Temat: czego NIE robić ?

W niedługim czasie zacznę mieszkać z partnerem.
Spędzamy większość wolnego czasu razem, weekendy praktycznie całe. Nie wstydzimy się siebie, nie zgrywamy przed sobą.
Mimo tego, mam nieco obaw( ale to chyba normalne?).
I tak się zastanawiam, jakich błędów nie popełniać, by nadal być sobie partnerami, a nie współlokatorami.
może ktoś coś ciekawe opowie, poradzi ?:)
Pasek wagi
Nadal chodzić na randki!
Pasek wagi
Wspólne randki :) spędzanie wspólnie czasu tak jak dotychczas :)
Pasek wagi
Dziwne pytanie. Ja bym Ci predzej powiedziala, co robic (4 lata mieszkam z partnerem i jest git). Mieszkanie razem wymaga kompromisow, na pewno beda rzeczy ktore beda Was wzajemnie wkurzac, no i musicie sie nauczyc radzic sobie w takich wlasnie sytuacjach. A czego nie robic?: nie klocic sie z byle powodu, nie rozkazywac, nie krytykowac za bardzo...
Pasek wagi
Nie popadajcie w rutynę, spedzajcie razem czas poza domem, chodzcie na randki i nie odcinajcie sie od znajomych :)
Sęk w tym, że oboje mamy takie prace, że najczęstszym marzeniem jest po prostu pobyć razem w domu.
Rzadko teraz wychodzimy.
Jesteśmy razem nieco ponad 8 miesięcy. Na początku chcieliśmy jak najwięcej pobyć sami- jak to na początku, wiadomo:)
A z czasem po prostu zabrakło czasu i sił.
On pracuje 7 dni w tyg, ja w zasadzie tak samo- na zmianę dni, nocki, studia.
Pasek wagi
Na pewno nie pokazuj jakim to jesteś super materiałem na żonkę czyli nie matkować, nie wyręczaj partnera, nie gotuj za niego, nie sprzątaj itd. chyba, że tak lubisz i chcesz tak całe życie :D To co dziewczyny pisały, chodzić na randki, bądźcie dla siebie dalej atrakcyjni, nie chodzić w porozciąganych dresach. Jednocześnie przymykać oczy na pewne sprawy, bo np. niespuszczona klapa od sedesu to nie koniec świata przecież 
Pasek wagi

klapek.babki napisał(a):

Sęk w tym, że oboje mamy takie prace, że najczęstszym marzeniem jest po prostu pobyć razem w domu.Rzadko teraz wychodzimy.Jesteśmy razem nieco ponad 8 miesięcy. Na początku chcieliśmy jak najwięcej pobyć sami- jak to na początku, wiadomo:)A z czasem po prostu zabrakło czasu i sił.On pracuje 7 dni w tyg, ja w zasadzie tak samo- na zmianę dni, nocki, studia.

Mieszkam z moim narzeczonym  i widzimy sie o 21:00. 
On szkola potem praca ja to samo. Mimo to mamy czas na wyjscie do kina, wieczorny spacer, kolacje czy film w domu. Ze znajomymi spotykamy sie w kazdy weekend. Radzilabym wam zebyscie nie zapominali o znajomych i nie odsuwali sie od nich. 

Yenla napisał(a):

Na pewno nie pokazuj jakim to jesteś super materiałem na żonkę czyli nie matkować, nie wyręczaj partnera, nie gotuj za niego, nie sprzątaj itd. chyba, że tak lubisz i chcesz tak całe życie :D To co dziewczyny pisały, chodzić na randki, bądźcie dla siebie dalej atrakcyjni, nie chodzić w porozciąganych dresach. Jednocześnie przymykać oczy na pewne sprawy, bo np. niespuszczona klapa od sedesu to nie koniec świata przecież 
ja przed niczym sie nie wzbraniam
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.