- Dołączył: 2012-08-08
- Miasto: Rakoniewice
- Liczba postów: 33
1 czerwca 2013, 00:42
Hej. Moim problemem jest fakt, że zakochałam się w swoim dobrym koledze. Sprawa nie jest prosta, bo trwa to już jakieś 3 lata i bardzo mnie to męczy. On nie wie, że coś do niego czuję, bo staram się tego nie okazywać, byc może dlatego, że on ma dziewczynę, co jeszcze bardziej wszystko komplikuje. Nasi wspólni znajomi uważają, że ona nie jest hm... miłoścą jego życia, tak jak jego poprzednia dziewczyna i wiele innych przelotnych znajomości. Ciągle brakowało mi pewności siebie, żeby powiedzieć mu, że coś do niego czuję. Chciałam zrobić to wiele razy, ale zawsze było jakieś "ale" Teraz myślę, że mogłabym mu wyznać co czuję, chociażby z ciekawości jaka będzie jego reakcja, bo wydaje mi się, że były momenty kiedy między nami coś iskrzyło. Zastanawiam się czy zrobić to już, czy (jakkolwiek by to zabrzmiało) poczekać aż rozstanie się z dziewczyną... Sumienie nie pozwala mi wchodzić z butami w czyiś związek, ale z drugiej strony chciałabym z nim porozmawiać o tym co czuję, Co o tym myślicie, powinnam "przeczekać" , czy z zimną krwią wyskoczyć z taka informacją? Doradźcie;)
1 czerwca 2013, 01:25
Ja na Twoim miejscu powiedziałabym co czuję... Przecież nie skoczysz mu w ramiona i nie obcałujesz. Sam będzie wiedział co zrobić, Ty mu tylko powiedz jak sprawa stoi
1 czerwca 2013, 06:47
sumienie ci nie pozwala ? bo by mi duma na to nie pozwalała. a co znajomi moga wiedziec ze to nie jest jego miłość życia, chyba najwazniejsze jest to co on czuje.. jesli jest on szczęśliwy z nia to po co niszczyć to? cieszyłabys sie z tego ze budujesz szczescie na nieszczesciu kogoś innego? bo ja nie.. lepiej nie mow bo to zepsuje tylko wasze relację i poszukaj sobie kogos innego ktory nie ma dziewczyny
1 czerwca 2013, 06:58
DosiegnacMarzen napisał(a):
sumienie ci nie pozwala ? bo by mi duma na to nie pozwalała. a co znajomi moga wiedziec ze to nie jest jego miłość życia, chyba najwazniejsze jest to co on czuje.. jesli jest on szczęśliwy z nia to po co niszczyć to? cieszyłabys sie z tego ze budujesz szczescie na nieszczesciu kogoś innego? bo ja nie.. lepiej nie mow bo to zepsuje tylko wasze relację i poszukaj sobie kogos innego ktory nie ma dziewczyny
![]()
Popieram,trzyletni związek i jak wyskoczysz z czymś takim to możesz się tylko ośmieszyć dellikatnie mówiąc.
Jak dla mnie to trochę żałosne,ale powiedzieć oczywiście można,choć ja bym się tak nie upokarzała.
Edytowany przez Lidia1993 1 czerwca 2013, 07:06
- Dołączył: 2008-05-20
- Miasto: Olsztyn
- Liczba postów: 2786
1 czerwca 2013, 08:07
skoro czujesz coś do niego od trzech lat i czasem coś między Wami iskrzyło to czemu nie zmieniło się w związek?
według mnie On nie czuje do Ciebie nic poza przyjaźnią, lepiej sobie odpuść i nie zwalaj mu się na głowę z tą rewelacją bo stracisz tylko przyjaciela i taki będzie tego efekt...
a poza tym coś mi tu wygląda na to, że zależy Ci na nim bo jest zajęty a gdyby był wolny już takich dylematów byś nie miała...
1 czerwca 2013, 08:39
ja bym pozwoliła by to on ocenił czy ta laska to miłość jego życia a nie jacyś znajomi :P jak się chłopak 'zwolni' o ile to nastąpi to wtedy próbuj
- Dołączył: 2012-04-20
- Miasto: Gdzieś
- Liczba postów: 3755
1 czerwca 2013, 08:40
Ja bym się nie wpieprzała skoro ma dziewczynę.
unodostress napisał(a):
ja bym pozwoliła by to on ocenił czy ta laska to miłość jego życia a nie jacyś znajomi :P
no właśnie, to co znajomi mówią to jakiś argument? no chyba nie..
Edytowany przez Korresia 1 czerwca 2013, 08:41
- Dołączył: 2010-02-15
- Miasto: Forest
- Liczba postów: 3163
1 czerwca 2013, 09:14
Wiesz co ja tak sobie myślę, że jakbyś mu się podobała i chciał by z Tobą być, to by nie miał tych wszystkich dziewczyn tylko by się zakręcił wokół Ciebie. Macie wspólnych znajomych, po takim wyznaniu może zrobić się w towarzystwie trochę niezręcznie, więc pomyśl o ewentualnych konsekwencjach.
Pewnie jesteście młodzi, ciężko też ocenić jak faktycznie wygląda związek u tego chłopaka, znajomi mimo pewnych deklaracji mogą nie wiedzieć wszystkiego, ale z drugiej strony nie są ani narzeczeństwem ani małżeństwem
![]()
Ja osobiście bym się nie wtryniała w czyiś związek, ale moja babcia, zawsze mi powtarzała w miłości jak na wojnie wszystkie chwyty dozwolone
![]()