- Dołączył: 2011-07-23
- Miasto: Niemcy
- Liczba postów: 3074
8 czerwca 2013, 18:02
W niedługim czasie zacznę mieszkać z partnerem.Spędzamy większość wolnego czasu razem, weekendy praktycznie całe. Nie wstydzimy się siebie, nie zgrywamy przed sobą.
Mimo tego, mam nieco obaw( ale to chyba normalne?).
I tak się zastanawiam, jakich błędów nie popełniać, by nadal być sobie partnerami, a nie współlokatorami.
może ktoś coś ciekawe opowie, poradzi ?:)
- Dołączył: 2010-08-29
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 3128
8 czerwca 2013, 18:06
Wspólne randki :) spędzanie wspólnie czasu tak jak dotychczas :)
- Dołączył: 2010-02-02
- Miasto: Rat Race Town
- Liczba postów: 7341
8 czerwca 2013, 18:06
Dziwne pytanie. Ja bym Ci predzej powiedziala, co robic (4 lata mieszkam z partnerem i jest git). Mieszkanie razem wymaga kompromisow, na pewno beda rzeczy ktore beda Was wzajemnie wkurzac, no i musicie sie nauczyc radzic sobie w takich wlasnie sytuacjach. A czego nie robic?: nie klocic sie z byle powodu, nie rozkazywac, nie krytykowac za bardzo...
- Dołączył: 2013-06-08
- Miasto:
- Liczba postów: 161
8 czerwca 2013, 18:07
Nie popadajcie w rutynę, spedzajcie razem czas poza domem, chodzcie na randki i nie odcinajcie sie od znajomych :)
- Dołączył: 2011-07-23
- Miasto: Niemcy
- Liczba postów: 3074
8 czerwca 2013, 18:10
Sęk w tym, że oboje mamy takie prace, że najczęstszym marzeniem jest po prostu pobyć razem w domu.Rzadko teraz wychodzimy.
Jesteśmy razem nieco ponad 8 miesięcy. Na początku chcieliśmy jak najwięcej pobyć sami- jak to na początku, wiadomo:)
A z czasem po prostu zabrakło czasu i sił.
On pracuje 7 dni w tyg, ja w zasadzie tak samo- na zmianę dni, nocki, studia.
- Dołączył: 2010-02-15
- Miasto: Forest
- Liczba postów: 3163
8 czerwca 2013, 18:12
Na pewno nie pokazuj jakim to jesteś super materiałem na żonkę czyli nie matkować, nie wyręczaj partnera, nie gotuj za niego, nie sprzątaj itd. chyba, że tak lubisz i chcesz tak całe życie :D To co dziewczyny pisały, chodzić na randki, bądźcie dla siebie dalej atrakcyjni, nie chodzić w porozciąganych dresach. Jednocześnie przymykać oczy na pewne sprawy, bo np. niespuszczona klapa od sedesu to nie koniec świata przecież
Edytowany przez Yenla 8 czerwca 2013, 18:13
- Dołączył: 2013-06-08
- Miasto:
- Liczba postów: 161
8 czerwca 2013, 18:13
klapek.babki napisał(a):
Sęk w tym, że oboje mamy takie prace, że najczęstszym marzeniem jest po prostu pobyć razem w domu.Rzadko teraz wychodzimy.Jesteśmy razem nieco ponad 8 miesięcy. Na początku chcieliśmy jak najwięcej pobyć sami- jak to na początku, wiadomo:)A z czasem po prostu zabrakło czasu i sił.On pracuje 7 dni w tyg, ja w zasadzie tak samo- na zmianę dni, nocki, studia.
Mieszkam z moim narzeczonym i widzimy sie o 21:00.
On szkola potem praca ja to samo. Mimo to mamy czas na wyjscie do kina, wieczorny spacer, kolacje czy film w domu. Ze znajomymi spotykamy sie w kazdy weekend. Radzilabym wam zebyscie nie zapominali o znajomych i nie odsuwali sie od nich.
- Dołączył: 2013-03-06
- Miasto: Częstochowa
- Liczba postów: 25973
8 czerwca 2013, 18:14
ja przed niczym sie nie wzbraniam