu odrazu po naszym rozstaniu tydzien po czy on cos do takiej dziewczyny i chcial zeby z nim szla na studniowke... to mnie kerw zalala .... ;/ co ja mam zrobic jak mam sobie pomoc tak mi juz ciezko jest przyjedzie dzisiaj znowu przestane sie do niego odzywac.... kocham go bardzo ale mnie szlak trafia jak sie dowiaduje co on robil po naszym rozstaniu .... pomozcie mi jakos prosze ;(
16 czerwca 2013, 11:24
Jeju, ja nie rozumiem po co tkwić w związkach, w którym nie jest się szczęśliwym, żeby tylko kogoś mieć? Olej go i znajdź innego.
- Dołączył: 2013-06-16
- Miasto: konin
- Liczba postów: 4
16 czerwca 2013, 11:27
łatwo tak powiedziec jak sie jest z kims zwiazanym... moze dziwneiczy glupio to z boku wyglada ale bez niego nie moge zyc, na niczym skupic sie nie moge...
16 czerwca 2013, 11:35
Z tego co napisalas - wydaje Ci sie, ze nie mozesz bez niego zyc, wmawiasz to sama sobie, uzalezniasz cale swoje istnienie i sens zycia od niego. To nie milosc, tylko strach przed samotnoscia.
Tez tak mialam. Balam sie, ze jak sie rozstane z chlopakiem to swiat mi sie zawali, nie wyobrazalam sobie zycia bez niego mimo, ze bardzo meczylam sie w tym zwiazku. Ale nie warto. To kwestia niskiej samooceny, kluczem do sukcesu jest nauczyc sie byc szczesliwa sama ze soba, nie uzaleziajac od nikogo swojego samopoczucia ;)
16 czerwca 2013, 11:37
jedyna opcja na vitalii - rozstać się.
moja rada: dać sobie czas w samotności i wszystko przemyśleć. zróbcie sobie tydzień przerwy od kontaktów.
- Dołączył: 2011-08-22
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 1505
16 czerwca 2013, 11:38
powiedz mu prosto z mostu o co chodzi. i tyle. jak będziesz się zamykać w wc i ryczeć to chłopak się nie domyśli o co chodzi, przecież w myślach czytać nie umie.
- Dołączył: 2012-02-06
- Miasto: Chełm
- Liczba postów: 9990
16 czerwca 2013, 12:04
A ja nie czaje o co w tym chodzi, zachowujesz się chyba w taki sam sposób jak piszesz - chaotycznie i bez sensu. Jeszcze to płakanie z niewiadomo jakiego powodu, włażenie na fejsbuka, fochy, a potem znowu przepraszanie. No jakaś masakra, ogarnij się, tyle Ci powiem.
- Dołączył: 2006-01-17
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 2025
16 czerwca 2013, 12:09
Nie można żyć bez powietrza. Bez faceta, który nie dorósł do poważnego związku można a nawet trzeba żyć
- Dołączył: 2011-04-12
- Miasto: Gdzies
- Liczba postów: 1456
16 czerwca 2013, 12:10
gdy bylam mloda tez tak sie zachowywalam,tez wydawalo mi sie ,ze swiata pozaty kims nie widze i ze go kocham..po latach ,wiem co to prawdziwa milosc....odpusc sobie,masz dopiero 18 lat,a prawdziwa milosc przyjdzie z czasem...