- Dołączył: 2010-05-03
- Miasto: Land Of Confusion
- Liczba postów: 364
31 maja 2013, 13:39
z K. zerwałam w lutym, po 2,5 roku. dla mnie to była kwestia niedopasowania, byłam nieszczęśliwa, czułam że to nie to, a właściwie to potrzebowałam czegoś nowego. on walczył o mnie i błagał o powrót długi czas, ja byłam twarda i obojętna. teraz się poddał i jak narazie milczy.
od miesiąca mam kogoś nowego, M. jest zupełnie inny, wyluzowany i dobrze się przy nim czuje. on szaleje na moim punkcie, ja aż tak nie wariuję, ale cieszę się że go mam.
problem w tym, że .. codziennie myślę o K. codziennie. nie rozumiem swoich uczuć, nie potrafię o nim zapomnieć.czuję, że nigdy nie pokocham M., bo dalej mam w sercu tamtą pierwszą miłość. a ani jeden, ani drugi o tym nie wiedzą.
co robić? miałyście kiedyś taką sytuację? baardzo proszę o poradę.
31 maja 2013, 13:41
orzechowo napisał(a):
z K. zerwałam w lutym, po 2,5 roku. dla mnie to była kwestia niedopasowania, byłam nieszczęśliwa, czułam że to nie to, a właściwie to potrzebowałam czegoś nowego. on walczył o mnie i błagał o powrót długi czas, ja byłam twarda i obojętna. teraz się poddał i jak narazie milczy.od miesiąca mam kogoś nowego, M. jest zupełnie inny, wyluzowany i dobrze się przy nim czuje. on szaleje na moim punkcie, ja aż tak nie wariuję, ale cieszę się że go mam.problem w tym, że .. codziennie myślę o K. codziennie. nie rozumiem swoich uczuć, nie potrafię o nim zapomnieć.czuję, że nigdy nie pokocham M., bo dalej mam w sercu tamtą pierwszą miłość. a ani jeden, ani drugi o tym nie wiedzą.co robić? miałyście kiedyś taką sytuację? baardzo proszę o poradę.
wiesz ja rozstałam sie z chłopakiem 5 lat temu ,po 4letnim zwizaku-mysle o nim nadal,przez co nie moge sie znikim innym zwizac
nie wiem co Ci poradzic
- Dołączył: 2012-02-07
- Miasto: Małe Ciche
- Liczba postów: 1914
31 maja 2013, 14:08
pierwsza miłość zawsze będzie w pamięci, ale powinnaś się zdecydować- tak czy tak. nie wiem jak było między wami, ale ja byłam w podobnej sytuacji- mój facet rozstał się z dziewczyną, która raz go rzucała, raz do niego wracała i tak w kółko, był w niej bardzo zakochany. po którymś razie poznał mnie, ale tamta mimo, że kręciła na boku z dwoma innymi, wciąż wpychała się między nas z wymówką, że nie może o nim zapomnieć.
to była twoja decyzja, prawdopodobnie przemyślana, skoro masz już nowego. moja rada- nie baw się cudzymi uczuciami i daj chłopakowi znaleźć prawdziwe szczęście
- Dołączył: 2010-05-03
- Miasto: Land Of Confusion
- Liczba postów: 364
31 maja 2013, 16:59
co widzisz w tym żałosnego?
- Dołączył: 2011-06-20
- Miasto: Wajsówka
- Liczba postów: 6849
31 maja 2013, 17:39
Myślę, że M nie jest dla Ciebie...to taka forma pocieszenia ?
- Dołączył: 2011-03-14
- Miasto: Gdzieś
- Liczba postów: 3828
2 czerwca 2013, 16:18
Przejdzie Ci myślenie o K., ale nie od razu. Dość długo z nim byłaś i ciężko Ci będzie zapomnieć, z początku na pewno będziesz porównywać wszystkich do niego. Sama jednak dobrze wiesz, że nie byłaś z nim szczęśliwa, moim zdaniem powinnaś kompletnie zerwać z nim kontakt i nauczyć się żyć bez niego. M. znasz jeszcze krótko, z tego co mówisz wynika wyłącznie, że jest świetny. Daj mu szansę, miłość nie przychodzi z dnia na dzień.
2 czerwca 2013, 17:01
orzechowo napisał(a):
co widzisz w tym żałosnego?
to, że skrzywdziłaś jednego, poleciałaś do drugiego i teraz krzywdzisz drugiego myśląc o tym pierwszym.
najpierw dorośnij i sama się dowiedz czego chcesz.
pierwszemu daj już żyć, zostaw go, swoje wycierpiał. nie zasługujesz na niego na pewno.
teraz postaraj się pomyśleć o tym drugim, żeby i jemu takiej chamówy nie odwalić.
- Dołączył: 2013-06-06
- Miasto: sosnowiec
- Liczba postów: 4
6 czerwca 2013, 22:29
Ja z moim byłym zerwałam w zeszłym roku a dalej jak go widzę miękną mi nogi. Poczekaj musi minąć więcej czasu. Staraj się unikać byłego, nie obserwuj go na fb, nie siedźcie w jednej grupie znajomych. I staraj się angażować w nowy związek, mów sobie co Cię w nim cieszy co Ci się podoba. Miłość przychodzi powoli. A ona leczy najlepiej - z czasem zapomnisz o bólu i przestaniesz tak myśleć. Ale sentyment jednak troszkę zostanie :P
U mnie trwało to ponad rok zanim się pozbierałam